Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy RPP obniży stopy procentowe?

0
Podziel się:

Spadek inflacji w październiku pokazuje, że jest miejsce na dalsze manewry polityki monetarnej - powiedział w czwartek wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Andrzej Bratkowski.

Spadek inflacji w październiku pokazuje, że jest miejsce na dalsze manewry polityki monetarnej - powiedział w czwartek wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Andrzej Bratkowski.

'Inflacja jest pod kontrolą. Dane z października pokazują, że jest miejsce na dalsze manewry polityki pieniężnej' - powiedział Bratkowki.

SKALA I MIEJSCE REDUKCJI STÓP ZALEŻY OD BUDŻETU

Mimo, że spadek inflacji stwarza pole manewru dla polityki pieniężnej, to skala o czas zmiany jej parametrów będzie zależeć od przedstawienia przez rząd budżetu na przyszły rok.

W przyszłym tygodniu zgodnie z zapowiedziami ministra finansów Marka Belki, rząd przedstawi autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na przyszły rok.

Minister finansów zapowiadał, że deficyt budżetu w przyszłym roku nie powinien przekroczyć 40 mld zł. Wydatki mają być ograniczone do 183 mld zł. Inflacja średnioroczna, jaką rząd przyjmie do ustawy, wyniesie 4,5 proc.

'Pole do manewru oczywiście jest, a skala tego manewru i moment, kiedy będą wykonywane jakieś decyzje zależy od finansów publicznych i obrotu spraw związanych z budżetem' - powiedział Bratkowski.

'Tutaj ważne jest nie tylko to, jaki będzie najbliższy rok, ale i kolejne lata. Liczymy na to, że ustawa budżetowa będzie zgodna z zapowiedziami rządu. Natomiast też istotna jest sfera gospodarki rządu w następnych latach, polityka obniżania deficytu budżetowego oraz wdrażanie reform strukturalnych, które stanowią dodatkowe zabezpieczenie przed wzrostem inflacji' - dodał.

W tym tygodniu Sejm przyjął zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, które mają przynieść budżetowi 4,3 mld zł.

INFLACJA JUŻ NIE SPADNIE

Bratkowki powiedział, że nie ma wiele miejsca na dalszy spadek inflacji, a w grudniu może być nieznacznie wyższa od poziomu z października, po spadku z 8,5 proc. w grudniu 2000 roku.

Analitycy oczekują, że na koniec grudnia inflacja wzrośnie do poziomu około 4,5 proc. Prezes NBP powiedział niedawno, że spadnie ona poniżej 5 proc.

'Nie ma wiele miejsca na dalszy spadek inflacji w tym roku. Istnieje niepewność co do cen paliw na świecie i sytuacji w rolnictwie' - powiedział.

'Inflacja raczej nie ma szans na spadek do 3 proc. Na koniec roku będzie na poziomie podobnym z października lub nieznacznie wyższym' - dodał.

W czwartek GUS podał, że w październiku inflacja spadła do 4,0 proc. z 4,3 proc.

Analitycy oczekiwali spadku cen towarów i usług do poziomu 3,8-4,0 proc.

ODBICIE INFLACYJNE NIEZNACZNE LUB WOGÓLE

Wiceprezes Bratkowski powiedział, że nie spodziewa się, aby odbicie inflacyjne w przyszłym roku było znaczne i mogło zagrozić polityce monetarnej.

Wcześniej członek RPP Janusz Krzyżewski powiedział PAP, że w pierwszej połowie przyszłego roku możliwy jest wzrost inflacji w relacji rocznej do około 6 proc. z 4 proc. w październiku 2001. Pierwsza połowa przyszłego roku może przynieść silniejszy ruch cen w górę, spowodowany zarówno ożywieniem gospodarczym, jak i głębokim spadkiem inflacji w pierwszych miesiącach 2001.

'Efekt odbicia inflacji nie jest absolutnie pewny. Przyszły rok może być mniej korzystny, jeśli chodzi o czynniki niezależne od RPP, jak na przykład ceny ropy na świecie, sytuacja w rolnictwie' - powiedział Bratkowski.

Według niego płynny kurs walutowy może spowodować wahania, które mogą mieć efekt inflacyjny.

'Polityka stóp procentowych musi uwzględniać to, że takie odbicie może nastąpić i musi być na tyle ostrożna, by zapobiec zawirowaniom na rynkach walutowych, bo to mogłoby negatywnie oddziaływać na inflację' - powiedział Bratkowki.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)