Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Praca w Polsce. Raport: 60 proc. firm ma problemy ze znalezieniem pracowników

21
Podziel się:

Silna koniunktura gospodarcza w Polsce coraz wyraźniej odbija się na rynku pracy.

Praca w Polsce. Raport: 60 proc. firm ma problemy ze znalezieniem pracowników
(Piotr Kamionka/REPORTER)

Już 60 proc. dużych i średnich polskich firm ma problemy ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Ich skłonność do realnego podniesienia płac jednak nie wzrosła, a nawet spadła - wynika z raportu International Business Report firmy Grand Thornton.

"Silna koniunktura gospodarcza w Polsce coraz wyraźniej odbija się na rynku pracy. Rekordowo niskie bezrobocie sprawia, że coraz więcej firm nie jest w stanie zrekrutować odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. (...). Już 60 proc. średnich i dużych firm w Polsce deklaruje, że ma duży, bądź bardzo duży problem ze znalezieniem osób na niektóre stanowiska i że jest to dla nich bariera w rozwoju" - napisano w dokumencie.

Wskazano, że jest to najwyższy wynik w dziewięcioletniej historii badania.

"Dla porównania, kwartał wcześniej odsetek ten wynosił 46 proc., rok temu - 32 proc., a dwa lata temu - 20 proc. Problem braku rąk do pracy przestał być problemem na poziomie mikroekonomicznym, a stał się czynnikiem systemowym, obniżającym potencjał rozwojowy całej gospodarki" - oceniono.

Zaznaczono, że odkąd 9 lat temu Polska została włączona do globalnej ankiety Grant Thornton, nasi przedsiębiorcy (50-60 proc. ankietowanych firm) jako główną barierę w rozwoju zawsze wskazywali biurokrację. W najnowszej edycji badania biurokracja znalazła się na drugim miejscu (52 proc. wskazań), a problem numer jeden to znalezienie rąk do pracy.

"Nawet brak zamówień (42 proc.) czy utrudniony dostęp do finansowania (36 proc.) jest rzadziej wskazywanym problemem w rozwoju niż sytuacja na rynku pracy" - dodano.

Porównując sytuację w Polsce z innymi krajami, wskazano, że dwa lata temu nasi pracodawcy nie wyróżniali się niczym szczególnym, jeśli chodzi o problemy ze znalezieniem pracowników. Odsetek firm deklarujących takie kłopoty był jeszcze niedawno zbliżony do średniej globalnej. Ale to się zmieniło, a Polska jest jednym z krajów, w których niedobór pracowników jest najbardziej widoczny.

"Większe problemy mają tylko pracodawcy w Japonii, gdzie kłopot ten sygnalizuje aż 76 proc. firm. Wyprzedzamy pod tym względem nawet Niemcy, czyli kraj, który w ostatniej dekadzie miał (obok Austrii) jeden z najniższych wskaźników bezrobocia. Co zrozumiałe, problem braku rąk do pracy nie jest znany we Włoszech czy Grecji, czyli w krajach, które w ostatnich latach zmagały się z kryzysem i gdzie bezrobocie mocno poszło w górę" - czytamy w raporcie.

Zdaniem autorów analizy, mogłoby się wydawać, że pracodawcy - nie mogąc znaleźć pracowników - będą znacząco podnosić wynagrodzenia w swoich firmach. Wyniki badania nie potwierdzają jednak tej tezy.

"Skłonność firm do dokonywania realnego wzrostu wynagrodzeń w ostatnich miesiącach nie tylko nie wzrosła, ale wręcz nieznacznie spadła. Obecnie 26 proc. przebadanych firm twierdzi, że w najbliższych 12 miesiącach podniesie wynagrodzenia powyżej wskaźnika inflacji, co jest wynikiem niemal równym średniej z ostatnich dwóch lat" - napisano.

Wyjaśniono, że ostrożna polityka płacowa firm może wynikać z ich troski o rentowność działalności. Dla części przedsiębiorstw bardziej efektywna może być rezygnacja z części zamówień niż windowanie wynagrodzeń i ściąganie za wszelką cenę nowych pracowników.

Według raportu dynamika poprawy sytuacji na rynku pracy powoli wygasa, o czym świadczy też skłonność pracodawców do tworzenia nowych miejsc pracy. Po okresie dużej aktywności firm w tym obszarze, od dwóch kwartałów utrzymuje się ona na relatywnie niskim poziomie. Obecnie, jak wynika z badania, 18 proc. średnich i dużych firm deklaruje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy zwiększy zatrudnienie, a 12 proc., że je zredukuje. To wyniki niemal identyczne, jak te osiągane we wcześniejszych kwartałach tego roku i znacząco gorsze niż w końcówce zeszłego roku.

