aktualizacja 10 października, 7:55
CBA przesłało prezydentowi i premierowi kolejne stenogramy z podsłuchów. Tym razem chodzi o prywatyzację stoczni w Gdyni i Szczecinie.
Podobnie jak w przypadku afery hazardowej, również i tym razem Centralne Biuro Antykorupcyjne miało ostrzec najważniejsze osoby w państwie o możliwości _ zagrożenia podstawowych interesów ekonomicznych państwa. __ _
Według informacji TVN24, w materiałach, które oprócz prezydenta i premiera dostały również kancelarie Sejmu i Senatu, pojawiają się kolejne nazwiska polityków PO. Między innymi ministra skarbu Aleksandra Grada.
Premier wie już od wtorku
Na internetowych stronach rządu, krótko po ujawnieniu informacji o nowych stenogramach, pojawiła się wiadomość o piśmie do Prokuratury Generalnej. Dotyczy podejrzenia o popełnieniu przestępstwa przez szefa CBA. Mariusz Kamiński - według kancelarii premiera - nie zawiadomił prokuratury o przestępstwach, na temat których miał wiedzę.
Z dokumentu wynika również, że pierwszą informację o niezgodnych z prawem działaniach _ osób pełniących funkcje publiczne _ przy prywatyzacji szczecińskiej i gdyńskiej stoczni kancelaria premiera otrzymała z CBA już 6 października, a więc przed serią odwołań ministrów, związanych z tzw. aferą hazardową. Materiały przekazane dziś przez Biuro są uzupełnieniem tamtej dokumentacji.
Kancelaria Prezydenta nie potwierdza
Prezydencki minister Paweł Wypych nie potwierdził na antenie TVN24, by dokumenty z CBA trafiły do Kancelarii Prezydenta. Zastrzegł jednak, że ostatecznie potwierdzić lub zaprzeczyć będzie mógł dopiero jutro rano.
Inwestora dla stoczni nadal nie ma
*Podczas procesu sprzedaży *posłowie opozycji domagali się wyjaśnień dot. umów polskiego rządu z Katarem. Pytali m.in., czy umowa o sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie jest w jakikolwiek sposób związana z kontraktem na dostawy gazu LNG do Polski (umowa została zawarta pod koniec czerwca). MSP odpowiadało, że nie ma żadnego związku między tymi kontraktami - podkreślił wiceszef resortu skarbu.
Główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie wylicytował w maju Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights. Inwestor wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, a potem rozpoczął procedurę rejestracji w Polsce spółki, która miałaby zarządzać majątkiem obu stoczni. Początkowo pieniądze za stocznie miały wpłynąć do 21 lipca, ale firma poprosiła resort skarbu o przesunięcie terminu do 17 sierpnia. Powodem miał być list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być _ pralnią brudnych pieniędzy _.
Pieniądze jednak nie wpłynęły. Później nad przejęciem aktywów stoczni zastanawiała się katarska rządowa agencja Qatar Investment Authority, ale ostatecznie wycofała się z inwestycji.
Po fiasku rozmów z katarskimi inwestorami rząd organizuje obecnie nowy przetarg na sprzedaż stoczni.Pierwszy, w sprawie głównych aktywów stoczni Gdynia odbędzie się 26 listopada, a zakładu w Szczecinie 27 listopada. Minister skarbu Aleksander Grad mówił w połowie września, że do końca listopada powinno dojść do podpisania umów przedwstępnych z inwestorami.