Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Dawać pieniądze i nic nie gadać

0
Podziel się:
Dawać pieniądze i nic nie gadać

Coraz więcej szpitali przyłącza się do strajku. W zasadzie można już mówić o paraliżu opieki zdrowotnej. Propozycje rządu zostały wręcz wyśmiane przez strajkujących lekarzy i personel. Związki zawodowe, które zgodziły się na warunki ministra Religi utraciły zaufanie strajkujących.

Codziennie do strajku przystępują nowe jednostki. Niektóre województwa mają mniej 10% stanu personelu. Nie ma już świętości, pediatria, szpitale resortowe, onkologia, za chwilę zastrajkują OIOM-y i pogotowia ratunkowe.

Żądania strajkujących, choć teoretycznie słuszne – w praktyce bez zmian systemu (na prywatny) oznaczają poderżnięcie gałęzi na której wszyscy siedzimy – gospodarki. A rząd nie będzie w stanie poradzić sobie inaczej ze strajkiem niż spełniając żądania – gdyż reformy liberalne nie są wpisane w solidarny obraz IV RP – jak mówią politycy PiS. A to musi oznaczać podwyżki podatków, odejście od wszelkich złożonych obietnic znoszenia klinu podatkowego, a kto wie czy nie grozi dymisją ministra finansów.

A czas jest taki, że nie tylko białe kitle chcą pieniędzy. Łapki po nagrody z zysku już wyciągają górnicy węglowi. „Dwa lata temu była, rok temu też, to czemu teraz ma jej nie być?” – to słowa Bogusława Ziętka przewodniczącego górniczego „Sierpnia 80”. Nieważne, że jakby nie dotacje to żadnego zysku by nie było. Nie ważne że samego długu wobec ZUS kopalnie z Kompanii Węglowej mają ok. 1,8 mld zł. – czyli ponad 7 razy więcej niż ten zysk z 2005 roku (to tak nawiasem mówiąc ładny kwiatek wobec żądań wcześniejszych emerytur górniczych).

Każdego z nas, którzy nie jesteśmy świętymi krowami, za takie długi ZUS zlicytowałby do gołej skóry. Ale górnicy mogą mieć długi – zaś zyski (w dodatku te dotowane) przejadać z groźbą strajkowego szantażu na ustach i uzasadnieniem na twarzy „bo tak było zawsze”. Całe szczęście ze zyski kopalni dzielone są latem. Jakby były dzielone zimą to pewnie zażądaliby więcej do podziału niż wypracowali – i kto by im odmówił przy 30 stopniach mrozu?

Jak znam swój kraj, to czeka nas dłuuuga lista podwyżek cen i podatków w drugim półroczu! Z czegoś trzeba przecież za to wszystko zapłacić. Składka pielęgnacyjna, wyższe o 25% OC komunikacyjne, akcyza na paliwa powyżej poziomu zdrowia psychicznego, składki na ZUS dla rencistów, niższe renty chorobowe, być może też przesunięcie na święty-nigdy obniżek rentowej składki ZUS. I ogołocenie spółek państwowych z pieniędzy (dywidendy) oczywiście. Ciekawe, że PGNiG ciągle informuje nas o nowych podwyżkach cen gazu, a z drugiej strony wypłaca budżetowi ponad 800 mln zł. dywidendy. W każdym razie zaleca się w drugim półroczu mocne trzymanie za portfele.

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)