Money.pl: Czy 30 mld dla budżetu to dużo? Tyle właśnie według ostrożnych wyliczeń dziennika "Rzeczpospolita" mają kosztować projekty Samoobrony.
Artur Zawisza: 30 miliardów to bardzo dużo. To jest kilkanaście procent budżetu i kwota równa kotwicy budżetowej.
Money.pl: Czy PiS może sobie pozwolić na zwiększenie budżetu o tę kwotę? Jarosław Kaczyński podczas expose mówił wyraźnie, że kotwica budżetowa nie może przekroczyć 30 miliardów. Natomiast Janusz Maksymiuk z Samoobrony stwierdza, że nie wyklucza zwiększenia deficytu powyżej 30 mld złotych właśnie po to, żeby te pomysły zostały zrealizowane.
A.Z.: Prezesem Rady Ministrów jest Jarosław Kaczyński i jego deklaracja jest jedyną, wiążącą dla rządu. Każda inna jest odstępstwem od tego stanowiska.
Money.pl: Czy Pana zdaniem pomysły Samoobrony są w jakimkolwiek stopniu realne i czy którykolwiek z nich ma poparcie PiS?
*A.Z.: *Najpierw musielibyśmy je szczegółowo poznać. Jak na razie są one znane z prezentacji medialnych, a nie z przedstawienia tego na piśmie, w
Zawisza: Dyskusja o budżecie musi być merytorycznaramach procedur rządowych lub koalicyjnych. Oczywiście dyskusja o budżecie jest możliwa, ale większość głośnych propozycji Samoobrony, o jakich słyszymy, jest wątpliwa.
Money.pl: Te głośne propozycje to zasiłki dla osób, które nie z własnej winy straciły pracę, zniesienie akcyzy na paliwa dla rolników i ich dodatkowe ubezpieczenie. Łącznie mają one kosztować prawie 30 mld.
*A.Z.: *To są te głośne propozycje i wątpliwa jest każda z nich.
Money.pl: Czy nie obawia się Pan przyspieszonych wyborów? Andrzej Lepper straszy i mówi, że jeśli koalicjanci nie spełnią jego żądań, to "może być nawet tak, że będą nowe wybory".
*A.Z.: *Prawo i Sprawiedliwość nie obawia się wyborów. Cieszymy się wysokim poparciem społecznym i PiS w każdej próbie dałby sobie radę. Nie dążymy natomiast do tych wyborów, ponieważ uważamy, że tylko stabilizacja na scenie politycznej może pomóc w realizacji naszych celów programowych.
Money.pl: Ale Samoobrona straszy wyjściem z koalicji, a według ostatniego sondażu "Rzeczpospolitej" do Sejmu weszłyby tylko trzy partie: PiS, PO i właśnie Samoobrona. Gdyby doszłoby do wcześniejszych wyborów PiS mogłby być tym złym, bo nie zrealizował prospołecznych, prosocjalnych pomysłów Samoobrony i tym samym *mógłby *starcić część elektoratu?
*A.Z.: *Prawo i Sprawiedliwość prowadzi prospołeczną politykę opartą na haśle "Polski Solidarnej". Stąd na przykład nasze ulgi prorodzinne. Jeżeli idzie natomiast o postulaty dalej idące, nierealne, to oceniamy, że społeczeństwo zdaje sobie sprawę z tego, co jest, a co nie jest możliwe.
Money.pl: Tak, ale ta polityka prospołeczna, którą prowadzi PiS, jest zdaniem Samoobrony niewystarczająca.
*A.Z.: *Każdy ma prawo do swojej opinii, ale ostatecznie to rząd i większość
Zawisza: Polska scena polityczna musi być stabilna koalicyjna będzie to rozstrzygać w publicznej dyskusji. Możliwości realizacji poszczególnych postulatów, w tej dyskusji, zostaną rozważone i zdecydowane.
Money.pl : Jakie Pan widzi wyjście z tej sytuacji?
*A.Z.: *Merytoryczną rozmowę na szczeblu rządowym i ewentualnie rozmowy polityczne na szczeblu koalicyjnym.
Money.pl: Z czegoś będzie trzeba zrezygnować. I chyba to zrezygnować będzie musiała Samoobrona, bo PiS ze swojego stanowiska raczej się nie wycofa.
*A.Z.: *Będziemy o tym rozmawiać.
Money.pl: Czy Samoobrona swoimi projektami rozpoczyna samorządową kampanię wyborczą?
*A.Z.: *Nie wykluczam, że taki wątek tutaj istnieje. Szkoda by jednak było, gdyby był on dominujący, bo w ten sposób można dużo gadać, a nic nie robić.
Posłuchaj całej rozmowy Lepiej byłoby jednak coś zrobić. Każdy ma prawo uczestniczyć w debacie budżetowej, tylko lepiej, żeby ta dyskusja dotyczyła budżetu i wynikała z troski o niego, a nie z innych przesłanek. W tym kontekście pewne zastrzeżenia do Samoobrony można mieć.