Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|

Nawet Stachanow byłby sfrustrowany w Amazonie. "Wyrobiłem ponad 100 proc. normy i rzucili się z pięściami"

408
Podziel się:

- Praca w Amazonie może być prawdziwym piekłem - opowiada pan Marek. Przyjmują za to ponoć każdego. - U nas się mówi, że jak nie nosisz pampersa, to już cię wezmą do Amazona - kontynuuje swoją opowieść.

Zaczynałem, chciałem pokazać na co mnie stać i przekroczyłem normę. Spotkała mnie przemoc - mówi pan Marek.
Zaczynałem, chciałem pokazać na co mnie stać i przekroczyłem normę. Spotkała mnie przemoc - mówi pan Marek. (LESZEK KOTARBA)

- Chcemy, aby każdemu z naszych 14 tys. pracowników było jak najlepiej. Wszystkie zgłoszenia które otrzymujemy, nawet te pojedyncze, otrzymane od państwa, szczegółowo analizujemy - broni się firma.

- Opowiem wam wszystko o tej pracy - napisał na dziejesie.wp.pl pan Marek. Chce pozostać anonimowy, bo właśnie wrócił do pracy w Amazonie. - Potrzebuję pieniędzy. Poza tym, jak się trafi na dobrego menedżera, to ta praca jest całkiem w porządku. Ale jak się trafi inaczej, to będzie po prostu piekło - opowiada.

W jego historii jest mobbing, znikające wypłaty, zatajane wypadki w pracy i przede wszystkim presja, by "wyrobić normę". Kto jej nie wyrobi, ma problemy. Ale ten, kto wyrobi za wysoką, może być ofiarą przemocy.

Mobbing przez skaner. "To właśnie praca w Amazonie"

Pan Marek ma dwuletnie doświadczenie w pracy w jednym z dużych centrów firmy. Mówi, że najważniejszym narzędziem każdego pracownika w tej firmie jest skaner. Każdy musi go mieć przy sobie i oznaczać nim towary. Ale urządzenie może służyć jeszcze do czegoś.

- Do mobbingowania - mówi pan Marek. - Na skaner szef, czyli menedżer czy lider, może wysyłać wiadomość do swojego pracownika. Jak szef jest normalny, to tego oczywiście nie robi. Ale zdarzyli się tacy, którzy wysyłali informacje: "za* * j natychmiast do góry" albo "Twój czas (na wyrobienie się z towarem) właśnie się ka kończy" , "z* **j szybciej" - słyszymy.

Zobacz także: Amazon zastępuje ludzi robotami. Zobacz wideo:

Poza tym szefowie często wzywają pracowników do siebie i tam puszczają wiązanki. - Norma jest ważniejsza niż ludzie, traktują ich jak zwierzęta - mówi pan Marek.

Norma musi być wyrobiona. "100 procent, ale nie więcej"

"Wyrobienie 100 proc. normy" to według pana Marka główny cel postawiony przed pracownikami magazynów Amazona. Kto wyrobi normę, ma spokój u menedżera, dostanie pełny urlop i pełną pensję. Gorzej, jak normy nie wyrobi. - Zaczynają się problemy. Urlopu dostać nie można, zarobki dostanie się mniejsze, o mobbingu już nie wspomnę - mówi pan Marek.

Wyrobić normę zatem trzeba. Ale jak wyrabia się sporo ponad 100 procent, to też dobrze nie jest. - Zaczynałem, chciałem pokazać, na co mnie stać. Wyrobiłem znacznie więcej niż norma, to lider innego zespołu rzucił się na mnie z pięściami i mi wyrwał kartę pracowniczą - opowiada pracownik Amazona.

Jaki mógł mieć w tym cel? - Bo w Amazonie nie ma ściśle ustalonej normy. Jest ona wyznaczana na podstawie pracy wszystkich ludzi. Jak zatem wyrobię za wysoką normę, to inni będą mieli wyższy cel. Dlatego ten lider się na mnie rzucił. Chronił interesy swojego zespołu, a przy okazji oczywiście też swoje - mówi pan Marek.

Żniwa wyrabiania normy. "Każdy ma problemy ze zdrowiem"

Wyrobienie normy może jednak mieć przykre konsekwencje dla zdrowia. - Niech pan sobie zrobi test i załaduje piętnaście mikrofalówek do koszyka w dwie minuty, to będzie pan wiedział, o czym mówię - kontynuuje pan Marek. Dodaje, że ludzie dają z siebie wszystko przez tydzień, dochodzą do normy, ale potem już nie wytrzymują. - Znajomy miał przez to uraz kręgosłupa, leżał w szpitalu trzy miesiące. Ale dzień w dzień miał kontrolę z Amazona. Chcieli mieć pewność, że nie udaje - opowiada pan Marek.

