Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Burzliwa historia giełdowej spółki. To już 12 lat od debiutu Action

4
Podziel się:

Teraz spółka wychodzi na prostą, choć o cenie akcji z debiutu może tylko pomarzyć.

Prezesem zarządu Action od wielu lat jest Piotr Bieliński.
Prezesem zarządu Action od wielu lat jest Piotr Bieliński. (Agencja Martis CONSULTING)

Właściciel Activejet i Sferis.pl świętuje 12. rocznicę obecności na warszawskiej giełdzie. Jak pokazała historia, kryzys finansowy sprzed dekady nie był dla firmy największym problemem. Trudniejszym przeciwnikiem okazał się polski rynek i fiskus. Teraz spółka wychodzi na prostą, choć o cenie akcji z debiutu może tylko pomarzyć.

Niemal dokładnie 12 lat temu (24 lipca 2006) na warszawskiej giełdzie zadebiutowała spółka Action. To jedna z większych firm zajmujących się dystrybucją sprzętu IT, a także RTV i AGD. Do niej należą znane marki, takie jak Activejet (producent m.in. tuszy i tonerów do drukarek) oraz Sferis.pl (sieć sprzedaży detalicznej elektroniki).

W 2006 roku grupa Action otrzymała od jednej z gazet nawet status najlepszego debiutanta roku. Niestety po 12 latach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Szczególnie z perspektywy inwestorów, którzy mają akcje. Jedna sztuka wyceniana jest teraz na niewiele ponad 3 zł, a więc blisko historycznych minimów. W porównaniu ze szczytem notowań z lat 2013-2015, gdy kurs sięgał 45 zł, to oznacza przecenę o blisko 93 proc.

Giełdowe notowania Action

Co ciekawe, Action sprzedawało swoje akcje w ofercie publicznej 12 lat temu dokładnie po 12 zł. Pierwsze kilka lat obecności na giełdzie nie przyniosło spektakularnych zysków, ale też i strat. Przez większość czasu notowania wahały się w przedziale 10-15 zł. Aż do końcówki 2012 roku, gdy kurs wystrzelił.

W 2013 roku, a więc po prawie 7 latach, można było zarobić na akcjach Action dużo pieniędzy. Z 10 tys. zł, postawionych na spółkę w debiucie, można było zrobić blisko 37,5 tys. zł.

Szybki rozwój i kilkukrotny wzrost wielkości biznesu wynikał z kilku wydarzeń. W 2007 roku w skład grupy Action weszła sieć sklepów Sferis. Dwa lata później firma mogła się pochwalić rozbudową swojego centrum logistycznego, które w tamtym czasie było jednym z najnowocześniejszych w Europie. Przy zachowaniu tego samego poziomu zatrudnienia, maksymalna wydajność nowego magazynu zwiększa się trzykrotnie, z obsługi 15 tys. do 45 tys. paczek dziennie.

Ważny był 2010 rok. Wtedy grupa Action wygrała przetarg o wartości 13,8 mln zł na dostawę serwerów marki własnej do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych w Genewie (CERN). Było to wtedy największe wdrożenie tego typu przez polską firmę. W tym samym czasie powstał portal internetowy i sklep dla graczy - gram.pl.

Kolejne lata to wprowadzenie marki własnej Actis, osiągnięcie po raz pierwszy miliarda dolarów przychodów ze sprzedaży w ciągu roku. Następnie okazało się, że polski rynek jest za mały i Action w 2013 roku rozpoczęło działalność na mocno konkurencyjnym niemieckim rynku, przejmując m.in. część biznesu tamtejszej grupy Devil.

Nagłe załamanie

Dobra passa firmy skończyła się na początku 2015 roku. Wtedy na giełdzie doszło do poważnego załamania i notowania Action poleciały drastycznie w dół. Każdy, kto nie przewidział tego, a wtedy trudno było spodziewać się problemów, i kupił akcje w szczycie po 45 zł za sztukę, rok później miał papiery warte zaledwie 14 zł.

Jaka jest geneza problemów? Sama spółka zwraca uwagę na gorszy czas dla dystrybutorów. Zaczęło wtedy brakować innowacyjnych produktów. Do tego rygorystyczna polityka producentów i zmieniający się model handlu były poważnym wyzwaniem.

