Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Chiński profesor ostrzega Polskę przed poruszaniem tematu Tybetu

0
Podziel się:

Stosunki Chin z Polską powinny być bardziej pragmatyczne niż polityczne, ocenił prof. Kong Tianping przed wizytą prezydenta Bronisława Komorowskiego w Pekinie.

Chiński profesor ostrzega Polskę przed poruszaniem tematu Tybetu
(Philip Jägenstedt/CC/Flickr)

Stosunki Chin z Polską powinny być bardziej pragmatyczne niż polityczne - ocenił szef Wydziału Badań nad Europą Centralną i Wschodnią przy Chińskiej Akademii Nauk, prof. Kong Tianping przed wizytą prezydenta Bronisława Komorowskiego w ChRL.

Zdaniem eksperta z największej chińskiej instytucji naukowej, Polska obecnie jawi się Chinom jako jeden z ich ważniejszych partnerów w UE i powinna odgrywać ogromną rolę w polepszaniu stosunków z całą Unią Europejską.

_ - Chińscy intelektualiści znają historię Polski, powszechnie znany jest Chopin, czy Maria Skłodowska-Curie. Polska jest obecna w świadomości tej warstwy społecznej i kojarzy się raczej dobrze _ - zaznaczył Kong.

Podkreślił też, że wszelkie polskie komentarze na temat chińskiej polityki, głównie w kwestii praw człowieka czy Tybetu, odnotowywane w chińskiej prasie, za każdym razem sprawiają, że Chińczycy myślą, iż Polska nie jest przyjazna Chinom.

_ - To bardzo delikatna i skomplikowana sprawa. Niektóre osoby komentują losy dysydentów w Chinach i mają oni oczywiście prawo do wyrażania swych myśli. Jednak wydaje mi się, że tego typu głosy, czy akcje nie będą miały znaczącego efektu na Chiny _ - zauważył ekspert. - _ Nawet Ameryka nie jest w stanie wpłynąć na Chiny w wielu kwestiach, czy Polska myśli, że się jej się to powiedzie? _ - dodał.

_ - Wydaje mi się, że zachodni politycy, w tym i polscy, nie powinni ingerować w te sprawy. Tak samo jak my nie ingerujemy w sprawę Śląska i nie komentujemy głosów, które domagają się autonomii tego regionu _ - ocenił prof. Kong.

_ - Oczywiście jako kraj nie jesteśmy perfekcyjni, wciąż jesteśmy w stadium wielkiej transformacji. Poza tym Chiny są gigantycznym krajem, którym nie jest łatwo rządzić _ - tłumaczył.

W jego opinii, podejmowanie tego typu drażliwych kwestii z pewnością nie sprzyja polepszaniu relacji dwustronnych. - _ Powinniśmy budować nasze stosunki raczej nie na politycznych, ale na pragmatycznych podstawach. Nie powinniśmy wytykać problemów lub ich tworzyć. Bądźmy konstruktywni w naszych działaniach _ - apelował profesor.

Jego zdaniem, wizyta Komorowskiego ma bardzo duże znaczenie, także ze względu na to, że ostatnia wizyta polskiej głowy państwa miała miejsce w 1997 roku, a prezydent Hu Jintao odwiedził Polskę w 2004 roku.

Wizyta Komorowskiego oprócz wymiaru strategicznego i prestiżowego będzie miała wymiar ekonomiczny. W Pekinie przewidziane jest forum gospodarcze, a w Szanghaju inwestycyjne. W delegacji znajdzie się kilkudziesięciu polskich biznesmenów.

Jednak, według Konga, mimo rosnących wartości wymiany handlowej problemem jest duży deficyt po stronie polskiej. Według chińskich danych, wymiana handlowa między obydwoma krajami w 1989 r. miała wartość 0,9 mld dolarów, a w ubiegłym roku osiągnęła 11,1 mld dolarów. - _ Niby wymiana rośnie, ale rośnie też deficyt handlowy i jest to niepokojąca sprawa. Możliwe, że problem tkwi w odległości dzielącej obydwa kraje, albo w tym, że polscy biznesmeni wolą robić interesy z bardziej znajomymi krajami europejskimi _ - zauważył ekspert.

Profesor Kong Tianping twierdzi, że wizyta prezydenta i umowy zawarte ze stroną chińską mogą przyczynić się do poprawy tej sytuacji, ale nie wystarczą. Jak dodaje na koniec, potrzebna jest pogłębiona współpraca regionalna i bezpośrednia, mniej formalna wymiana przedsiębiorców.

Tymczasem o zajęcie stanowiska wobec łamania praw człowieka m.in w Tybecie zaapelowali do polskiego prezydenta protybetańscy działacze.

Piotr Cykowski z programu tybetańskiego Fundacji Inna Przestrzeń ocenił, że prezydent odwiedza Chiny _ w dramatycznie trudnym dla Tybetańczyków czasie _. - _ Od marca bieżącego roku. jedenaście osób, w tym młodzi mnisi i mniszki, dokonało samospalenia w akcie protestu przeciw skrajnie represyjnym działaniom chińskiego rządu wymierzonym w fundament tybetańskiej tożsamości i kultury - religię. Siedmiu z nich zginęło _ - przypomniał Cykowski.

