Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy rząd ułatwia oszczędzanie? Polska wypada blado na tle Zachodu

0
Podziel się:

Oszczędzanie to kwestia przede wszystkim nastawienia, a nie warunków gospodarczych. Łatwiej jednak zmusić się do odkładania, jeśli ułatwiają to przepisy prawa. Niestety, polski rząd niechętnie wyciąga do obywateli pomocną dłoń – w przeciwieństwie do krajów Zachodu.

Czy rząd ułatwia oszczędzanie? Polska wypada blado na tle Zachodu
(BARTOSZ KRUPA/EAST NEWS)

Oszczędzanie to kwestia przede wszystkim nastawienia, a nie warunków gospodarczych. Łatwiej jednak zmusić się do odkładania, jeśli ułatwiają to przepisy prawa. Niestety, polski rząd niechętnie wyciąga do obywateli pomocną dłoń – w przeciwieństwie do krajów Zachodu.

Oszczędzanie wychodzi nam fatalnie. Z raportu BGŻOptima „Polak oszczędny 2016 – czy oszczędność jest dziedziczna?” wynika, że odsetek osób zabezpieczających się finansowo jest w Polsce niższy niż średnia krajów strefy euro, średnia krajów OECD, a nawet średnia globalna. Skuteczniej oszczędzają nawet biedniejsze od nas narody, takie jak Białorusini, Estończycy czy... Rwandyjczycy.

- W Polsce nie mamy tradycji długoterminowego oszczędzania, więc każda zachęta, która może zwiększać naszą skłonność do odkładania na przyszłość, jest mile widziana – mówi Piotr Marciniak, dyrektor zarządzający BGŻOptima. Zachęt jest jednak niewiele.

Jak pomaga nam rząd?

Ułatwienia dla odkładających na przyszłość istnieją w polskim prawie, ale trudno dostrzec je na pierwszy rzut oka. Piotr Marciniak jako dwa główne rozwiązania zachęcające do długoterminowego oszczędzania podaje Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) i Indywidualne Konta Emerytalne (IKE).

- W obu przypadkach korzystamy z preferencji podatkowej – wyjaśnia ekspert. - Wpłaty, maksymalnie w wysokości 4866 zł, dokonane w danym roku na IKZE, można odliczyć od podstawy opodatkowania. Wypłata z konta IKZE jest natomiast objęta dziesięcioprocentowym ryczałtowym podatkiem dochodowym. To stawka znacznie bardziej atrakcyjna niż standardowe 18 proc. czy 32 proc.

Środki wypłacane z IKE są z kolei zwolnione z tzw. podatku Belki, czyli podatku od zysków kapitałowych. Rozwiązanie jest atrakcyjne i skłania do oszczędzania, o czym świadczy wzrost wpłat na oba rodzaje kont emerytalnych. W roku 2015 otwarto 66 tys. nowych rachunków IKE i aż 92 tys. IKZE. Wciąż jednak jest to słaby wynik w porównaniu z zagranicą.

Jak robią to za granicą?

- Jak pokazują badania, prawie 70 proc. Polaków deklaruje, że oszczędzałoby, np. w trzecim filarze emerytalnym, gdyby towarzyszyły temu dopłaty od państwa. Takie zachęcające do oszczędzania mechanizmy istnieją w innych krajach – mówi Piotr Marciniak.

Przykładowo, w Wielkiej Brytanii można korzystać z kont oszczędnościowych ISA, w ramach których odsetki nie podlegają opodatkowaniu. Osoby oszczędzające na ISA na kupno domu mogą także otrzymać 25-procentową dopłatę do wpłaconej kwoty, w maksymalnej wysokości 3 tys. funtów. Warunkiem jest samodzielne uzbieranie co najmniej 1,6 tys. funtów. Istnieją też warianty kont dla inwestujących na giełdzie czy pożyczających pieniądze na procent.

To nie wszystko. Niezamożni Brytyjczycy, zarabiający poniżej 11 tys. funtów rocznie, korzystają ze zwolnienia z podatku od pierwszych 5 tys. funtów odsetek od oszczędności. Przeciętny obywatel, zarabiający od 11 tys. do 43 tys. funtów, nie płaci podatku za pierwszy tysiąc funtów odsetek z oszczędności. Zwolnione z opłat jest także pierwsze 5 tys. funtów dochodu z dywidend.

