Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Bilans Glapińskiego w NBP. Pierwsza strata od dekady i rekordowo niskie stopy

18
Podziel się:

Adam Glapiński na stanowisku prezesa NBP jest nieco ponad dwa lata z sześciu, jakie przewiduje kadencja. Afera KNF sprawiła, że pojawiły się apele o jego rezygnację. Na razie zasłynął rekordowo niskim oprocentowaniem w bankach i stratą na 2,5 mld zł.

Premier Mateusz Morawiecki i Adam Glapiński (szef NBP).
Premier Mateusz Morawiecki i Adam Glapiński (szef NBP). (Jacek Domiński/REPORTER)

Adam Glapiński na stanowisku prezesa NBP jest nieco ponad dwa lata z sześciu, jakie przewiduje kadencja. Po aferze KNF pojawiły się głosy, że - tak jak przewodniczący Komisji - on również powinien podać się do dymisji.

Glapiński zapowiedział już, że sam z siebie ze stanowiska nie zamierza rezygnować. Zdymisjonować go nie można, bo tak stanowią przepisy. Warto przypomnieć, że szef NBP nie jest jeszcze nawet na półmetku kadencji. Stery banku centralnego przejął w połowie 2016 roku na kolejne 6 lat.

Przez nieco ponad 2 lata Adam Glapiński zasłynął jako jeden z największych orędowników niskich stóp procentowych. Utrzymuje je na najniższym poziomie w historii i sugeruje, że nie zmieni się to co najmniej do końca przyszłego roku, a być może i w 2020 roku.

Zobacz także: Były szef NBP prognozuje, kiedy "zaczniemy tęsknić do euro"

NBP za czasów Glapińskiego zasłynął też stratą, jaką bank centralny skończył 2017 rok. To pierwsza taka sytuacja od dekady. W poprzednich latach albo bilans wychodził na zero, albo bank mógł się pochwalić kilkoma miliardami złotych zysku, który ostatecznie zasilał budżet państwa.

Strata NBP wyniosła dokładnie 2 mld 524 mln 935,6 zł. Wynikała przede wszystkim z niekorzystnych zmian kursów walut. Zdecydowaną większość aktywów NBP stanowią rezerwy dewizowe. Na koniec marca bank posiadał przede wszystkim złoto i należności (w 80 proc. są to obligacje) w walutach obcych na kwotę niemal 408 mld zł.

źródło: money.pl na podstawie danych NBP

W sprawozdaniu za 2017 rok można przeczytać m.in. o wyższych o ponad 9 mln zł kosztach wynagrodzeń pracowników. Mimo że zatrudnienie spadło o 15 etatów w porównaniu z 2016 rokiem. NBP na koniec ubiegłego roku miał 3281 pracowników.

Z jakim bilansem NBP skończy 2018 rok? Tego dowiemy się dopiero przy okazji prezentacji rocznego sprawozdania finansowego za kilka miesięcy.

Ekonomiści komentując stratę wskazywali, że wpływ miały na nią czynniki niezależne od banku. Trudno więc zarzucać złe zarządzanie profesorowi Glapińskiemu.

- NBP padł trochę ofiarą dobrej kondycji polskiej gospodarki i umacniającego się złotego. Im nasza waluta silniejsza, tym niższy kurs, po którym wyceniane jest euro czy dolar. To niekorzystny przelicznik w kontekście wyniku banku centralnego - tłumaczył Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez *dziejesie.wp.pl

Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
cft
7 lat temu
A może ktoś jeszcze pamięta dawne czasy Glapińskiego i Kaczyńskich, i jak przyłapano Glapińskiego z kilkoma walizkami pieniędzy w gotówce, dawne czasy z Legnicy.
Gosia
7 lat temu
Padlina i Smrod robi wszystko : ,, aby Polska rosla w sile, a ludziom / swoim / sie zylo, dostatniej " :) Glapa i matoluszek, to super duet.
wpust
7 lat temu
Panią Gersdorf można było zdymisjonować a Glapińskiego NIE ? Gdyby PIS chciało już dawno by go zdymisjonowali skoro przynosi 2,5 mld. zł strat