W ubiegłym tygodniu Sejm podjął decyzję o uchwaleniu nowelizacji ustawy mającej na celu wsparcie kredytobiorców. Dokument przewiduje przedłużenie tzw. wakacji kredytowych na 2024 r. W czwartek nowelizacją zajmuje się Senat.
Większość w Senacie za przedłużeniem wakacji kredytowych?
Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno podkreślił swoje poparcie dla zmian. - Jesteśmy zwolennikami tego, że każda elastyczność w tej sferze służy ludziom - powiedział. Jego zdaniem nowelizacja ustawy jest zasadna. - Mimo wszystkich zgłaszanych obaw, że skoro inflacja spadła, to możemy wrócić do normy, przypomnę, że koniec końców musimy jako obywatele te kredyty spłacić - mówił Żywno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wicemarszałek zaznaczył, że wakacje kredytowe nie są równoznaczne z umarzaniem kredytów, co oznacza, że gospodarka nie ucierpi na skutek ich wprowadzenia. - Ostatecznie musimy ten kredyt spłacić - zaznaczył.
Aby skorzystać z wakacji kredytowych, kredytobiorcy będą musieli uzasadnić swoją decyzję i udowodnić swoją sytuację. - Szczegóły będziemy jeszcze dzisiaj umawiać przy okazji głosowania - dodał Żywno.
Wicemarszałek wyraził przekonanie, że większość senatorów zagłosuje za przyjęciem nowelizacji ustawy.
Wakacje kredytowe. Na czym polega wsparcie?
Zgodnie z nowelizacją, kredytobiorcy będą mieli możliwość dwukrotnego wstrzymania opłacania raty kredytowej w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia oraz dwukrotnie w okresie od 1 września do 31 grudnia. Z tej opcji będą mogły skorzystać osoby, których rata przekroczy 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego, liczonego jako średnia za poprzednie trzy miesiące, albo osoby, które mają na utrzymaniu co najmniej troje dzieci w dniu złożenia wniosku. Zawieszenie spłaty kredytu w tych okresach będzie przysługiwać w przypadku gdy wartość udzielonego kredytu nie będzie przekraczała 1,2 mln zł.
Nowelizacja ustawy zawiera również przepisy dotyczące zmian w zasadach działania Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Maksymalna pomoc dla kredytobiorców zostanie zwiększona do 3 tys. zł z 2 tys. zł obecnie, a także zostanie wydłużony okres pomocy - 36 miesięcy do 40 miesięcy. Pomoc jest udzielana w formie pożyczki, której spłata ma zostać rozłożona na 200 rat (obecnie to 144 raty). Łączna wartość pożyczki na spłatę zadłużenia ma wynieść 120 tys. zł.
Kredytobiorcy w trudnej sytuacji finansowej (również kredytobiorcy walutowi), u których rata przekracza 40 proc. dochodu gospodarstwa domowego, będą mogli ubiegać się o pomoc z FWK. Obecnie wskaźnik ten wynosi 50 proc. Poza tym ze wsparcia FWK będzie można skorzystać, jeżeli miesięczny dochód gospodarstwa domowego, pomniejszony o miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego, nie będzie przekraczał 2,5-krotności kryteriów, które określone są w ustawie o pomocy społecznej.
Nowe przepisy przewidują również zmianę terminów wstrzymania płatności rat kredytów zaciągniętych w BGK na przedsięwzięcia inwestycyjno-budowlane mające na celu budowę lokali mieszkalnych na wynajem lub budowę lokali mieszkalnych, do których ustanowione zostanie spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego. Podmiot spłacający taki kredyt będzie mógł zawiesić spłatę przez cztery miesiące w 2024 r., a nie przez dwa miesiące od 1 maja do 30 czerwca i przez 2 miesiące od 1 lipca do 31 grudnia.
Nowelizacja ustawy odnosi się również do obowiązku stosowania opłat spółdzielczych na poziomie z końca 2023 r. Nie będzie to dotyczyć opłat, których wysokość jest niezależna od spółdzielni mieszkaniowych.
Nowe przepisy mają wejść w życie po upływie 7 dni od daty ogłoszenia nowelizacji.
W trakcie prac nad ustawą w Sejmie, wiceminister finansów Jurand Drop poinformował, że według wyliczeń MF, wakacjami kredytowymi w 2024 r. objętych zostanie 562 tys. kredytów. W poprzednich latach to rozwiązanie dotyczyło 1 mln 90 tys. kredytów. Przedstawiciel MF poinformował ponadto, że przedłużenie wakacji kredytowych będzie oznaczało dla budżetu państwa utratę 625 mln zł z podatku CIT, który nie będzie zapłacony przez banki. Według wyliczeń resortu, wakacje mają kosztować banki 4,7 mld zł. W poprzednich latach ten koszt wyniósł powyżej 15 mld zł.