_ Lekkomyślna _ polityka gospodarcza byłego prezydenta Cypru Dimitrisa Christofiasa była głównym czynnikiem, który doprowadził państwo na skraj bankructwa - wynika z ogłoszonych dziś rezultatów niezależnego śledztwa.
Trzyosobowy zespół złożony z byłych sędziów zarzucił też Christofiasowi ignorowanie ostrzeżeń przed nadmiernymi wydatkami oraz pogorszenie problemów gospodarczych przez opóźnianie rozmów na temat międzynarodowej operacji ratunkowej.
Christofias _ obstawał przy swoich poglądach, ignorując rady i prośby ekspertów ekonomicznych, którzy wskazywali na konsekwencje jego działań _ - głosi raport niezależnego zespołu.
Christofias rządził Cyprem od lutego 2008 roku do lutego tego roku. W połowie 2012 roku - gdy sytuacja finansowa państwa i banków gwałtownie się pogorszyła - zwrócił się o międzynarodową akcję ratunkową. Sprzeciwiał się jednak warunkom stawianym przez kraje eurolandu i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ostatecznie porozumienie o ratowaniu Cypru zostało zawarte z jego następcą Nikosem Anastasiadisem w marcu br.
Porozumienie to przewidywało 10 miliardów euro pożyczki dla Cypru, ale oznaczało ogromne straty dla posiadaczy nieubezpieczonych depozytów w dwóch największych bankach cypryjskich. W warunkach podważonego zaufania do banków władze narzuciły kontrolę kapitałów, by zapobiec runowi; było to posunięciem bez precedensu w eurolandzie.
Zadaniem niezależnego zespołu, w którego składzie nie ma ekonomistów, było ustalenie winnych załamania gospodarczego. Opinia zespołu nie jest jednak dla obecnych władz wiążąca. Zespół nie ma też uprawnień do inicjowania procedury karnej.
Agencja Associated Press odnotowuje opinię znanego niezależnego ekonomisty Steliosa Platisa, który uznał, że przedstawiony w poniedziałek raport jest _ zbyt uproszczony i niekompletny _, ponieważ nie zbadano w pełni roli banków komercyjnych, banku centralnego i parlamentu w doprowadzeniu do kryzysu.
Christofias uznał śledztwo niezależnego zespołu za nielegalne. Oświadczył, że raport jest _ pełen nieprawd i oszczerstw _, mających osłonić prawdziwych winowajców, czyli banki. Jego partia AKEL (Postępowa Partia Ludu Pracującego, spadkobierczyni Komunistycznej Partii Cypru) wyraziła opinię, że śledztwo było częścią zorganizowanej przez rząd kampanii oszczerstw przeciwko byłemu prezydentowi i jego formacji politycznej.
Czytaj więcej w Money.pl
