Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Syndrom Chorego Budynku szkodzi pracownikom i niszczy firmy. Winne alergeny roztocza i złe oświetlenie

1
Podziel się:

Problem jest niezwykle poważny i może dotyczyć nawet 1/3 biurowców. Niewłaściwie zaprojektowane i wykonane budynki powodują większa zachorowalność wśród pracowników. Zobacz co oprócz stresu szkodzi nam w pracy.

Według standardów WHO budynki, w których więcej niż 30 proc. użytkowników uskarża się na złe samopoczucie, nazywane są "chorymi budynkami".
Według standardów WHO budynki, w których więcej niż 30 proc. użytkowników uskarża się na złe samopoczucie, nazywane są "chorymi budynkami". (Wojciech Olkusnik/ EastNews)

Problem jest niezwykle poważny i może dotyczyć nawet jednej trzeciej biurowców. Niewłaściwie zaprojektowane i wykonane budynki powodują większą zachorowalność wśród pracowników. Zobacz, co - oprócz stresu - szkodzi nam w pracy.

Złe samopoczucie w biurze, kaszel czy nawet gorączka niekoniecznie muszą być związane z trwającym właśnie sezonem grypowym. Winowajcą może być tajemniczy SBS, czyli tzw. Syndrom Chorego Budynku (ang. Sick Building Syndrome).

Jak informuje Mikomax Smart Office - polska firma od ponad 27 lat zajmująca się dopasowywaniem przestrzeni biurowych do organizacji - już badania z lat 80. wykazały, że w blisko 30 proc. nowych oraz remontowanych budynków na całym świecie może występować ten problem.

Zobacz także: Przekąski do pracy zamiast kanapki

Również według standardów WHO budynki, w których więcej niż 30 proc. użytkowników uskarża się na złe samopoczucie, nazywane są "chorymi budynkami". Do najczęściej występujących dolegliwości organizacja zalicza: podrażnienie oczu i dróg oddechowych, bóle i zawroty głowy, spadek koncentracji, znaczne osłabienie, a nawet omdlenia.

- W rozmowach z menedżerami wielokrotnie słyszeliśmy, że pracownicy często narzekali na złe samopoczucie, bóle głowy i częste przeziębienia. Problem stawał się poważny, gdy na te dolegliwości uskarżała się połowa osób pracujących w firmie. Źródłem problemu było często złe rozmieszczenie stanowisk, które znajdowały się w newralgicznych częściach biura, tzn. przy klimatyzatorach, oknach, które cały czas pozostawały otwarte z racji wysokiej temperatury w biurze lub przy drzwiach wyjściowych – mówi Mateusz Siwiaszczyk, dyrektor działu kontraktów z Mikomax Smart Office.

Tymczasem, jak zapewnia Siwiaszczyk, kilka prostych zmian może znacząco zmniejszyć poziom absencji w zespole i poprawić jego wydajność. Rozwiązaniem może być np. projekt uwzględniający takie rozmieszczenie biurek, aby ominąć strefy narażające pracownika na dyskomfort.

Bo raczej trudno sobie wyobrazić, żeby nagle bardzo znacząco miało się zmienić środowisko, w jakim pracujemy. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia nawet 90 proc. swojego czasu spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach. Tymczasem tu właśnie występuje najwyższe stężenie biologicznych zanieczyszczeń powietrza: alergeny, kurz, roztocza, pleśń czy ozon.

Jak się okazuje, choroby mogą też być powodowane przez hałas, wibracje, złe oświetlenie czy niewłaściwa temperatura powietrza. Jednak najbardziej szkodzi nam jego jakość. Według Mikomax Smart Office, w niektórych przypadkach poprawa stanu rzeczy nie jest rzeczą prostą.

Częste wietrzenie biura czy nawet zakup specjalnie dobranych roślin doniczkowych, które oczyszczają powietrze z zanieczyszczeń, może nie poprawić wentylacji i konieczny jest remont instalacji. Dużo łatwiej z kolei poradzić można sobie z niewłaściwym oświetleniem, którego przearanżowanie nie musi być wcale bardzo kosztowne.

praca
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
choroba legio...
6 lat temu
Zakaz klapsików pogorszył też znacznie ukrwienie najważniejszej dla urzędników części ciała. Tymczasem Chiny likwidują zakaz nie tylko drugiego, ale i trzeciego dziecka.