Śledczy oznajmił Andżelice Borys, że nastąpi okresowa przerwa w prowadzonym śledztwie. Ma to związek z faktem, że strona białoruska zwróciła się do polskich organów z prośbą o przedstawienie informacji, dotyczących prowadzonego postępowania.
Na przesłuchanie udał się również Wiesław Kiewlak. Zastępca Andżeliki Borys, również nie uznawany przez białoruskie władze, jest podejrzany o zastraszanie dyrektora Domu Polskiego w Szczuczynie Wiktora Bogdana.
Bogdan jest zwolennikiem kierownictwa Związku, uznawanego przez Mińsk.