_ - To wydarzenia bez precedensu, jeśli chodzi o formę i skalę protestu w Tybecie. Cóż jeszcze więcej mają zrobić Tybetańczycy, aby światowi przywódcy w faktyczny sposób zainteresowali się ich losem i podjęli realne działania, by pomóc rozwiązać trwający od 50 lat konflikt? _ - pytał retorycznie Cykowski.

W związku z kolejnymi samopodpaleniami Tybetańczyków społeczność międzynarodowa wezwała światowych przywódców o podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych związanych z kryzysem praw człowieka w Tybecie. Pod apelem podpisało się pięciu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, w tym prezydent Lech Wałęsa, arcybiskup Desmond Tutu i adwokatka Szirin Ebadi.

Cykowski podkreślił, że _ żaden z dotychczasowych polskich polityków tej rangi odwiedzających Chiny nie miał mocniejszego moralnego zobowiązania niż Bronisław Komorowski, ale także merytorycznego zaplecza w swoim najbliższym otoczeniu, aby mówić o fundamentalnych prawach człowieka, mówić w imieniu prześladowanych i więzionych za poglądy i działania polityczne _.

W samym Tybecie są setki, a w całych Chinach tysiące takich osób, wśród nich m.in. laureat Pokojowej Nagrody Nobla sprzed roku, Liu Xiaobo. Cykowski powiedział, że _ nie ma złudzeń, że wizyta ta ma głównie wymiar gospodarczy i że Chiny rozgrywają swoje karty w czasach europejskiego kryzysu _. Zastrzegł przy tym, że Polska _ nie może zamieniać słów o solidarności we frazes, czcić ofiar stanu wojennego, jednocześnie zamykając oczy na dramat Tybetańczyków czy Ujgurów, o których świat nie przypomina _.

Dlatego - jak przypomniał - Fundacja Inna Przestrzeń, wspólnie z dwiema innymi organizacjami działającymi na rzecz praw człowieka na świecie (Amnesty International i Fundacją Instytutu Lecha Wałęsy) podniosła kwestie Tybetańczyków, Ujgurów, Liu Xiaobo w liście wysłanym 10 grudnia do prezydenta Komorowskiego. 10 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Jak dodał Cykowski, odpowiedź do tej pory nie nadeszła.

Protybetański działacz zwrócił uwagę, że wizyta Komorowskiego _ to także szczególny moment, gdy głos Polski ma znaczenie ze względu na przewodnictwo w Radzie UE, która w deklaracjach często odwołuje się do praw człowieka i demokracji, zapominając nieco o faktycznych działaniach _. - _ Liczymy, że na różne sposoby podczas wizyty tej rangi kwestie fundamentalne, jakimi są prawa człowieka, zostaną w odpowiedni sposób poruszone _ - dodał.

Z kolei przewodniczący diaspory tybetańskiej w Polsce Yeshi Lhosar oznajmił, że _ nie spodziewa się jakichś rewelacji po tej wizycie, dlatego, że w kontaktach z Chinami zawsze wchodzą w grę wielkie koncerny _. _ Wiem, że wspólne interesy z Chinami są ważną kwestią, a kontakty gospodarcze mają służyć rozwojowi Polski. Zdaję sobie sprawę, że podczas wizyty prezydenta Komorowskiego w Chinach będą to problemy pierwszej wagi _ - przyznał. W Polsce, w tym głównie w Warszawie, mieszka zaledwie około 30 Tybetańczyków.

Lhosar wyraził nadzieję, że _ prezydent jako obrońca praw człowieka nie zostawi sprawy Tybetu, że poruszy ten temat z chińskimi władzami. Wierzę, że przyczyni się to do poprawy stanu praw człowieka w Tybecie _.

Zaapelował o podjęcie _ przez Polskę - czy to MSZ, czy samego prezydenta - jakiejkolwiek inicjatywy prowadzącej do dialogu między rządem chińskim z przedstawicielami władz tybetańskich na wygnaniu w Dharamśali (w Indiach), bądź bezpośrednio z Jego Świątobliwością Dalajlamą XIV _. - _ Negocjacje przy okrągłym stole mogą być jedynym rozwiązaniem. W tej chwili nie ma ze strony Pekinu cienia chęci na pojednanie _ - dodał.

Czytaj więcej o sytuacji w Tybecie
[ ( http://static1.money.pl/i/h/44/t100652.jpg ) ] (http://manager.money.pl/styl/artykul/chiny;obiecuja;pomoc;dla;tybetu;dadza;emerytury;mnichom,90,0,966490.html) Chińscy agenci w świątyniach. To dla ich dobra Władze w Pekinie zamierzają też przeznaczyć blisko 60 mln USD na irygację ziem uprawnych i ochronę wód w regionie.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/176/t46768.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/dwaj;tybetanczycy;podpalili;sie;w;chinach,163,0,931747.html) Podpalili się w obronie religii. Chiny zaprzeczają Młodzi mężczyźni zrobili to w proteście przeciwko łamaniu wolności religijnej - poinformowała agencja Reuters, powołując się na tybetańską organizację emigracyjną Free Tibet.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/93/t92509.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/dalajlama;spotkal;sie;z;obama;pekin;bardzo;zly,22,0,874262.html) Każda wizyta to dylemat. Kogo obrazić? Po spotkaniu prezydenta Baracka Obamy z Dalajlamą chiński MSZ wydał specjalne oświadczenie.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)