Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że nie ma żadnych podstaw, by na żądanie Rosji zamykać ośrodki czeczeńskie w Polsce.
Rosjanie przesłali polskiemu MSZ-owi notę dyplomatyczną, w której domagają się zamknięcia tych ośrodków, gdyż - ich zdaniem - współpracują one z ugrupowaniami terrorystycznymi.
Zdaniem ministra Cimoszewicza, takie stwierdzenia - nie poparte dowodami - są nieuzasadnione. "Nie można tego typu zarzutów, czy oskarżeń stawiać, jeśli nie ma się przekonujących dowodów" - powiedział IAR Włodzimierz Cimoszewicz.
Minister zaznaczył jednak, że zwrócił się do szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzeja Barcikowskiego o ocenę, czy ośrodki przedstawiające się jako reprezentujące Czeczenię stwarzają jakiekolwiek zagrożenie dla porządku prawnego w Polsce.
Minister Cimoszewicz podkreślił, że do tej pory nic nie wskazywało na to, aby te ośrodki prowadziły działalność terrorystyczną lub sprzeczną z polskim prawem. "Jeżeli taka sama opinia byłaby również teraz, będziemy postępować zgodnie z polskim prawem i przedstawię to otwarcie stronie rosyjskiej" - powiedział minister Cimoszewicz. Dodał, że oficjalne stanowisko w tej sprawie zajmie po zapoznaniu się z opinią najbardziej kompetentnych polskich służb.
