Wojska prezydenta Syrii Baszara el-Asada zbombardowały kontrolowane przez rebeliantów przedmieścia Damaszku, gdzie - według opozycji - atak z użyciem broni chemicznej spowodował śmierć ponad 100 osób - pisze agencja Associated Press.
Mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że nie ma informacji na temat ewentualnych ofiar bombardowania wschodniej części Damaszku.
Rząd syryjski zaprzeczył, by użył broni chemicznej w tym rejonie i nazwał oskarżenia bezpodstawnymi. Rada Bezpieczeństwa ONZ oświadczyła wczoraj, że należy wyjaśnić zarzuty syryjskiej opozycji, iż siły reżimowe użyły w rejonie Damaszku gazu bojowego. Nie zażądała jednak przeprowadzenia śledztwa przez inspektorów ONZ, którzy obecnie przebywają w Syrii.
Dane na temat ofiar ataku, które przytaczają aktywiści opozycji syryjskiej, oscylują między 136 a 1300. Według tych źródeł był to największy atak chemiczny w obecnej wojnie domowej w Syrii, zginęło w nim wiele dzieci, a większość ofiar pochowano jeszcze tego samego dnia w zbiorowych mogiłach.
Konflikt w Syrii wybuchł w marcu 2011 roku i z czasem przekształcił się w wojnę domową. Według danych ONZ dotychczas zginęło w nim ponad 100 tysięcy osób.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dyskusyjna decyzja ONZ ws. zabitych w Syrii Dwa państwa zawetowały propozycję przeprowadzenia śledztwa przez inspektorów organizacji. Francuskie MSZ uważa, że jeśli ONZ nie wyjaśni sprawy, w Syrii trzeba będzie użyć siły. | |
Konieczny postęp w sprawie wojny w Syrii W Waszyngtonie Kerry oraz minister obrony Chuck Hagel spotykają się ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami: Siergiejem Ławrowem i Siergiejem Szojgu. | |
USA wesprze opozycję w Syrii. Jest jedno "Ale" Według najnowszych szacunków ONZ w trwającej od ponad dwóch lat wojnie domowej w Syrii zginęło co najmniej 93 tys. osób. |