"Polski rynek pracy cierpi od lat na strukturalne niedopasowanie, tzn. chętnych do pracy jest wielu, ale ich kwalifikacje rzadko odpowiadają potrzebom pracodawcy. Dlatego polskie firmy mają tak duże kłopoty ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy, a teraz, kiedy koniunktura jest silna, ten problem się dodatkowo nasila i staje się naprawdę istotną, wręcz systemową barierą w rozwoju polskich firm i całej gospodarki" - komentuje partner i dyrektor zarządzająca w Grand Thornton Monika Smulewicz.

Badanie zostało przeprowadzone w ramach projektu badawczego International Business Report, prowadzonego przez Millward Brown na zlecenie Grant Thornton International. Objęło 10 tys. właścicieli i menedżerów średnich i dużych firm w 33 krajach świata, w tym 200 przedsiębiorstw z Polski.

Zobacz także: Zniesienie wiz dla Ukraińców

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
p
7 lat temu
Nic dziwnego. "Zatrudnię absolwenta zaraz po studiach do przepisywania tabelek. Wymagana znajomość fizyki kwantowej, języka mongolskiego i minimum 10lat doświadczenia w projektowaniu promów kosmicznych. Mile widziane kwalifikacje na wózek widłowy, instalacje 3kV i ukończony kurs nurkowania. Praca w prężnie rozwijającej się firmie z atrakcyjnym programem socjalnym. Możliwość dodatkowych zarobków (bo pensja podstawowa = minimum krajowe)" Każdy chciał być menadżerem i w końcu robić nie ma komu.
taki life
7 lat temu
Za niskie pensje = nie ma chętnych do pracy :)
propaganda
7 lat temu
Bzdury, bzdury, bzdury. Tego typu artykuły sa pisane na zamówienie i mają za zadanie przygotować poparcie dla przyjęcia imigrantów. Tak naprawdę firmy nie zatrudniają. Wystarczy wysłać kilkadziesiąt CV i nadaremno czekać na odzew.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
dziękujemy ci...
7 lat temu
1500 zł miesięcznie płacę za sam wynajem kawalerki, niecałe 30m2. 2200 brutto, maksymalnie taką stawkę zaproponowano mi w mieście o ok. 130 tys. populacji. Ile pozostanie mi na przeżycie po opłatach? "Urlop" w kraju do końca bieżącego miesiąca i trzeba będzie znów płacić za ok 2 razy większe powierzchniowo piętro, za które płaciłem 400€, przy miesięcznej stawce 1700€ netto. Miasteczko ok 10 razy mniejsze. Koszta życia na podobnym poziomie. Żywność przeważnie nieznacznie droższa, pozostałe artykuły takie jak chemia, kosmetyki, odzież, technika znacznie tańsze. Szczerze chciałbym pozostać, sam jednak muru na Odrze nie wybuduję.
,,stabilne za...
7 lat temu
W tym roku wprowadzono program ,, stabilne zatrudnienia dla osób niepełnosprawnych w administracji". Jestem osobą niepełnosprawną, posiadam wykształcenie wyższe magisterskie i chce skorzystać z tego programu. Kontaktuje się z oddziałem PFRON, a oni, że powiadomili instytucje państwowe w moim mieście o tym programie, ale żadna nie wykazała zainteresowania i z programu nie mogę skorzystać. A tak było głośno o aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych, o wsparciu niepełnosprawnych na rynku pracy, a gdy człowiek chce skorzystać to nie można, bo instytucje państwowe pomimo permanentnie przerażająco niskiego wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych poniżej 6% nie wykazują zainteresowania, a co tam.
Gość
7 lat temu
Praca w Polsce. Raport: 60 proc. firm ma problemy ze znalezieniem pracowników. A kto chce pracować za 2000 brutto ?
Miska ryzu
7 lat temu
Ten wzrost zapotrzebowania o 30 proc. w ciągu roku jest conajmniej zastanawjacy. A może tak płacą!
Pracodawca
7 lat temu
Warto sprostowac jedna rzecz - każdy chce zarabiać więcej, ale płacić jak najmniej. Więc firmy muszą produkować taniej. Ciężko jest produkować taniej płacąc ludziom więcej. Ci którym MOZNA płacić więcej muszą mieć lepsze kwalifikacje. Ale takich nie ma. Są tylko tacy którzy mówią że szybko się uczą, chcą zarabiać 4tys na rękę, a umieją tyle co student po praktyce.
...
Następna strona