Pewność zaopatrzenia Unii Europejskiej w energię w kolejnych dekadach zależy od mocnych, trwałych relacji z Rosją - uważa brytyjski minister stanu ds. energetyki Malcolm Wicks.
Wicks podkreśla wagę pogłębienia dialogu z Rosją w związku ze zbliżającym się przekazaniem temu państwu przez Brytyjczyków przewodnictwa w G8 (grupie najbogatszych państw świata i Rosji) w styczniu oraz posiedzeniem rady partnerstwa energetycznego UE- Rosja 3 października w Londynie.
"UE podejmuje starania na rzecz liberalizacji swych rynków energii, ale przed nami jeszcze daleka droga. By zbudować dobrze funkcjonujący jednolity rynek energii, UE potrzebuje także zagwarantowania dostaw energii na poziomie międzynarodowym. Bezpieczeństwo to Unia powinna zapewnić sobie poprzez dwustronne relacje ze strategicznymi partnerami na rynkach energii, takimi jak Rosja, oraz poprzez globalne rynki energii" - uważa Wicks.
Jego zdaniem zakłócenia w podaży ropy, spowodowane huraganem "Katrina" w USA, uświadomiły, jak poszczególne kraje - produkujące i nabywające ropę - współzależą od siebie nawzajem.
"Z Rosją, która zapewnia Europie 50 proc. dostaw gazu, dzielimy wspólne interesy. Biorąc pod uwagę zasoby gazu w Rosji i jej bliskie położenie względem UE, Europejczycy z oczywistych powodów przywiązują wielką wagę do relacji z Rosją w dziedzinie polityki energetycznej" - podkreśla minister.
Zauważa też, że brytyjskie firmy najwięcej inwestują w rosyjski sektor ropy i gazu i mogą służyć pomocą ekspercką w niektórych projektach, takich jak "Shtockman", zakładający eksploatację złóż na Morzu Barentsa.
"To wszystko świadczy o tym, że mamy wspólny cel w rozwijaniu i wykorzystywaniu w sposób maksymalny rosyjskiej ropy i gazu dla naszych wspólnych korzyści" - ocenia Wicks.