Poza urazami, zdaniem pana Marka, są też wypadki. - Całkiem poważne. Ja sam pamiętam kilka. Oczywiście są one tuszowane tak, by nikt nie wiedział - mówi.

- I przez to jest w firmie taki przemiał. Zaczynałem razem z trzydziestoma osobami, ostałem się tylko ja. Jak teraz przyjeżdżają nowi pracownicy, to średnia jest 40 czy 50 lat. Już nikt młody nie daje się nabrać na tę pracę - słyszę od pana Marka.

Amazon odpowiada: nie karzemy za niewyrabianie normy. Proponujemy szkolenia

Firma odpowiada, że przeciwdziała mobbingowi. - Amazon ma zero tolerancji co do mobbingu i wszelkich przejawów dyskryminacji pracowników. Posiadamy bardzo rozbudowane mechanizmy wspierające każdego, kto uważa, że znalazł się w niekomfortowej dla niego sytuacji, w tym procedurę antymobbingową. Zapewnia ona pracownikom obiektywny sposób rozpatrywania skarg związanych z mobbingiem. Dodatkowo, każda zatrudniona u nas osoba może, również anonimowo, zgłosić skargę poprzez specjalnie dedykowaną ku temu linię telefoniczną. Każdy pracownik może również bezpośrednio skontaktować się z najwyższym kierownictwem Amazon, z właścicielem firmy włącznie - opowiada money.pl Marta Rzetelska, PR manager firmy.

A co z presją na wyrabianie normy? Zdaniem Rzetelskiej żadnych kar w Amazonie nie ma. - To nie jest prawda. Przyznanie urlopu nie jest uzależnione od osiągnięcia celu. Nie nakładamy też na pracowników żadnych kar dyscyplinarnych za nieosiąganie wyników. Jeżeli ktokolwiek ma problem z osiągnięciem wyznaczonego celu, oferujemy mu bezpłatne dedykowane szkolenia - mówi.

Większość pracowników jest zadowolona - słyszymy w Amazonie. Ale sytuacja opisana przez money.pl ma być zbadana. - Chcemy, aby każdemu z naszych 14 tys. pracowników było z nami dobrze i na podstawie codziennych badań opinii pracowniczej wiemy, że znakomita większość z zatrudnionych u nas osób jest zadowolona z pracy w Amazon. Wszystkie zgłoszenia które otrzymujemy, nawet te pojedyncze, otrzymane od państwa, szczegółowo analizujemy - dodaje Marta Rzetelska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

