Wall Street: Spokojny koniec tygodnia po serii rekordów S&P 500
Ostatnia sesja poświątecznego tygodnia na nowojorskiej giełdzie przyniosła uspokojenie nastrojów i symboliczne spadki najważniejszych indeksów. Mimo piątkowej zadyszki, jak wynika z danych rynkowych, amerykańscy inwestorzy mają za sobą wyjątkowo udany okres kończący 2025 rok.
Piątkowe handlowanie na Wall Street odbywało się pod znakiem niskiej zmienności i ograniczonych obrotów, co było bezpośrednim efektem trwającego okresu świątecznego oraz zamknięcia wielu kluczowych rynków zagranicznych, w tym w Europie, Australii i Hongkongu. Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu zanotował spadek o 0,04 proc., osiągając poziom 48.710,97 pkt. Benchmarkowy S&P 500 stracił 0,03 proc., kończąc dzień na poziomie 6.929,94 pkt., natomiast technologiczny Nasdaq Composite zniżkował o 0,09 proc. do poziomu 23.593,1 pkt. Nieco gorzej poradziły sobie spółki o średniej kapitalizacji, co odzwierciedla spadek indeksu Russell 2000 o 0,54 proc.
Mimo tych minimalnych korekt, cały tydzień okazał się dla inwestorów bardzo zyskowny. S&P 500 wzrósł w skali pięciu dni o 1,4 proc., co stanowi czwarty tygodniowy wzrost w ciągu ostatniego miesiąca. Zarówno Dow Jones, jak i Nasdaq, również mogły pochwalić się ponad 1-procentową zwyżką w ujęciu tygodniowym. Eksperci zwracają uwagę, że rynek znajduje się obecnie w fazie technicznego pozycjonowania.
– Ludzie tu i ówdzie kupują na niskich poziomach, ale informacji jest niewiele. Nie osiągasz zysków korporacyjnych, nie otrzymujesz zbyt wielu danych ekonomicznych, więc prawdopodobnie to tylko więcej technicznych kwestii i pozycjonowania – ocenił sytuację Tom Hainlin, krajowy strateg inwestycyjny w U.S. Bank Asset Management.
W co inwestować w 2026? Doradca odpowiada
Fundamenty hossy wychodzą poza technologię
Obserwowany w ostatnich dniach rajd, który doprowadził S&P 500 do nowych historycznych szczytów, ma nieco inną charakterystykę niż wzrosty z początku roku. O ile przez większość 2025 roku głównym motorem napędowym były spółki technologiczne, o tyle ostatnie rekordy były stymulowane przez sektory cykliczne. Strateg Tom Hainlin podkreślił, że obecna siła rynku opiera się w dużej mierze na finansach oraz przemyśle, co dodaje optymizmu w kontekście prognoz na 2026 rok. Inwestorzy doceniają wpływ lipcowej ustawy podatkowej oraz obniżek stóp procentowych, które miały miejsce w czwartym kwartale bieżącego roku.
W całym 2025 roku indeks S&P 500 zyskał już ponad 17 proc. Choć na horyzoncie pojawiają się wyzwania, takie jak obawy o nową politykę celną, inflację czy potencjalne ryzyko zamknięcia rządu (government shutdown), rynek na razie zdaje się je ignorować. Mark Newton, dyrektor ds. strategii technicznej w Fundstrat, zauważył w swoim raporcie, że amerykańskie akcje wykazują dużą odporność na negatywne narracje dotyczące m.in. bańki w sektorze sztucznej inteligencji. Według niego rok 2025 kończy się z przewagą pozytywnych czynników nad negatywnymi, co sprzyja kontynuacji trendu wzrostowego.
Nadzieja na rajd Świętego Mikołaja
Przed inwestorami pozostały już tylko trzy sesje handlowe w 2025 roku. Obecnie uwaga skupiona jest na zjawisku znanym jako "rajd Świętego Mikołaja". Jest to sezonowa tendencja, w której indeks S&P 500 statystycznie zyskuje w ciągu ostatnich pięciu dni grudnia oraz pierwszych dwóch dni stycznia. Tegoroczny okres tego zjawiska rozpoczął się w środę i potrwa do 5 stycznia. Optymizm podtrzymują prognozy na nadchodzący rok. Badanie CNBC Market Strategist Survey 2026 sugeruje, że S&P 500 może odnotować kolejny dwucyfrowy wzrost, wspierany przez łagodną politykę monetarną i rozwój technologii AI.
Wśród poszczególnych spółek warto odnotować 1-procentowy wzrost akcji Nvidii, która poinformowała o pozyskaniu licencji na technologię od startupu Groq. Z kolei akcje Micron Technology spadły o niespełna 1 proc., co jednak nastąpiło po imponującym, 22-procentowym wzroście od początku miesiąca. Na rynku surowców uwagę przykuwały metale szlachetne – spółki wydobywcze takie jak First Majestic czy Endeavour Silver notowały wzrosty w ślad za nowymi rekordami cen złota i srebra. Znacznie gorzej radził sobie sektor energetyczny. Kontrakty na ropę WTI spadły o ponad 2,5 proc., osiadając poniżej poziomu 57 dolarów za baryłkę, a ropa Brent potaniała o 2,3 proc., osiągając cenę 60,80 dolarów.
Źródło: PAP