Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Chiny potrzebują siły roboczej. Kończą z polityką "jednego dziecka"

53
Podziel się:

Stosowana od prawie 40 lat polityka kontroli urodzeń doprowadziła do tego, że w Państwie Środka brakuje rąk do pracy. Pekin chce zmian.

Jak podkreślają eksperci, nawet, gdyby decyzję o porzuceniu polityki jednego dziecka podjęto już dziś, to i tak byłoby to dużo za późno.
Jak podkreślają eksperci, nawet, gdyby decyzję o porzuceniu polityki jednego dziecka podjęto już dziś, to i tak byłoby to dużo za późno. (ROPI)

Chińska Rada Państwa zleciła badania na temat skutków zniesienia przepisów zezwalających na posiadanie najwyżej dwójki dzieci. Krok ten poprzedzi decyzję o zmianie polityki demograficznej, która ma zostać wprowadzone na terenie całego kraju. Polityka „jednego dziecka” obowiązuje w Chinach od niemal czterech dekad. W 2015 r. lekko ją zmodyfikowano – pozwolono Chińczykom na posiadanie dwójki dzieci.

Nowe przepisy miałyby pozwolić chińskim rodzinom na decyzję, ile chcą mieć dzieci. Miałyby wejść w życie od przyszłego roku.

Działania Rady Państwa są motywowane przez katastrofalną sytuację demograficzną w Chinach. Chińskie społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie. W 2030 r. jedna czwarta Chińczykow będzie mieć sześćdziesiąt i więcej lat.

Zobacz także: Nocne zdjęcia NASA sugerują, że Rosja, Chiny i Korea Płn. kłamią

Spada także liczba narodzin. Tylko w ostatnim roku było ich 3,5 proc. mniej niż w poprzednim. W całym kraju urodziło się ledwie 17,2 mln dzieci.

Występuje też ogromna dysproporcja między liczbą mężczyzn a kobiet. Tych pierwszych jest o 30 mln więcej. W chińskiej tradycji to mężczyzna zostaje z rodzicami i ich utrzymuje. Posiadanie syna jest więc bardziej pożądane.

Polityka jednego dziecka była jednym z największych eksperymentów społecznych w historii. Miał ograniczyć przyrost naturalny w najludniejszym kraju świata. Pod tym względem rzeczywiście osiągnięto sukces. Może nawet zbyt spektakularny. Według różnych szacunków w 2022-24 liczące 1,4 mld ludności Chiny nie będą już najludniejszym krajem świata. Będą nim Indie.

Ale do tego czasu Pekin będzie mieć znacznie większe problemy. Niekorzystna struktura społeczna może zagrozić ambitnej wizji modernizacyjnej prezydenta Xi Jinpinga, która obejmuje zakres do 2035 r. Jak podkreślają eksperci, nawet, gdyby decyzję o porzuceniu polityki jednego dziecka podjęto już dziś, to i tak byłoby to długo za późno.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(53)
Jan
6 lat temu
Indie już przyciągnęły Chiny ę populacji i to już 2 miesiące temu.
Bonio
6 lat temu
Brawo rosnie super mocarstwo moze wreszcie zrobia porzadek na swiecie
Marek
6 lat temu
Świat robi się tak zanieczyszczony że za najwyżej kilka pokoleń dojdzie do sporej korekty ziemskiej populacji .Jest to niestety nieuniknione przy tym tempie zatruwania środowiska a matka natura sama załatwi kwestię przeludnienia.
Peg
6 lat temu
Do Demografa: trudno doprawdy aby dżungla lub pustynia były przeludniony. Oczywiście, że są pewne skupiska. Ludzi powinno być ok. 5 mld.
Leś
6 lat temu
To chyba dobrze, że rodzi się mniej ludzi. Świat jest przeludniony. Nie pomieści i nie wyżywi tyle osób. Dojdzie do tragedii. A że dużo starych? To się samo wyrówna.
...
Następna strona