Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Zapłacimy wyższą składkę do Unii. Ale i tak jesteśmy na ogromnym plusie

67
Podziel się:

Polska będzie musiała dokładać więcej do budżetu Unii Europejskiej. Premier Morawiecki jest z tym faktem pogodzony. Ale i tak Polska w rozliczeniach z Brukselą jest na gigantycznym plusie. Przez prawie czternaście lat członkostwa dostaliśmy na czysto ponad 99 mld euro.

Mateusz Morawiecki jest gotów płacić do unijnej kasy więcej. Deklaracja może dziwić, ale liczby rozwiewają wątpliwości
Mateusz Morawiecki jest gotów płacić do unijnej kasy więcej. Deklaracja może dziwić, ale liczby rozwiewają wątpliwości (Marcin Obara/ PAP)

- Polska opowiada się za powiększeniem składek do unijnego budżetu nawet do poziomu 1,2 proc. dochodu narodowego brutto - zadeklarował w tym tygodniu w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. Teraz państwa członkowskie płacą do wspólnej kasy około 1 proc. DNB. Wiadomo jednak, że jeżeli Unia chce finansować coraz więcej zadań, a Wspólnotę opuszcza bogata Wielka Brytania, to pieniędzy trzeba będzie dołożyć więcej.

Deklaracja premiera może na pierwszy rzut oka dziwić. Środowisko polityczne, które za nim stoi wielokrotnie krytycznie wypowiadało się o strukturach UE. PiS i elity brukselskie mają różne zdania co do stanu praworządności w Polsce i granic ingerencji Unii w sprawy wewnętrzne krajów członkowskich. Politycy Prawa i Sprawiedliwości niechętnie odnoszą się też do idei głębszej integracji.

Zobacz także: Zobacz też: Polacy chcą być traktowani poważnie. Morawiecki to gwarantuje

Trzeba dosypać, by wyjąć

Jednak jeśli nie będziemy się skupiać na samej wysokości składki i tym, że zapłacimy więcej, to słowa premiera przestają dziwić. Polska należy do największych beneficjentów unijnej polityki. A jeśli uwzględnimy samą politykę spójności, która ma wyrównywać różnice w rozwoju między najbiedniejszymi a najbogatszymi regionami Europy, to nawet największym.

Dlatego, jeśli Polsce zależy, by nadal dostawać fundusze unijne, to musi w większym stopniu uczestniczyć w unijnych wydatkach. Właśnie nadszedł czas na rozmowy na ten temat, bo ruszają negocjacje nowego wieloletniego budżetu UE.

W Polsce popularny jest pogląd, że więcej do Unii wkładamy niż z niej otrzymujemy. To oczywista nieprawda. Wystarczy spojrzeć na dane. Tylko w styczniu 2018 r. z budżetu UE do Polski w formie transferów finansowych wpłynęło 3,16 mld euro. Z tego ponad 2 mld euro to pieniądze z polityki rolnej, a ponad miliard - spójności.

Przy tym nasza składka wygląda jak drobniaki. Składka przekazana przez Polskę do budżetu ogólnego UE wyniosła 58,7 mln euro. Ponadto w styczniu br. Komisja Europejska zwróciła nadpłatę składki za rok 2017 w wysokości 1,1 mln euro.

Polska na plus

Mało działa na wyobraźnię? No to popatrzmy na sumy z prawie 14 lat członkostwa Polski w UE.

Sięgamy do danych Ministerstwa Finansów. Od 1 maja 2004 r. otrzymaliśmy z Brukseli 146 869 105 607 euro. Dwie trzecie tej kwoty to polityka spójności, a nieco ponad 50 mld euro - rolna. Wpłaciliśmy natomiast 146 869 105 607. Trzeba jeszcze uwzględnić 168 671 297 euro, które z różnych powodów trzeba było zwrócić do budżetu UE. Saldo? 99 279 421 461 euro na plusie.

Nie wiadomo jeszcze, jak potoczą się unijne negocjacje. Bogatsze państwa Unii mogą nie chcieć już dofinansowywać infrastruktury na wschodnich rubieżach Europy. Na razie jednak Polska jest bezpieczna. Do 2020 r. pieniądze są - w budżecie na lata 2014-2020 mamy do dyspozycji 82,5 mld euro realizację polityki spójności i 13,6 mld euro na program rozwoju obszarów wiejskich. Te pieniądze dla Polski są zapisane w umowach międzynarodowych i tylko od nas zależy,czy będziemy chcieli i umieli je wykorzystać.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(67)
no wlasnie,,,...
4 lata temu
czy ktos potrafi napisac ile dostalismy z ue w 2018 a ile zaplacilismy w formie skladek, wszedzie napotykam miliardy ale przez 20 lat czy ciezko wyizolowac specyficzny rok, jak ludzie o takie dane pytaja?
Polak I
5 lata temu
Wchodząc do ue zachodnie państwa wykupiły Polski przemysł i zniszczyli cukrownie stocznie rolnictwo limitami rodzime sieci sklepów budując zachodnie finansowane z budżetów tychże państw. Zostaliśmy sprzedani.
Zdzisław
6 lat temu
No to teraz pytanie dla redaktora tych "mądrości" Ile Polskę kosztowała "akcesja" przystąpienia Polski do UE? Ile z tego powodu zlikwidowano firm no i ile przejął kapitał zagraniczny za przysłowiowa "czapkę gruszek"? Dalej ile z tych otrzymanych pieniędzy wróciło do UE w postaci zapłaty za udział w przedsięwzięciach firm z UE...
Emeryt
6 lat temu
Nie można liczyć tego co dostajemy to są fundusze na inwestycje trzeba je wykorzystać w inwestycjach co nie wykorzystane zwracamy. Brakuje dla porównania " słupka" z wykorzystaniem funduszy unijnych. Polska za Grada płaciła kary za złe pomiary gruntów posiadanych przez rolników Pomiary wykonywała spółka zony Grada itd.
romek
6 lat temu
manipulacja
...
Następna strona