We wtorek w nocy zmarła Zyta Gilowska. Polityk, profesor nauk ekonomicznych była m.in. ministrem finansów w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, a w latach 2010 - 2013 członkiem Rady Polityki Pieniężnej. Za jej rządów m.in. obniżono składkę rentową oraz stawki podatku PIT.
Aktualizacja godz. 11:55
Autorka ponad 220 publikacji naukowych z zakresu finansów publicznych. W październiku 2015 roku została członkinią Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
W lutym 2010 roku prezydent Lech Kaczyński powołał ją w skład Rady Polityki Pieniężnej. Ze stanowiska została odwołana w październiku 2013 roku w związku ze zrzeczeniem się przez nią pełnienia funkcji. Już wcześniej pojawiały się informacje o jej poważnej chorobie.
Wcześniej współpracowała z takimi ugrupowaniami politycznymi jak Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska i Unia Wolności.
Na stanowisko wicepremiera i ministra finansów została powołana w styczniu 2006 roku. Powierzenie jej tej funkcji w rządzie PiS było dużym zaskoczeniem, gdyż wcześniej była ona ważnym politykiem Platformy Obywatelskiej. Za jej rządów m.in. obniżono składkę rentową oraz wprowadzono zmiany w podatkach - obniżono stawki podatku PIT do 18 i 32 procent. Zlikwidowano też podatek od spadków i darowizn przekazywanych w ramach najbliższej rodziny.
Kładła też nacisk na reformę finansów publicznych. Podkreślała, że wysoki wzrost gospodarczy należy wykorzystać do zreformowania finansów państwa. Sugerowała m.in. obniżenie klina podatkowego, co miało wpływać na tworzenie nowych miejsc pracy.
Z gabinetu Kazimierza Marcinkiewicza odeszła już po sześciu miesiącach, kiedy Rzecznik Interesu Publicznego zarzucił jej kłamstwo lustracyjne. We wrześniu 2006 roku sąd lustracyjny uznał jednak, że jej oświadczenie było zgodne z prawdą i profesor Gilowska wróciła do rządu, którym kierował już Jarosław Kaczyński. Sprawowała funkcje ministra finansów i wicepremiera do września 2007 roku.
Kazimierz Marcinkiewicz wspomina ją jako "żelazną damę" finansów publicznych.
"Rząd ma więcej programów niż pralka automatyczna"
Jej działania jako szefowej resortu finansów nie były dobrze oceniana przez część ekonomistów. - Nawet składka rentowa została obniżona niefortunnie - tak określił jej działalność w 2008 roku Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. - Po stronie pracodawcy została obniżona tylko nieznacznie, a bardziej po stronie pracobiorcy. Dla gospodarki znacznie byłoby korzystniejsze, gdyby zrobiła odwrotnie - dodał.
- Spowodowało to podniesienie pensji netto w sytuacji, gdy i tak bardzo rósł popyt krajowy. Rośnie inflacja. Za tę decyzję wszyscy zapłacimy wyższymi stopami procentowymi - mówił wówczas Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Mimo krytyki niektórych rozwiązań ekonomiści przypominają, że choć Gilowska nie była dobrym ministrem, to wcale nie wypada źle na tle swoich poprzedników. Większość z nich też zapowiadało, że przeprowadzi wiele ważnych reform, a nie zrobili prawie nic.
Na pewno nieźle broniła rządu, bo na zarzuty, że rząd nie ma programu, stwierdziła: "Rząd ma więcej programów niż pralka automatyczna".
- Nasz rząd skutecznie upycha po kątach roczne deficyty i narastające długi. To z kolei dewastuje finanse publiczne i demoralizuje rządzących - mówiła Gilowska.
Obecnie ekonomiści wskazują na inne aspekty jej pracy. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha mówi, że dokonała w Polsce rzeczy "niemożliwej" - jako minister finansów obniżyła opodatkowanie pracy. Ekonomista podkreśla, że ten krok spowodował powstanie w Polsce kilku tysięcy miejsc pracy. By przeprowadzić te zmiany trzeba było poradzić sobie z oporem urzędników, i jej się to udało - podkreśla.
"Świetna ekonomistka, która zdynamizowała polską gospodarkę. Osoba bardzo energiczna" - tak zmarłą Zytę Gilowską wspomina z kolei prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Elżbieta Mączyńska.
Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej
Warto pamiętać jednak, że przed wejściem w skład rządu, Zyta Gilowska była wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej. Zajmowała to stanowisko do maja 2005 roku. Z partii odeszła w reakcji na postawiony jej przez władze ugrupowania zarzut nepotyzmu i skierowanie sprawy do sądu koleżeńskiego.
W latach 2001-2005 była posłaną i działała w klubie Platformy Obywatelskiej. Pracowała między innymi w Komisji Finansów Publicznych, której była przewodniczącą. Zyskała popularność nie tylko jako posłanka, ale także autorka barwnych wypowiedzi i celnych ripost. W 2001 roku została również profesorem zwyczajnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
W latach 90. Zyta Gilowska była między innymi delegatką Polski do Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy oraz wiceprzewodniczącą Rady do spraw Samorządu Terytorialnego przy Prezydencie RP.
W 1994 roku wstąpiła do Unii Wolności, zasiadała przez dwa lata w Radzie Krajowej. W latach 1997-2001 była bezpartyjna, następnie wstąpiła do PO.