Będą dalsze zmiany w rządzie. Wielka rekonstrukcja, czy niewielka przebudowa?

Koalicja jest niezagrożona, ale należy spodziewać się zmian w składzie rządu - premier już dawno to zapowiedział mówi europoseł PO Jacek Protasiewicz.

- _ Kwestia rekonstrukcji rządu została zapowiedziana przez premiera Donalda Tuska na lato tego roku. Będziemy więc świadkami przebudowy w związku z nowymi zadaniami, które premier przed rządem stawia. Energetyka, jako odrębna dziedzina strategiczna, wymaga specjalnego zespołu i koordynatora, albo odrębnego ministerstwa w wyniku przekształcenia Ministerstwa Środowiska _ - komentuje Protasiewicz.

Adam Hoffman poseł PiS uważa, że mimo że premier Donald Tusk nadwyręża cierpliwość PSL-u, nie dojdzie do rozłamu w koalicji i odwołania wicepremiera Janusza Piechocińskiego nie będzie.

- _ To, że PSL będzie powoli odcinany jest oczywiste. To jest taktyka salami - ulubiona przez Donalda Tuska. Problem zaś w tej sprawie, którą ostatnio zajmuje się Donald Tusk czyli nie poinformowania jego i jego ministra w sprawie budowy Jamału II, jest problemem poważnym. To dowód na to, że polskie państwo jest coraz słabsze i daje się ogrywać. Odwołaliśmy ministra Budzanowskiego, Donald Tusk bał się, że go nie obroni, więc go odwołał. Ale Piechocińskiego się nie da, to jest szef koalicyjnej partii. Donald Tusk może różne rzeczy robić, ale na władzy to mu zależy _ - podkreśla Adam Hofman.

Przebudowa resortów na pewno nastąpi uważa Marek Sawicki z PSL.

- _ Rekonstrukcja rządu będzie jakby konsekwencją także rekonstrukcji działów w administracji rządowej. To nie jest kwestia tego, kto i ile będzie miał i jakich kompetencji, ale kwestia bardziej sprawności funkcjonowania rządu i zarządzania państwem. Jeśli dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją w której sprawy energetyki są w trzech resortach: Gospodarki, Skarbu i Ochrony Środowiska, to widać wyraźnie, że gdzieś to pogubiło się _ - twierdzi Sawicki.

Wojciech Olejniczak z SLD uważa, że _ wielkiej _ rekonstrukcji nie będzie.

- _ Donald Tusk, a wszystko na to wskazuje, nie ma żadnych relacji z wicepremier Piechocińskim, raczej to jest takie techniczne urzędowanie i techniczne spotkania tych dwóch panów. Jesteśmy więc skazani na trwanie tej koalicji. Nie oczekiwałbym jakiejś wielkiej rekonstrukcji, czy nowej idei Donalda Tuska. Pewnie skończy się na zapowiedziach tak jak to wielokrotnie wcześniej słyszeliśmy _ - mówi Olejniczak.

Trzęsienia ziemi w koalicji nie spodziewa się Zbigniew Ziobro lider Solidarnej Polski.

- _ Ten rząd jest trzymany siłą interesów koalicyjnych i mimo że PSL odpowiada za to, że Polacy płacą największe rachunki w Europie za gaz, to i tak premier Donald Tusk nic w tej sprawie robić nie będzie, będzie natomiast bronić koalicjantów. Solidarna Polska uważa, że kompromitacja rządu w sprawie przepływu informacji w sprawie energetyki uzasadnia powołania nowego resortu odpowiedzialnego za energetykę. Poprzemy więc wniosek o jego utworzenie, żeby więcej takie kompromitującego rzeczy się nie zdarzały _ - krytykuje Ziobro.

Prezydencki minister profesor Tomasz Nałęcz nie traktuje dymisji Mikołaja Budzanowskiego jako realizacji zapowiadanych zmian w rządzie. Jego zdaniem wkrótce premier ogłosi rekonstrukcję.

- _ To była dymisja podyktowana bieżącymi wydarzeniami i sądzę, że premier nie zmienił zdania i że poważnej rekonstrukcji rządu dokona za parę miesięcy - latem. To nie jest długo, więc nie sądzę, żeby odstąpił od tego zamiaru _ - podkreśla profesor.

Dyskusja wokół zamieszania z memorandum gazowym pokazała, że prawdopodobnie dojdzie do zmian ustrojowych, które miałyby ujednolicić nadzór nad energetyką. Premier zapowiedział, że być może powstanie ministerstwo energetyki bądź pełnomocnik rządu.