Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: PO przegra wybory. I dobrze, bo zasłużyła

0
Podziel się:

Nie musisz nas rozumieć, żeby na nas zagłosować - tak powinno brzmieć wyborcze hasło PO.

Chochołowski: PO przegra wybory. I dobrze, bo zasłużyła

Zamiast wydawać pieniądze na antypisowskie reklamy, Platforma powinna stworzyć kampanię inspirując się jedną z akcji społecznych. Wyręczając platformerskich speców, mam gotową propozycję hasła wyborczego.

Powinno ono brzmieć:

_ Nie musisz nas rozumieć, żeby na nas zagłosować _
Platforma Obywatelska - niepełnosprawni w polityce

Może taki slogan przekona wyborców? Przynajmniej otrzymają jasny przekaz, że nie warto usiłować zrozumieć poczynań partii, tylko zagłosować na nią pomimo wszystko.

Bo dopatrzyć się logiki w działaniu PO, jest na prawdę trudno. Na razie partia koncentruje się na działaniach może spektakularnych, ale nie przysparzających jej zwolenników.

Spoty reklamowe z hasłem "Oszukali" oraz bilboardy "Rządzi PiS - Polakom wstyd" nie mogą spowodować przepływu zwolenników PiS-u do PO. Zwolenników PiS wkurzają, a przeciwników mało obchodzą. Jeśli ktoś nie jest sympatykiem ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, to nie będzie nim nadal, bez względu na wydane przez PO pieniądze. Ale dlaczego miałby się stać sympatykiem Platformy?

Niepełnosprawni populiści

Zwolennicy PiS-u nie są chwiejnymi sympatykami, ale gorliwymi wyznawcami partii oraz wodza, więc poczują się jak prześladowani przez rzymskich cesarzy (czyli układ) pierwsi chrześcijanie, a kampania PO zjednoczy ich i umocni zamiast zaszkodzić.

Gdyby jeszcze PO szkalowała PiS umiejętnie. Niestety sama się ośmiesza. Okazała się partią liberalną inaczej. Ze spotu "Oszukali" wynika, że stronnictwo Tuska opowiada się za tym, aby prezesi spółek zarabiali mniej niż nauczyciele i lekarze.

PO powinna więc napisać ustawę kominową, zgodnie z którą prezesi nie będą mogli otrzymywać więcej, niż 1,5 tysiąca złotych. Wtedy nauczycielka zarobi więcej o 118 złotych, a lekarz aż o 340 złotych więcej.

Po zwycięskich - co niemożliwe - wyborach PO będzie też mogła podnieść pensje lekarzom i nauczycielom do co najmniej 55667 złotych - żeby zarabiali choć złotówkę więcej niż prezes KGHM-u.

Wtedy lekarzom i nauczycielom na pewno spełni się hasło "By żyło sie lepiej".

Niewidomi

W dodatku PO jest partią konsekwentną inaczej. Od lat mówi o ograniczaniu konsumpcyjnych wydatków z budżetu, porządkowaniu finansów publicznych. I co? Głosuje za becikowym. Głosuje za dwa razy wyższą ulgą prorodzinną. Głosuje za tym, aby 150-metrowe mieszkania i 300-metrowe domy uznać za budownictwo społeczne.

Widać PO jest również partią ludzi niewidomych (widzących inaczej). Skoro jest przekonana, że polskie rodziny - przy cenach mieszkań w większych miastach rzędu 5-8 tys. zł za metr - kupują ponad stumetrowe mieszkania, to znaczy, że nie rozróżnia zdolności kredytowej przy średniej krajowej od zdolności kredytowej przy średniej poselskiej.

Niepełnosprawni gospodarczo

Szkoda już wspominać o blamażu podczas kampanii wyborczej dwa lata temu. Wtedy PO szła do wyborów z podatkowym hasłem 3x15, ale szybko okazało się, że to hasło, za którym nic sie nie kryje. Wyszło na jaw także, że Platforma nie ma programu gospodarczego!

PO nie miała żadnych wyliczeń, nawet ogólnej koncepcji. Ot, mówiła o podatku liniowym. Pod presją pytań, obliczeń i symulacji, wycofała się z idei podatku liniowego i zamiast niego zaproponowała płaską stawkę z kwotą wolną i ulgą prorodzinną. Czyli tak jak dziś potrzebne są PIT-y oraz armia urzędników sprawdzających je oraz wklepujących dane z papieru do komputera.

Za ryzykowne szarżowanie hasłami gospodarczymi bez programu partia zapłaciła porażką.

Niepełnosprawni w wyborach

Teraz scenariusz się powtórzy, bo wszystko wskazuje na to, że Platforma nie ma żadnego pomysłu na przyszłość Polski. Poza jednym: PiS jest zły.

Ale to, że PiS nie potrafi rządzić, wiedzą już wszyscy (poza wyznawcami partii), więc nie jest to ani odkrywcze, ani nie można tego uznać za ofertę programową.

Pełnosprawni w obrażaniu się

Platforma jeszcze cieszy się wynikami sondaży, ale już niedługo. Poza tym prowadzić w sondażach, a wygrać wybory to - jak pokazała historia - dwie różne sprawy.

Historia może się powtórzyć - niepełnosprawni politycy okażą się całkiem pełnosprawni w obrażaniu się na wyborczy wynik.

Wszystko nie byłoby warte pisania, gdyby nie pewien szkopuł. Skoro PO skazana jest - całkiem słusznie - na porażkę, to niestety wygra PiS.

Uważam, że na wybory trzeba chodzić, jeśli żyje się w Polsce, płaci sie tu podatki i zależy nam na tym, aby dało sie tu żyć. Tylko na kogo w takiej sytuacji zagłosować? Na awanturników z PiS-u, niepełnosprawnych z PO, czy na SLD (brakuje mi przymiotnika do tego ugrupowania)?

Samoobrona i LPR także odpadają. Za wcześnie, abym głosował na Krajową Partię Emerytów i Rencistów, a rolnikiem nie jestem, aby oddać głos na PSL.

Głosowanie na inne ugrupowania jest równoznaczne ze zmarnowaniem głosu.

Niepełnosprawny wyborca

Nie zostaje więc nic innego, jak znów zagłosować przeciw komuś, zamiast za kimś. Mam listę partii, przeciw którym jestem gotowy głosować. Niestety druga lista jest pusta.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)