Zobacz także: Zobacz też: ekspert o podatkach w Polsce

To jednak nie byłoby tak wielkim problemem, gdyby nie wydane w 2016 roku decyzje skarbówki, które zaważyły na otwarciu sanacji. To rodzaj restrukturyzacji, charakteryzujący się największym zaangażowaniem organów publicznych ze wszystkich postępowań tego typu. Jest podobne do dawnego postępowania upadłościowego z opcją układową. Różnica polega na tym, że sanacja nie powoduje ogłoszenia upadłości, a na koniec całej procedury następuje przyjęcie układu z wierzycielami.

O jakich decyzjach fiskusa mowa? Tylko w ostatnich dwóch latach urzędy uznały, że spółka m.in. zawyżyła w latach 2010 i 2013 podatek VAT do odliczenia o wartości łącznie 40 mln zł. Jednocześnie w kwietniu jedną z wcześniejszych decyzji odnośnie spółki za 2008 rok na niecałe 7 mln zł uchylił Naczelny Sąd Administracyjny.

- W tym roku spółka otrzymała pięć wyników kontroli, formalnie kończących postępowania kontrolne. W wynikach kontroli stwierdzono, że brak jest podstaw do odmowy prawa obniżenia kwoty podatku należnego o podatek naliczony w kontrolowanych okresach. W sądach administracyjnych rozpoznawane są obecnie trzy sprawy. W przypadku wygranej spółka nie będzie zobowiązana do zapłaty należności podatkowych określonych w zaskarżonych decyzjach - podkreślają władze Action.

Nowe Action wychodzi na prostą

Sytuacja z perspektywy inwestorów giełdowych nieco uspokoiła się od drugiej połowy 2017 roku. Notowania akcji ustabilizowały się w okolicach 3-5 zł. Władze przekonują, że mają dobry plan na uzdrowienie sytuacji i w zasadzie już można mówić o "nowym" Action.

"Dziś można powiedzieć, że plan restrukturyzacyjny jest w 100 proc. zrealizowany zgodnie z jego założeniami. Spółka działa już w nowym modelu biznesowym. Na nowe Action składają się trzy główne filary" - podkreśla zarząd.

Pierwszy to ramię biznesowe spółki, zwane Action Business Center. Dział ten realizuje szeroko pojętą dystrybucję. Drugi filar oparty jest o rozwój marek własnych, w tym przede wszystkim Activejet i Actinę. Trzecim filarem jest platforma zakupowa Sferis.pl, gdzie obecnie rozwijana jest oferta produktów nie tylko związanych z IT.

"W tak zrestrukturyzowanym dzięki sanacji biznesie, Action wypracowuje wyniki według założeń finansowych opublikowanych dla wierzycieli pod koniec zeszłego roku. Powrót do pełnego uzdrowienia biznesu byłby być może szybszy, gdyby nie przedłużające się procesy administracyjne" - przekonuje spółka.

W sierpniu miną dokładnie dwa lata od otwarcia sanacji w Action. Władze spółki spodziewają się, że wkrótce będzie możliwe pozbycie się dopisku "w restrukturyzacji".

Choć władze firmy deklarują, że najgorsze jest już za nimi, a w najbliższym czasie powinny być widoczne efekty nowej strategii, wyniki finansowe ciągle pozostawiają wiele do życzenia. A przynajmniej nie ma tego, co inwestorzy lubią najbardziej - zysków.

Grupa Action po pierwszych trzech miesiącach tego roku jest na minusie 6,3 mln zł. Pocieszeniem może być fakt, że rok wcześniej strata przekraczała 17,5 mln zł. Co ciekawe, udało się poprawić wynik netto mimo nieco niższej sprzedaży. Przychody w tym czasie spadły z 434 do 391 mln zł.

Po raz ostatni roczne sprawozdanie pokazało zyski grupy Action w 2015 roku. Wtedy zarobiła netto ponad 23 mln zł. Strata z kolejnych dwóch latach wyniosła odpowiednio 159 i 56 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
Byku
6 lat temu
Komuś od chyżego ruja przeszkadzali!
Greg
6 lat temu
Ciekawe czy któryś urzędas beknie za położenie Action. Drugi Kluska się kłania. W innym kraju urzędas dostałby 110 lat bez możliwości wcześniejszego skrócenia za taki wał. A u nas ...... dostał nagrodę kwartalną od szefa. Patologia.
Burzliwy rozw...
6 lat temu
Najburzliwiej wyglądają pierwsze spółki z GPW , te pierwsze ; Exbud , Tonsil , Pruchnik i jeszcze kilka - wszystkie ZAORANE - i to jest rozwój .
teed
6 lat temu
skarbówka to kłamcy i oszuści