Tylko pół procent gospodarstw domowych zmieniło dostawcę energii. W Polsce to się nie opłaca.
Porzucenie dotychczasowego dostawcy energii elektrycznej daje mieszkańcom wielu krajów Unii Europejskiej gigantyczne oszczędności. Ale nie w Polsce - czytamy w _ Dzienniku Gazecie Prawnej _. Zmieniając dostawcę, Szwed jest w stanie obniżyć roczne wydatki na prąd o 36 procent, Niemiec - o 21 procent, powyżej 15 procent oszczędzają też Holender, Belg i Włoch.
W gronie maruderów znajduje się Polska. Szacunki pokazują, ze dzięki zmianie sprzedawcy możemy zaoszczędzić od 20 do maksymalnie 80 złotych rocznie. Przy rocznych opłatach za prąd sięgających już średnio 2-2,5 tysiąca złotych - to grosze. Jak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki, na taki ruch zdecydowało się dotąd dopiero 60 tysięcy z 15 milionów polskich gospodarstw domowych. To mniej niż 0,5 procent rynku.
Według branży energetycznej, sprzedawcy energii nie konkurują z sobą, bo trudno jest im zejść poniżej maksymalnej taryfy ustalanej przez Urząd Regulacji Energetyki. Oceniają, że do uzyskania w pełni konkurencyjnego rynku potrzebne jest zdjęcie obowiązku taryfowania.
Regulator broni się, ze nie rezygnując z ustalania maksymalnych stawek, działa właśnie w interesie gospodarstw domowych. Przekonuje, że zatwierdzając ceny energii, dba o ochronę odbiorcy przed nieuzasadnionym poziomem cen i stawek opłat.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ile zapłacimy za prąd w przyszłym roku? Są nowe decyzje Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy głównych dostawców energii w kraju. Zobacz, co to oznacza dla naszych kieszeni. | |
Parafia bierze się za produkcję prądu Na kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jaworznie na Śląsku, zamontowano instalację fotowoltaiczną. | |
Z końcem roku zmienią się ceny gazu i prądu? Batalia o niższe rachunki za energię elektryczną dopiero się rozpoczyna. Urząd Regulacji Energetyki dziś ma ogłosić o ile spadną ceny gazu. |