praca
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(408)
Anonim 2023
6 miesięcy temu
W pl też nie jest kolorowo jak wszystkim się wydaje, bo popatrzcie co działo się np w Poznaniu. Opiszę co odwala się w UK. Pracuje dla tego miejsca od 2 lat. Na początku wszystko było ok menagerowi i ci inni wiadomo na początku byli super itd. Jeżeli nie jesteś anglikiem to jesteś traktowany gorzej. W styczniu tego roku pewni pracownicy doprowadzili mnie do takiej depresji, że poszłam na 4 tyg wolnego. Maj tego roku miałam operację na przepuklinę, którą dostałam właśnie przez te miejsce. Musiałam wrócić po 5 tyg chorobowego, bo lecieli sobie w kulki z kasą. Wszyscy wiedzieli, że jestem po operacji i zaraz od 1 dnia powrotu znowu kazali mi pracować na tej samej ciężkiej robocie przez którą właśnie miałam przepuklinę. Occupation health to jakiś żart, bo stwierdzili na spotkaniu, że jestem w stanie dalej dźwigać ponad 10 kg ( 5 tyg po operacji !!!). Zajęło to zaledwie tydz, kiedy znowu zaczęłam mieć mocne bóle i problemy z chodzeniem tak jak wcześniej, ale niestety menager, liderowie ,hr i h&s totalnie to olewali. Po prawie 2 tyg miejsce pooperacyjne zaczęło robić się czerwone i myślałam, że to tylko infekcja tak jak to określił lekarz w pl, kiedy byłam w lipcu na urlopie. Tydz temu miałam USG w szpitalu w UK i okazało się, że znowu wyszła ta sama przepuklina dokładnie przez dźwiganie. Lekarz dał mi zwolnienie na light duty job na 2 mies, lecz amazon nadal miał to w d.... i tak jest do dnia dzisiejszego ( więc znowu czeka mnie operacja ). Amazon podważa zalecenia lekarskie łamiąc przy tym prawo. Zaczęłam się kłócić o zmianę miejsca pracy na okres tych 2 mies i jest takie miejsce, ale niestety menager nic sobie z tego nie robił. Kłótnie o moje prawa zaczęły być codziennie, tłumacząc że nie jestem w stanie jeszcze dźwigać i właśnie o to, że walczyłam o własne prawa to mnie zawiesili i próbowali szybko zwolnić. Obecnie lekarz gp wystawił mi miesięczne zwolnienie, ponieważ stan mojego zdrowia zaczął znacznie się pogarszać i też ze względu na powrót przepukliny. Amazon i HR nęka mnie jakimiś śmiesznymi spotkaniami dyscyplinarnymi , gdzie dobrze wiedzą, że nie mają prawa wzywać mnie na chorobowym. Tutaj nie ma szacunku pracodawcy do pracowników ( no chyba że wchodzi im się wiadomo gdzie ), jest mega wyzysk, wieczna kontrola, nawet jak linia jest pusta to nie masz prawa odejść, nawet żeby z kimś pogadać, jeżeli nie ma cię dłużej niż 5 min na stanowisku, bo jesteś w WC to robią jazdy , gdzie i po co byłeś / aś tak długo. Dla mnie te miejsce jest gorzej niż więzienie, zero troski o zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników, zawyżanie ich wymyślonych targetów , które tak naprawdę są nielegalne, ponieważ człowiek jest człowiekiem, a nie robotem, którego można sobie ustawić. To jest totalny obóz pracy i ich nie obchodzi ich twój stan zdrowia ( masz zap..... i koniec , bo target musisz zrobić ) . Oszukują z godz urlopu i kasą, gdzie znowu jest łamane prawo. Swoich traktują ok, ale jak jest obcokrajowiec to traktują jak g..., bo myślą, że my nie znamy swoich praw ( a tu się mylą). Szczerze to nie sądzę, że tam wrócę, bo nie mam zamiaru co 3-4 mies lądować w szpitalu na kolejnych operacjach, bo moje zdrowie jest ważniejsze niż ten obóz niewolniczy . U mnie facet w zeszłym roku dostał zawał na terenie amazona był 2 tyg na zwolnieniu i kazali mu wracać do pracy, gdzie odrazu miał spotkanie dyscyplinarne i dostał ostrzeżenie, żeby nie robił tak więcej to jest DRAMAT!!! Dla mnie to te firmy powinny być wszystkie zamknięte za to co tam się dzieje, bo właśnie przez amazon mniejsze sklepy są zamykane. Tak jak napisał Marek jest prawdą, że wypadki w tym miejscu są tuszowane,raporty rzekomo robione, ale pracownikowi nie dadzą kopii twierdząc, że nie ma prawa jej mieć, bo boją się że ludzie pójdą do sądu o odszkodowanie. Szczerze nie polecam tam pracować i osobiście wolę posiedzieć na chorobowym i porządnie wyzdrowieć, niż wyciągnąć nogi przez te miejsce pracy.
loko
rok temu
brednie i tyle - pracowałem tam kiedyś, nie ma zadnych nacisków na normy czy kary za ich przekraczanie,firma cechuje się ogromną kulturą pracy i poszanowamiem pracownika właśnie,czego prózno szukac u polskich januszy z którymi mam przykre doświadczenia - tam po prostu panuje patologia. Gdyby wszyscy byli jak amazon nie było by problemu ze znalezieniem pracownika, może własnie w tym tkwi tajemnica sukcesu tej firmy - szacunek dla drugiej osoby? Uczcie się polskie janusze od pana Bezosa i nie zamawiajcie tych dziennikarskich bzdur na zyczenie bo nikt kto tam pracował i jest w miarę ogarnięty w ton ie wuwierzy. A malkontentów ,narzekaczy jak te pan z artykułu którym wiecznie coś nie pasuje ale pracują nadal nigdzie niestety nie brakuje - ot taka polska przypadłość. Spotkać Polaka co nie narzeka to jak spotkać dinozaura.
Amik34
5 lata temu
Jestem pracownikiem Amazona od 6 miesięcy, powiem tak, praca jest ciężka, porównywalna z tą na budowie, jednak w Amazonie zostałem głównie dla kultury pracy, zero przekleństw i nieprzyjemności, zero chamstwa co mi się bardzo podoba, nikt mi nie dokucza, nikt na mnie nie krzyczy, jak coś zawalę to przychodzi do mnie parę osób i z uśmiechem i kulturą tłumaczą co robię źle i jak powinienem robić dobrze, to jest genialne i przez to nie czuję tak zmęczenia psychicznego. Pracowałem już jako kasjer w sklepie, pracowałem na budowie, pracowałem jako księgowy i w każdym z tych miejsc spotkałem się z agresją innych osób, była presja zmęczenia fizycznego, a do tego dochodziła ta psychiczna, teraz wolę ciężko pracować w amazonie, a mieć spokój.
adam
5 lata temu
Brednie .Za nie wyrobienie normy masz ,,kołczing'' czyli przeważnie pogadankę co jest na obiad .
Ryszard
6 lat temu
Informacje zawarte w artykule są tendencyjne i skrajnie nieprawdziwe co generuje uzasadnione obawy, że w przypału rzetelnego dziennikarstwa nikt nie da wiary prawdzie.
...
Następna strona