Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Ratajczak
|

Chaos związany z 12 listopada. Jednych zmian nie będzie, inne klepnięte na ostatnią chwilę

368
Podziel się:

Jeden dzień, kilka propozycji dotyczących zakazu handlu. W parlamencie i rządzie zapanował istny chaos związany z 12 listopada i sklepami. W ciągu godziny pomysł na nowy dzień wolny znacznie się zmienił. A najlepsze, że nic nie jest pewne, bo poprawki senatorów Sejm rozpatrzy... 7 listopada. Na chwilę przed nowym świętem.

Pracownicy branży handlowej na długo zapamiętają ten piątek. Wszystko przez ogrom zmian w zakazie handlu
Pracownicy branży handlowej na długo zapamiętają ten piątek. Wszystko przez ogrom zmian w zakazie handlu (WOJCIECH STROZYK/REPORTER/EastNews)

Pracownicy handlu o tym, czy mają dzień wolny 12 listopada, dowiedzą się na ostatnią chwilę. W parlamencie i rządzie zapanował istny chaos związany z nowym dniem wolnym i sklepami. W ciągu godziny pomysł znacznie się zmienił. A najlepsze, że nic nie jest pewne, bo poprawki senatorów Sejm rozpatrzy... 7 listopada. Na chwilę przed nowym świętem.

Piątkowy wieczór pracownikom handlu przyniósł prawdziwą karuzelę wrażeń. Po pierwsze - zakaz handlu w niedzielę nie będzie wydłużony o kilka godzin w sobotę wieczorem i poniedziałek rano. Po drugie - handlowcy będą mieć wolne 12 listopada. Jeszcze kilka godzin temu wydawało się, że wszystko zmierza w... odwrotnym kierunku.

Od soboty do niedzieli

Elżbieta Rafalska, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, właśnie ogłosiła, że żadnych zmian w godzinach funkcjonowania zakazu handlu na razie nie będzie. Rafalska za pośrednictwem mediów społecznościowych zapewnia, że w resorcie nie trwają prace nad zmianami w dobie pracowniczej. Wnioskowała o to "Solidarność".

Związki zawodowe tłumaczą, że przez zakaz w niedzielę pracownicy siedzą w sobotę do nocy w pracy, a w poniedziałek muszą przyjść z samego rana. W małych miejscowościach nie działa jeszcze wtedy komunikacja miejska, więc dostanie się do pracy to nie lada wyzwanie. Dlatego właśnie zakaz handlu - według "Solidarności" - miałby obowiązywać od soboty od godziny 22.00 do godziny 6.00 w poniedziałek.

W ciągu dnia pojawiły się informacje, że lada chwila takie zmiany się pojawią. Miała o tym powiedzieć sama Elżbieta Rafalska. Minister wykorzystała swojego Twittera, by doniesienia dementować.

Warto jednak zaznaczyć, że minister Rafalska dementuje informacje dotyczące doby pracowniczej - tej znanej z Kodeksu Pracy nikt zmieniać nie chciał. Jednocześnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej komunikat minister zamieszcza pod materiałami dotyczącymi godzin zakazu handlu. Można zatem wnioskować, że to właśnie o te potencjalne nowości chodziło minister. To jednak przypuszczenie. Wciąż jest możliwe, że doba pracownicza pozostanie bez zmian, a zakaz handlu będzie nowelizowany. To doskonale pokazuje skalę chaosu informacyjnego w tej sprawie.

To jednak nie koniec. Zakaz handlu stał się bohaterem debaty o... dniu wolnym 12 listopada.

Wolne w dzień wolny

Sprawa z dniem wolnym dzień po 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę wyglądał na pozornie prostą: Sejm propozycję uchwalił we wtorek, a Senat pójdzie tą samą drogą w piątek i najpóźniej za kilka dni ustawę podpisze prezydent Andrzej Duda. W efekcie na mniej więcej dwa tygodnie przed świętem będzie pewne, czy jest to dzień wolny od pracy. Będzie to po prostu prawnie potwierdzone. Tak się jednak nie stało.

Senat postanowił, że wprowadzi do ustawy poprawki. I to całkiem znaczne. Senatorowie zdecydowali, że 12 listopada wolne będą mieć również pracownicy handlu. W pierwotnej wersji nie było takiego zapisu, ustawa zakładała, że "zakaz handlu" tego dnia nie będzie obowiązywał. De facto oznaczało to, że sklepy będą otwarte. I nie spodobało się to "Solidarności".

Alfred Bujara, przewodniczący handlowej "Solidarności" wprost mówił, że czuje się zniesmaczony taką propozycją. Senatorowie błąd posłów postanowili naprawić i ustawę zmienili. W efekcie jednak przyłożyli się do jeszcze większego chaosu. Poprawki Senatu musi ocenić jeszcze raz Sejm - może je przyjąć lub odrzucić. Harmonogram prac Sejmu zakłada, że posłowie kolejny raz zbiorą się 7 listopada, a więc zaledwie 5 dni przed dniem, o którym będą decydować. Prezydent będzie miał mało czasu na podjęcie decyzji, czy ustawę podpisywać, czy nie. A jednocześnie przedsiębiorcy będą mieć niewiele na przystosowanie się do nowej rzeczywistości.

Jest oczywiście inna możliwość: Marszałek Sejmu może na szybko zwołać wcześniejsze posiedzenie Sejmu. I wtedy wolne 12 listopada uda się klepnąć szybciej niż na kilka dni przed świętem. Posłowie opozycji już się śmieją, że w takim tempie ustawę uda się prezydentowi podpisać 11 listopada.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(368)
orzełek
5 lata temu
głupie pomysły zawsze powodują chaos
czesław456
6 lat temu
WO RAFALSKA
Wujek dobra r...
6 lat temu
Brawo brawo cieszmy się ze odzyskaliśmy Polskę!!!
Kasia
6 lat temu
Czy w tym naszym kraju musi być taki bajzej,masakra i kompromitacja
Marychę przyw...
6 lat temu
Ja bym celem uniknięcia chaosu w życiu obywateli wydał nakaz umierania tylko we wtorki. Godzinę 4 rano bym im zostawił, bo tak większość umiera i się przyzwyczaili już.
...
Następna strona