Zorganizowana grupa wyłudzająca kredyty z małopolskich banków trafiła do aresztu. Wśród zatrzymanych przez policję siedmiu osób jest, między innymi, szef dwóch fikcyjnych firm.
Prezes osobiście szukał tzw. "słupów", czyli podstawionych kredytobiorców. Małopolska policja ustaliła, że wyszukiwał osoby bezrobotne. Kiedy znalazł właściwego człowieka, do działania przystępowały atrakcyjne wspólniczki prezesa, które pomagały w zdobyciu kredytów - od 5 do nawet 140 tysięcy złotych. Za swoje usługi "słup" dostawał kilkaset złotych, a resztę oddawał wspólniczkom prezesa.
Oszuści wyłudzili 340 tysięcy złotych. Część z tych pieniędzy poszła na luksusowe samochody prezesa. Teraz na poczet przyszłej kary zabezpieczyli je policjanci.
Policja dalej szuka pokrzywdzonych ludzi i firm. Planowane są kolejne zatrzymania.
