Stany Zjednoczone oskarżają obydwa te kraje o wspieranie terroryzmu.
Jednocześnie Arafat uznał, że nie ma nic zdrożnego w przekazywaniu przez niego środków finansowych dla Brygady Męczenników Al-Aksa, palestyńskiego ugrupowania, wielokrotnie oskarżanego przez Izrael o organizowanie zamachów terrorystycznych. Zdaniem Arafata organizacje typu Brygada Męczenników skupiają osoby, które straciły pracę w Izraelu i swoje główne źródło utrzymania. Dlatego władze Autonomii wspierają te
grupy finansowo.
Jaser Arafat powiedział, że jest gotów zaakceptować istnienie państwa Izrael.
Tymczasem rządząca Izraelem partia Likud nie godzi się na utworzenie państwa palestyńskiego. Taką uchwałę przegłosowano podczas wczorajszego posiedzenia komitetu centralnego Likudu, chociaż premier Ariel Szaron apelował, by nie podejmować kwestii powstania Palestyny.
Wewnątrzpartyjna opozycja pod wodzą byłego premiera Beniamina Netaniahu przeforsowała stanowisko, według którego zgoda na powołanie państwa palestyńskiego byłaby nagrodą za palestyński terroryzm.
