Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Czujko
|

Czujko: PiS jest lepszy, ale politycy powinni być w stylu PO

0
Podziel się:

Różnica między człowiekiem prostym, a wykształciuchem jest taka, że pierwszy wyraża negatywne emocje bezpośrednio: daje w mordę, albo ubliża. Drugi natomiast sublimuje i szuka wyrafinowanej zemsty, czyli knuje. Polak woli pierwszy typ, ale głosuje na PO, gdzie ładują sobie tylko kąśliwe szpile i na tym się wszystko kończy.

Czujko: PiS jest lepszy, ale politycy powinni być w stylu PO

Różnica między człowiekiem prostym, a wykształciuchem jest taka, że pierwszy wyraża negatywne emocje bezpośrednio: daje w mordę, albo ubliża. Drugi natomiast sublimuje i szuka wyrafinowanej zemsty, czyli knuje. Polak woli pierwszy typ, ale głosuje na PO, gdzie ładują sobie tylko kąśliwe szpile i na tym się wszystko kończy.

Różnicę w reakcji zwrotnej na otoczenie najlepiej zaobserwować na budowie i w biurze. Gdy jeden budowlaniec podpadnie drugiemu, to sprawa kończy się na ostrej wymianie zdań lub rękoczynach. Po jednym i drugim zwarciu życie wraca do normy. Zwaśnieni albo wybaczają sobie przy flaszce, albo przy tejże flaszce starcie się powtarza - aż do rozładowania napięcia.

W przypadku biura wewnętrzne spory rozwiązywane są poprzez świnie podkładane w papierach, plotki i wyrafinowane donosy. Te działania nie mają happy endów. Sprawa gnije w kuluarach miesiącami. Z pracy nikt nie rezygnuje, bo wiadomo: wszyscy mają dziś jakiś kredyt.

PiS to pierwszy model. Tam spory są gwałtowne i otwarte. Silniejszy daje politycznie w mordę, a energia kinetyczna tego klapsa wyrzuca karconego poza szeregi partii. Ujazdowski, Dorn, Zalewski - to ofiary takich ruchawek. Zasada rozładowania napięcia też się sprawdza, bo już od jakiegoś czasu prezes Kaczyński przebąkuje, że z Dornem to on by się chętnie pogodził.

PO to model drugi. Tutaj spory realizuje się poprzez uszczypliwości, przytyki i szkalowanie. Palikot widzi w Schetynie hipopotama i od dawna stara się go zdyskredytować. Gowin wywraca oczami na styl bycia tego pierwszego a drugiego gani za autokratyzm. Tusk odsuwa Schetynę, ale niedaleko. A były wicepremier odwdzięcza się, sugerując premierowi taki trochę brak charakteru. Wszyscy boczą się na Chlebowskiego, ale nikt go nie dobije.

Każdy zdrowy i nieprzesadnie wyedukowany Polak powie: _ cyrk na kółkach _. Zwłaszcza gdy zaobserwuje, że i PiS zachowuje się jak naiwny studenciak i zaczyna wdrażać złe metody PO. Przemysław Gosiewski zamiast do lamusa trafił do zespołu zadań dziwnych - sprawa gnije.

Rozluźnienie rozliczeniowej dyscypliny może odbić się braciom Kaczyńskim czkawką. Zgniłe jajo w parlamentarnym koszyku PiS w końcu się zbije, a wykluje się niego zabójczy tandem: piękny i mściwy minister Ziobro oraz mniej atrakcyjny, ale skuteczny przewodniczący Gosiewski.

Gdy zatrują swoimi pomysłami resztę klubu, to bracia Kaczyńscy zamiast dyskredytować niegroźnych wyrzutków bez zaplecza, będą musieli opuszczać swoja partię z tobołkami na kijkach. Jak za młodu, gdy kradli księżyc, tylko teraz naprawdę.

Z PiS-u, a raczej z tego jaja w PiS-ie wykluje się nowy parlamentarny potworek. A nam przecież takiego nie potrzeba. Nam trzeba normalnej zdrowej partii. Takiej po środku. Co jednocześnie nie bije po mordzie i nie kombinuje. Czekamy na nią jak zniecierpliwiona trzydziestka na wydaniu, co to mówi ze łzami w oczach: _ Mamo, ja bym tylko chciała, żeby on był normalny _.

autor jest dziennikarzem Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)