Money.pl: Skąd taki pośpiech przy powoływaniu Komisji Nadzoru Finansowego?
*Cezary Mech: *Nie rozumiem tego zarzutu, ponieważ prace nad jej powołaniem trwają od lat. Pierwsze sygnały o połączeniu nadzoru w jeden pojawiły się w 1996 r. O potrzebie stworzenia tej instytucji i PiS i PO mówiły w swoich programach wyborczych. Ustawa została skierowana już w marcu, nie ma więc mowy o pośpiechu.
Money.pl: Niektóre środowiska uważają, że debata społeczna przy pracy nad ustawą była za krótka.
*C.M.: *To nieprawda. Projekt był dyskutowany przez około 100 instytucji, Europejski Bank Centralny i wszystkie zainteresowane środowiska.
Money.pl: A jednak "supernadzór" budzi negatywne emocje. Krytycy zwracają uwagę, że będzie to instytucja zależna od rządu, a więc instrument polityczny.
*C.M.: *Samo słowo "supernadzór" budzi negatywne emocje i niepotrzebnie się używa tego określenia, ponieważ tak naprawdę to jest zwykły nadzór stworzony według najnowszych trendów obowiązujących na świecie. Przyjęliśmy model, który obowiązuje m.in. w Japonii, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, czy na Węgrzech. Stworzenie jednego nadzoru było tylko kwestią czasu, to mogło się stać później, ale też mogło wcześniej. Jeśli chodzi o krytykę ustawy przez instytucje, które podlegają nadzorowi, to być może wynika to ze zmiany sposobu finansowania. Do tej pory nadzór finansowany był z budżetu państwa, teraz będą go utrzymywać instytucje nadzorowane i być może stąd wynika ich opór, bo są tą niemałe kwoty. W przypadku sektora bankowego jest to 100 mln złotych. Z drugiej strony, dzięki temu te instytucje będą mogły rozliczać nadzór z jego działalności i będzie im zależało, aby praca KFN była jak najefektywniejsza.
Money.pl: Premier będzie mianował szefa KFN. Czy to nie oznacza zależności?
*C.M.: *A jak Pani sobie to wyobraża?
Money.pl: Że dzwoni do Pana - już jako szefa KFN - premier Kaczyński i powie, żeby cofnąć ograniczenia w kredytach albo zablokować Uni Credito fuzję. A do Leszka Balcerowicza nie może zadzwonić.
C.M.: Może.
Money.pl: Tak, ale z tego za wiele nie wyniknie. Pan zresztą był ofiarą takiej sytuacji, kiedy został wyproszony z posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego.
C.M.: Niezależność prezesa KNF jest gwarantowana poprzez wybór na 5-letnią kadencję. Przecież nie może go wybierać opozycja.
Money.pl: Pan będzie niezależny od premiera Jarosława Kaczyńskiego?
*C.M.: *Jestem wiceszefem Kancelarii Sejmu i podlegam szefowi Kancelarii Sejmu.
Money.pl: Ale prawdopodobnie jako szef KFN będzie Pan podlegał Jarosławowi Kaczyńskiemu.
*C.M.: *Nic mi jeszcze o tym nie wiadomo. O powstaniu KNF możemy porozmawiać pod koniec września.