Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sankcje Unii wobec Rosji. Oto propozycje

0
Podziel się:

W Brukseli trwają przygotowania do nadzwyczajnego szczytu w związku z wydarzeniami na Ukrainie.

Sankcje Unii wobec Rosji. Oto propozycje
(Xavier Hape/CC/Wikipedia)

UE może zagrozić Rosji sankcjami oraz zamrożeniem relacji w niektórych dziedzinach. Zapis o możliwości nałożenia restrykcji wstępnie znalazł się w projekcie wniosków z posiedzenia szefów dyplomacji państw Unii. Do projektu wniosków ma być wpisane zdanie, że jeśli nie nastąpi poprawa sytuacji na Krymie, to Unia rozpocznie dyskusję nad ostrzejszymi sankcjami. O dalszych krokach mogą zdecydować europejscy przywódcy na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli, który - jak wiele na to wskazuje - odbędzie się w czwartek.

Unijni ministrowie spotykają się w Brukseli na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z militarnymi działaniami Rosji na Krymie. Według projektu dokumentu końcowego z narady ministrów, Unia _ zdecydowanie potępi _ rosyjskie działania na Krymie i wezwie do wycofania wojsk do baz. Pod warunkiem, że to nastąpi, Unia będzie gotowa do konstruktywnego dialogu z Moskwą.

UE ma też zdecydować o zawieszeniu przygotowań do szczytu G8, który ma się odbyć w czerwcu w rosyjskim Soczi oraz o zamrożeniu rozmów w sprawie zawarcia nowej umowy o partnerstwie i współpracy UE-Rosja. Według dyplomatów w trakcie dyskusji ministrów rozważane było też wstrzymanie ważnego dla Rosji dialogu o liberalizacji reżimu wizowego.

Projekt dokumentu stwierdza, że w przypadku braku uzgodnionego rozwiązania kryzysu, UE rozważy bądź rozpocznie wdrażanie następnych _ ukierunkowanych środków _, co w języku dyplomacji oznacza sankcje. Wśród możliwych restrykcji wymieniono embargo na handel bronią z Rosją. Źródła dyplomatyczne zastrzegają, że nie jest przesądzone, iż groźba nałożenia sankcji zostanie utrzymana w ostatecznym dokumencie końcowym ze spotkania ministrów. Będzie to zależeć od przebiegu poniedziałkowej dyskusji. Unia jest w tej sprawie podzielona.

Za zdecydowaną postawą UE w sprawie sankcji wobec Rosji opowiedział się prezydent Bronisław Komorowski.Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podkreślił w Brukseli przed rozpoczęciem Rady UE, że wydarzenia na Krymie to _ najpoważniejszy kryzys w Europie od czasu wojny w byłej Jugosławii _. _ Stawką jest wiarygodność społeczności międzynarodowej, wiarygodność UE. Spodziewam się bardzo żywej dyskusji _ - podkreślił.

Część krajów UE chce jednak ostrożniejszego podejścia i w pierwszej kolejności stawia na międzynarodowe mediacje w konflikcie wokół Krymu. Zdaniem szefa MSW Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera na Krym powinna udać się misja Organizacji Współpracy i Bezpieczeństwa w Europie, aby _ ustalić fakty _."Europa stanęła w obliczu najostrzejszego kryzysu od czasu upadku muru berlińskiego. 25 lat po zakończeniu konfrontacji dwóch bloków zagrożenie nowego podziału Europy znów jest realne" - powiedział Steinmeier dziennikarzom w Brukseli."Oświadczenia i debaty nie wyprowadzą nas z tego kryzysu" - dodał.

_ - Wybiła godzina dyplomacji. Trzeba się starać doprowadzić oba rządy (Ukrainy i Rosji) do bezpośrednich rozmów _ - powiedział niemiecki minister. Dodał, że UE musi wysłać _ wyraźne sygnały w stronę Rosji, iż jej działania militarne są nie do przyjęcia _, a od ukraińskich władz zażądać poszanowania praw mniejszości.

Francuski minister Laurent Fabius podkreślił, że obok ostrego potępienia postępowania Rosji na Ukrainie _ konieczne są też mediacje _. Zapowiedział, że Francja przedstawi propozycje w tej sprawie.Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton powiedziała, że należy dążyć do _ deeskalacji sytuacji na Ukrainie _. Jak podkreśliła, ministrowie będą rozważać kroki polityczne oraz nadal zapewniają o poparciu dla Ukraińców.

Według dyplomatów jedną z decyzji ministrów będzie wprowadzenie sankcji finansowych przeciwko Ukraińcom, podejrzanym o sprzeniewierzenie państwowych środków. W Brukseli trwają też przygotowania do nadzwyczajnego szczytu UE w związku z wydarzeniami na Ukrainie. Szczyt odbędzie się najpewniej.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)