W Australii z kolei funkcjonuje mechanizm „salary sacrificing”, czyli „poświęcania pensji”. Osoby zarabiające więcej niż 37 tys. dolarów rocznie mogą wykonywać dodatkowe wpłaty na konto emerytalne w wysokości 9,5 proc. swojej pensji. W zamian mogą korzystać z obniżonej stopy opodatkowania – 15 proc. zamiast 32,5 proc. Istnieje także możliwość dokonywania wpłat na konto emerytalne bezrobotnego współmałżonka, pozwalająca uzyskać zwrot podatku.

Po zadeklarowaniu chęci korzystania z „salary sacrificing” wpłaty są dokonywane bezpośrednio przez pracodawcę. Sam pracownik nie musi wykonywać żadnych dodatkowych czynności, które mogłyby zniechęcać do takiej opcji – dużą wagę przywiązuje się bowiem do komunikacji z podatnikiem.

Edukacja także jest pomocą

- W Niemczech bonusy dla oszczędzających sprawiają, że 45-50 mln obywateli posiada specjalne rachunki oszczędnościowe – mówi Piotr Marciniak z BGŻOptima.

Z raportu „Polak oszczędny 2016” wynika ponadto, że kraje, w których rząd zachęca do oszczędzania, mogą pochwalić się także wyższym współczynnikiem gospodarstw domowych posiadających fundusze inwestycyjne i akcje. Jednocześnie cechuje je niższy procent populacji, który nie poradziłby sobie z nieprzewidzianym wydatkiem.

Zagraniczne rozwiązania są nie tylko bardziej przyjazne, ale i lepiej komunikowane obywatelom. Rząd chce, by uczyli się oszczędzania. W Wielkiej Brytanii funkcjonuje państwowy Money Advice Service, czyli serwis służący poradami finansowymi. Na specjalnym czacie czuwają konsultanci, doradzający rozwiązania i odpowiadający na pytania dotyczące finansów, emerytury czy podatków.

Australijska Komisja Papierów Wartościowych i Inwestycji (ASIC) uruchomiła portal internetowy MoneySmart, za pomocą którego zachęca do oszczędzania i uczy, jak robić to skutecznie. Przekrój poruszanych tematów jest imponujący: obejmuje porady dla oszczędzających na samochód czy dom, planowanie domowego budżetu, oszczędzanie w krótkiej i długiej perspektywie, a nawet zarządzanie długami czy oszczędzanie poprzez zmniejszenie zużycia wody lub elektryczności. W serwisie w przystępny sposób wyjaśniono działanie podatku dochodowego i pokazano sposoby na obniżenie podatków.

Polski rząd nie chce pomagać

Doradztwo finansowe w Polsce jest domeną prywatnych firm. Nie istnieje państwowy serwis internetowy porównywalny z wspomnianymi powyżej. Ministerstwo Finansów wręcz otwarcie sprzeciwia się wspomaganiu oszczędzających.

W marcu tego roku poseł Małgorzata Zwiercan złożyła interpelację w sprawie wysokości podatku od odsetek i oszczędności, który w najniższym wariancie wynosi 18 proc. i najbardziej obciąża osoby odkładające małe kwoty. Na pytanie, czy MF planuje likwidację podatku, obniżkę stawki lub zróżnicowanie jej w zależności od wysokości kapitału, podsekretarz stanu Leszek Skiba odparł, że jakakolwiek zmiana skomplikowałaby system podatkowy, a wydzielenie grup uprzywilejowanych zniechęciłoby inwestorów. Zagadką pozostaje, dlaczego podobne rozwiązania nie odstraszają inwestujących w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Australii.

Jak wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego „Sytuacja finansowa sektora gospodarstw domowych w I kw. 2016 r.”, w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku obciążenie dochodów polskich gospodarstw domowych z tytułu składek ubezpieczeniowych i podatków wzrosło o 7,6 proc. Wiemy także, że mimo zapowiedzi z pierwszego półrocza, projekt ustawy budżetowej na przyszły rok nie przewiduje podwyższenia niekonstytucyjnie niskiej kwoty wolnej od podatku. To oznacza, że Polacy nie powinni w najbliższym czasie liczyć na rządową pomoc w kwestiach finansowych.

Partnerem artykułu jest BGŻOptima

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)