Premier Marek Belka przyznał we wtorkowym wystąpieniu w TVP1, że nasz kraj nie uporał się ze wszystkim - są obszary, które wymagają działań długofalowych i sprawy, których rządowi nie dało się rozwiązać.
_ fot. PAP/Radek Pietruszka _
"Za jednym z moich poprzedników powtórzę: 'rządy odchodzą, a problemy zostają'" - zaznaczył ustępujący szef rządu.
Według Belki, kolejny gabinet będzie musiał rozważyć m.in.: jak dokonać znaczącego postępu w budowie państwa przyjaznego i kompetentnego; jak wdrożyć przejrzysty model polityki społecznej; jak ma docelowo funkcjonować sfera usług społecznych: ochrona zdrowie, edukacja, kultura; jak lepiej zwalczać korupcję i zorganizowaną przestępczość.
"Te kwestie uważam dziś za najważniejsze. Moi następcy wkrótce przekonają się, że bez ich rozwiązania trudno będzie pójść do przodu" - ocenił Belka.
Pogratulował także zwycięzcom wyborów parlamentarnych. I życzył nowo powstającemu rządowi sukcesu w realizacji dzieła budowy silnej i zasobnej Polski.
"Cieszę się, że w tej sztafecie kolejnych ekip, mogę przekazać następcom państwo w dobrej kondycji" - podkreślił ustępujący premier.
Zaznaczył, że opcje polityczne i "ugrupowania u steru" zmieniają się, ale dobro Ojczyzny "jedno tylko ma imię".
"Mimo zmieniających się ekip kierowniczych i różnych pomysłów na rządzenie, mimo trudności i błędów, była to droga logicznej kontynuacji" - zaznaczył Belka.
"Droga ku demokracji i respektowaniu praw człowieka; droga wzrostu gospodarczego i stabilizacji społecznej; droga zapewniająca Polsce szacunek partnerów i pozycję w świecie" - wyliczał ustępujący szef rządu.