Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Lewiatan celuje w przychody o 10 proc. wyższe niż przed rokiem. Wszystko to mimo zakazu handlu w niedziele

6
Podziel się:

Jeśli deklaracja Wojciecha Kruszewskiego, prezesa Lewiatan Holding, zostanie spełniona, to przychody sieci przekroczą 12,5 mld zł. Skąd ten optymizm, przewidujący 10 proc. wzrost, w czasach kiedy handlowcy narzekają na niehandlowe niedziele?

Sieć w niedziele handlowe też odnotowuje spadki. Wszystko za sprawą dezorientacji klientów
Sieć w niedziele handlowe też odnotowuje spadki. Wszystko za sprawą dezorientacji klientów (wikimedia commons (CC-BY-SA-3.0-PL))

Te optymistyczne założenia wpisują się w dynamikę wzrostu holdingu. W 2017 roku Lewiatan wykazał 11,5 mld zł przychodu, w 2016 r. 10,5 mld zł. Operator nie chce hamować na ścieżce z dwucyfrowym wzrostem.

- Na początku roku zakładaliśmy wzrost dwucyfrowy, czyli nieco powyżej 10 proc. To założenie nadal podtrzymujemy, mimo że ograniczenie handlu w niedziele jednak spowolniło tempo wzrostu sprzedaży - powiedział Wojciech Kruszewski, cytowany przez „Wiadomości Handlowe”.

Zobacz także: Zakaz handlu dobija najmniejsze sklepy. Wygrywają giganci

Kruszewski dodaje też, że wbrew różnym informacjom i statystykom na ten temat, akurat w jego przypadku sprzedaż w piątki i soboty, nie rekompensuje strat z niedzieli. Lewiatan szacuje, że dodatkowe obroty przed niedzielą z zakazem rekompensują około 50-60 proc. niedzielnej sprzedaży.

Co ciekawe, również w niedziele handlowe sieć odnotowuje spadki. Wszystko za sprawą dezorientacji klientów, którzy by nie pocałować sklepowej klamki w ogóle rezygnują z zakupów w niedzielę.

Skąd więc oczekiwanie lepszych wyników niż przed rokiem, kiedy zakazu nie było? Większe obroty ma zapewnić rozwój sieci sklepów i nakłady na jakość obsługi. W 2018 r. Lewiatan otworzył i jeszcze otworzy 200 nowych placówek. Około 400 ma zostać zmodernizowanych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
Jar
5 lata temu
Ludzie już powoli przyzwyczajają się do normalności czyli do odpoczynku tak jak od wielu lat w niedzielę odpoczywają Norwedzy czy Niemcy. Przecież jesteśmy takimi samymi ludźmi i nie musimy tyrać na okrągło.
wróżka
5 lata temu
Ciekawe beznadziejny sklep.
jan
5 lata temu
Pisiorowy popieracz zakazu handlu. Nasz sklep dużo na tym traci.
Mariusz
5 lata temu
Teraz kochana moja słuchaj uważnie co ci mam do powiedzenia.Produkt o nazwie handlowej sukces był zawsze piekielnie niestrawny jest piekielnie niestrawny i będzie piekielnie niestrawny.Dlatego trzeba go bezwzględnie zamknąć i trzymać pod ścisłym nadzorem.Z pewnością do końca roku.Słucham propozycji.
Kacperek
5 lata temu
Przecież to oczywiste,że małe sklepiki tracą na zakazie handlu w niedzielę.Właściciel nie zakupi dużej ilości łatwo psującego się towaru bo jeśli nie sprzeda go w sobotę,to w poniedziałek nikt go już nie kupi.Do dużych sklepów ludzie zwykle przyjeżdżają samochodami wiec szansa na sprzedaż się zwiększa a przy okazji kupują towary z długą datą ważności i np.ubrania,zabawki,książki.Po dwie bułki tylko wariat jedzie do hipermarketu samochodem.Duda/ten piesek solidarności/ koniecznie chciał zniszczyć handel w Polsce i powolutku krok po kroczku mu się to udaje.