Wielozadaniowy myśliwiec piątej generacji nie będzie dzisiaj zaprezentowany podczas pierwszego dnia pokazów lotniczych w Farnborough w Wielkiej Brytanii. Organizatorzy imprezy nie wykluczyli jednak, że samolot będzie pokazany pod koniec tygodnia.
Amerykanie podjęli decyzję o wycofaniu maszyny z pokazów w zeszłym tygodniu. Miało to miejsce po tym, jak cała flota F-35 została uziemiona w związku z wykryciem w jednym z myśliwców poważnej usterki silnika. Agencja Reutera zwraca uwagę, że brak F-35 podczas pokazów w Farnborough, największej tegorocznej imprezy przemysłu lotniczego, może negatywnie wpłynąć na sprzedaż maszyny na świecie.
_ - Samolot czeka cały czas na zgodę amerykańskiego ministerstwa obrony, jednak liczymy, że pojawi się na pokazach pod koniec tego tygodnia _ - napisali organizatorzy w specjalnym oświadczeniu.
Na projektowanie i produkcję F-35, który odpowiadać ma specyfikacji Wspólnego Myśliwca Uderzeniowego (Joint Strike Fighter - JSF) dla USA i ich sojuszników, zamierza się przeznaczyć łącznie 396 mld dolarów. Oznacza to najkosztowniejsze jak dotąd przedsięwzięcie w dziejach światowego przemysłu zbrojeniowego. Jednak zdaniem sceptyków obsługujące uzbrojenie samolotu oprogramowanie jest nadal odległe od pełnej sprawności.
Lockheed Martin opracowuje trzy różne wersje F-35 dla sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych USA i ośmiu innych państw - Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, Danii, Norwegii, Włoch, Turcji i Holandii. Zamówienia złożyły także Izrael i Japonia, a Korea Południowa zamierza to uczynić pod koniec bieżącego roku.
Czytaj więcej w Money.pl