Linie lotnicze zamknęły pierwszy kwartał *obecnego roku obrachunkowego - do 30 czerwca *- stratą 164 milionów funtów *- wynika z opublikowanych dziś danych przewoźnika. *
Strata w ujęciu rocznym była o około 10 proc. wyższa niż w analogicznym kwartale 2009 roku, gdy wyniosła 148 mln funtów - wskazała Sky TV. Zamknięcie europejskiej przestrzeni powietrznej z powodu zagrożenia pyłem wulkanicznym, spowodowało ogólny spadek przychodów o 2,3 procent do 1,94 mld funtów. Przychód z pasażerów był niższy o 3,4 procent. BA ocenia zarazem, iż gdyby nie zakłócenia, to byłby on o 11 procent w ujęciu rocznym wyższy.
Pełen koszt kilkudniowego zawieszenia lotów nad Europą po wybuchu wulkanu w kwietniu oraz 22-dniowego strajku personelu pokładowego, z czego 15 dni przypadło na pierwszy kwartał, wyniósł 250 mln funtów.
Koszmarne wyniki British Airways. Zobacz materiał telewizji ITN:
Przewoźnik zdołał zmniejszyć koszty własne o 3,3 procent w porównaniu z pierwszym kwartałem ubiegłego roku. Niższa strata operacyjna za pierwszy kwartał (72 mln funtów) była związana z niższą cena paliwa, a także wzrostu obrotów działu towarowego cargo o ponad 36 procent w ujęciu rocznym.
*Związek zawodowy Unite, *odrzucił ostateczną ofertę kierownictwa BA, co grozi nowymi strajkami na jesieni. Związkowcy domagają się przywrócenia przywilejów pracowniczych, których zostali pozbawieni za udział w strajku.
Szef BA Willie Walsh z okazji ogłoszenia wyników powiedział, że nadal oczekuje, iż za obecny rok finansowy przewoźnik wyjdzie na zero. W minionych dwóch latach linie były stratne. Ogólny trend, zarówno w segmencie lotów pasażerskich jak i cargo, uznał jednak za pozytywny. Zapowiedział kontrolę kosztów i dalsze zmiany organizacyjne.
Z początkiem lipca, władze USA zgodziły się na sojusz BA z American Airlines i Iberią na trasach transatlantyckich. Linie BA porozumiały się też z władzami brytyjskimi w sprawie sposobu uregulowania niedoboru zakładowego funduszu emerytalnego.