Lider opozycyjnego Białoruskiego Frontu Narodowego, Wincuk Wiaczorka występując na posiedzeniu swojego ugrupowania, powiedział, że obecnie Białorusini będą musieli płacić niemałe pieniądze za otrzymanie polskiej wizy.
"Taką postawą białoruskie władze oddalają swoich obywateli od Europy i tworzą warunki do odbudowy żelaznej kurtyny" - uznał Wiaczorka.
Tymczasem ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka w wywiadzie dla niezależnej "Biełaruskoj Diełowoj Gaziety" zwrócił uwagę, że w sytuacji gdy Białoruś była przeciwna wprowadzeniu wiz, zaakceptowanie tak zwanej "asymetrii wizowej" stwarzałoby niodpowiednią sytuację: Polacy przyjeżdżaliby na Białoruś bez wiz podczas gdy Białorusini musieliby stać w kolejkach po wizy i tracić pieniądze na dojazdy do polskich konsulatów.