Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

O co chodzi z wyłudzaniem VAT? Przedstawiamy mechanizm wyciągania miliardów złotych z kasy państwa

113
Podziel się:

Oszustwa dotyczą każdego rodzaju podatku, ale to właśnie w przypadku VAT-u skala przestępstw jest zdecydowanie największa.

Wyłudzanie zwrotów VAT to najpoważniejsza patologia w polskim życiu gospodarczym.
Wyłudzanie zwrotów VAT to najpoważniejsza patologia w polskim życiu gospodarczym. (Wojciech Stróżyk/Reporter)

Nawet ćwierć biliona złotych podatku VAT mogło zostać wyłudzone z kasy państwa w czasach rządów PO-PSL. Tak twierdzi minister finansów Mateusz Morawiecki, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołuje specjalny zespół śledczych, który ma ustalić, czy najważniejsze osoby w państwie świadomie pozwalały na ten proceder. Wyjaśniamy, na czym polega mechanizm wyłudzania podatku VAT.

Oszustwa dotyczą każdego rodzaju podatku, ale to właśnie w przypadku VAT skala przestępstw jest zdecydowanie największa. Dlaczego?

Wynika to ze szczególnego charakteru tego podatku. W przeciwieństwie do innych, VAT można nazwać podatkiem przechodnim, który w cyklu kolejnych transakcji przechodzi z kontrahenta na kontrahenta, by ostatecznie "ugodzić" konsumenta nabywającego towar lub usługę.

Główne założenie polega na tym, że firma sprzedająca dany towar lub usługę dolicza do niej podatek VAT, a jeśli nabywcą jest inna firma, może ten podatek odliczyć. W ten sposób dany towar może teoretycznie przejść przez niezliczoną liczbę firm, a przy każdej transakcji podatek jest kolejno naliczany i odliczany.

Zobacz także: Wideo: wyłudzili 60 mln zł VAT. Wśród zatrzymanych były poseł Twojego Ruchu i SLD

Zaznaczmy na marginesie, że oczywiście nie oznacza to, że fiskus na każdej transakcji nie zyskuje. W normalnym obrocie gospodarczym, każda kolejna firma dolicza swoją marżę, powiększając też kwotę VAT na fakturze. W ten sposób firmy płacą różnicę pomiędzy podatkiem odliczonym i naliczonym.

Problem pojawia się wtedy, gdy w łańcuszku kontrahentów znajdzie się oszust, który wystawi fakturę z naliczonym VAT-em, ale należnego podatku nie odprowadzi. Gdy odbiorca tej faktury odliczy sobie widniejący na niej podatek, dochodzi do - świadomego lub nie - wyłudzenia VAT.

Najbardziej prymitywnym rodzajem oszustwa vatowskiego jest wystawienie pustej faktury (poświadcza transakcję, która nie miała miejsca). Przedsiębiorca księgując taką fakturę odlicza podatek, który nigdy nie został zapłacony.

Pustą fakturę może wystawić zarówno istniejąca firma, jak i podmiot, który taką firmę tylko udaje. Generalnie przestępcy zakładają w takiej sytuacji, że ryzyko wpadki jest niewielkie, bo fiskus działa opieszale i nie potrafi wychwycić nieprawidłowości.

Tak jednak nie wyłudza się miliardów. Do tego służą znacznie bardziej wyrafinowane transakcje, wykorzystujące piętę achillesową całego unijnego systemu podatku VAT.

Fundamentem wspólnego rynku jest - przynajmniej w teorii - nieskrępowany obrót gospodarczy w granicach Unii Europejskiej. Aby to było możliwe, nie tylko nie może być ceł, ale także nie można naliczać podatku w każdym kraju, o który "zahacza" dany łańcuch transakcji pomiędzy firmami.

W tym celu stosuje się zasadę odwrotnego obciążenia w VAT w przypadku wewnątrzwspólnotowego nabycia towaru (WNT) oraz stawkę VAT 0 proc. w przypadku wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów (WDT).

W pewnym uproszczeniu chodzi o to, że gdy towar przekracza granicę pomiędzy krajami unijnymi, cały zapłacony dotychczas VAT jest odliczany, a obowiązek podatkowy pojawia się w kraju, do którego towar trafia. Wszystko zgodnie z zasadą, że podatek VAT podąża za towarem, a nie za podatnikiem.

Przerzucanie towaru z jednego kraju do drugiego i możliwość pełnego odliczenia VAT to jednak doskonała okazja dla przestępców, by po drodze "zgubić" jednego z kontrahentów: ten przywłaszcza sobie VAT, który powinien zapłacić. W słowniku fiskusa istnieje nawet termin "znikający podatnik".

Na potrzeby takiej operacji powołuje się do życia firmy-słupy, których formalny żywot często kończy się na dokonaniu jednej, wielkiej transakcji.

Przestępcy wykorzystują spore opóźnienie w działaniu fiskusa, który nie zdąży zorientować się, że dana firma zniknęła jak kamfora. Wyprowadzenie fiskusa w pole jest szczególnie łatwe w sytuacji, gdy znikająca firma rozlicza się kwartalnie, a kupująca od niej towar - miesięcznie.

Często towar przekracza granicę zresztą czysto fikcyjnie, a w rzeczywistości jest sprzedawany "na lewo" po atrakcyjnej cenie, nie opuszczając danego kraju.

Rozwinięciem mechanizmu "znikający podatnik" jest karuzela VAT (infografika). To skomplikowana operacja obejmująca nieraz długie łańcuszki kontrahentów, wśród których znajdują się zarówno udający przedsiębiorców przestępcy, jak i firmy działające w dobrej wierze. Często wyłudzenia w ramach jednej karuzeli są dokonywanie wielokrotnie.

Gdy służby skarbowe wykryją mechanizm karuzelowy, najczęściej uderzają w najsłabsze ogniwa całego łańcucha - przedsiębiorców, którzy nieświadomie wplątali się w proceder nie przeczuwając, że są jedynie trybikiem w większej machinie przestępczej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(113)
Meg
3 miesiące temu
Achtung..W grudniu doszlo do nowych wyludzen, no bo rzadza antypanstwowi zlodzieke, zwani liberałkami..Juz kilkadziesyat milionow zniknelo, a bedzie jak za lat PO , juz wkrotce. Wynkoncza tez Orlen i szpitale. Ludzie, preacz z PO!!!!
Księgowy
rok temu
Autor artykółu nie ma kompletnie pojęcia o tych mechanizmach, mętnie to tłumaczy. Przedstawione przykłady to prymitywne kanty, które powinny być natychmiast wyłapywane przez US.
adam
4 lata temu
A ja wozilem okna do Niemiec tam rozładunek a później te same okna lądowali mi i do polski
Tadeusz
4 lata temu
Nie do końca prawda bo firma B dostanie zwrot po chyba 3 miesiącach i musi przedstawić różne dane czyli np. zapłaty firmie A, i wtedy dostanie zwrot VAT. Natomiast Firma A musi zapłacić VAT w następnym miesiącu. Czyli jeżeli firma A nie zapłaci to jest natychmiast ścigana czyli US ma prawie jeszcze 2 miesiące do zwrotu firmie B. Jest to możliwe jeżeli firma A jest powiązana z US.
Jopek
5 lata temu
Szukacie brakującego Vat-u? Poszukajcie w kościelnych biznesach, tam jak na tacy leży kilkadziesiąt miliardów złotych, tylko czy ktoś ma jaja, by o tą kasę się upomnieć?
...
Następna strona