Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Grynkiewicz
Tomasz Grynkiewicz
|

Debata Ekspertów w money.pl: podatki na miarę XXI w. Jak mieć więcej w budżecie i dać bodziec do rozwoju gospodarki

0
Podziel się:

Czy w podatkach można wytyczyć granicę między przestępstwem, a legalną optymalizacją? Jak uszczelniać lukę VAT, by nie zdusić rozwoju uczciwych przedsiębiorców. Co rząd powinien zmienić, by podatki w Polsce były na miarę wyzwań XXI w. - o tym przez ponad godzinę dyskutowali cenieni specjaliści w Debacie Ekspertów money.pl.

Temat podatków jest właściwie wieczny, ale w tym roku wyjątkowo aktualny. Rząd wytoczył działa przeciwko mafiom VAT, szuka sojuszników, by uszczelniać pobieranie innych danin. Wciąż w grze temat niższych obciążeń na rzecz ZUS przez młodych przedsiębiorców. I rankingi, w którym system podatkowy niestety Polsce ciąży.

Przykład z ostatnich dni. W światowym rankingu konkurencyjności Polska – mimo że poprawiła swój wynik punktowy – spadła na 39. pozycję. Paradoks? Nie, inni biegną po prostu szybciej. Wśród najsilniejszych barier dla konkurencyjności polskiej gospodarki po raz kolejny wskazano na przepisy podatkowe (złożoność systemu), ale także na nadmierny fiskalizm, bariery prawa pracy, niestabilność polityki gospodarczej.

Wyzwań jest jednak więcej – miliardy wyciekające przez lukę VAT, optymalizacje podatkowe czy w końcu to, jak podatkami i parapodatkami nie zdusić rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw.

O tym dyskutowali goście Debaty Ekspertów money.pl:

  • Agnieszka Jaroniec, prezes zarządu IC Partners Stratego S.A., spółki doradzającej średnim i dużym przedsiębiorstwom w zakresie usług podatkowych, rachunkowych i prawnych;
  • Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy, menedżer Grant Thornton;
  • Mateusz Walewski, główny ekonomista PwC

Debatę prowadził Tomasz Grynkiewicz, redaktor naczelny money.pl.

Oddech dla początkujących przedsiębiorców

- Jestem bardzo blisko przedsiębiorców. Można powiedzieć: między przedsiębiorcami, a urzędnikami. Z mojej perspektywy tak to wygląda: w Polsce mamy tzw. pochwałę przedsiębiorczości. Zachęcamy młodych: otwierajcie swoje biznesy, realizujcie wizje. I co dalej? Przedsiębiorca, bez względu na formę prawną prowadzonej działalności, zderza się z masą problemów. One go – mówiąc kolokwialnie – "zabijają" - zaczęła Agnieszka Jaroniec, prezes IC Partners Stratego. Z przedsiębiorcami kontakt ma na co dzień i doskonale zna ich problemy.

- Brakuje w Polsce pomocy m.in. dla nowopowstających spółek, np. ulg na zatrudnianie osób. Nowa spółka powinna się zdyskontować, a nie od początku być przyciśnięta podatkami i składkami na ZUS. Realia są takie, że początkujący przedsiębiorca przychodzi do mnie i zadaje pytanie: "chcę zatrudnić człowieka, chcę mu zapłacić 2000 zł do ręki, jaki będzie jego koszt utrzymania?" Otrzymana ode mnie informacja o kwocie wgniata go w fotel. Ponieważ ten koszt jest na poziomie 3300 zł, czyli dużo, dużo wyższy. Jak przedsiębiorca ma się odnaleźć w takich realiach? - zastanawiała się.

Zdaniem Jaroniec przedsiębiorcom, przede wszystkim tym początkującym, potrzebny jest oddech. - Jednoosobowe działalności gospodarcze mają dwa lata ulgi w płaceniu ZUS-u. Z moich spostrzeżeń wynika, że dla większości z nich to jednak za krótko, można by pomyśleć o przedłużeniu tego na kolejny, trzeci rok - dodała.

**Mało zrozumiały i przejrzysty system**

Na inny problem zwrócił uwagę Mateusz Walewski, główny ekonomista PwC.

- Problemem małych firm nie jest wysokość podatków, tylko nieprzejrzystość i nieprzyjazność systemu. Niedawno rozmawiałem ze startupami, które się z Polski wynoszą. I robią to dlatego, że nie uzyskują w kraju takich warunków założenia działalności, opodatkowania, zwolnień, inwestowania, sposobu finansowania, jakie mogą uzyskać gdzie indziej. Takie firmy, które mają niestandardowe, nieopisane nigdzie formy zarabiania pieniędzy, gdzie w świetle polskiego prawa nie wiadomo co jest inwestycją, a co kosztem w ich działalności, czy one biorą pożyczkę czy zbiórkę publiczną, to ich zniechęca. Znam polskie firmy startupowe, które zebrały crowdfundingowo miliony dolarów na swoją działalność i przeniosły swoją działalność np. do Szwajcarii. I tam w ciągu dwóch tygodni uzyskały to, czego nie mogły uzyskać w Polsce w ciągu roku - mówił.

Na to nakłada się inny wątek - legislacyjny chaos. Mnożone ustawy, rozporządzenia, nowelizacje i sprzeczne do nich interpretacje.

- Mamy do czynienia z nadprodukcją prawa - mówił Arkadiusz Łagowski, menedżer firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton. Jego firma przygotowuje raport, tzw. "Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce".

W 2015 r., kiedy Grant Thornton po raz pierwszy przygotował raport, wydawało się, że sytuacja jest zła – w 2014 r. życie weszło 26 tys. stron maszynopisu. Z każdym rokiem Dziennik Ustaw puchnie, a w pierwszym półroczu 2017 r. uchwalono w Polsce prawie 17,5 tys. stron maszynopisu aktów prawnych najwyższego rzędu (ustaw i rozporządzeń). To historyczny rekord, aż o 36 proc. więcej niż rok wcześniej.

- W przybliżeniu: rocznie prawa zmienia się prawie 40 tys. stron. Częściowo dlatego, że musimy implementować przepisy unijne, wprowadzać niezbędne zmiany. I to jest jasne. Ale mimo wszystko to jest 56-krotnie więcej niż w Szwecji, 11-krotnie więcej niż na Litwie czy dwukrotnie więcej niż na Węgrzech. Czyli w krajach, które mają podobną sytuację do naszej. Weźmy samo prawo podatkowe. To jest to dwa tysiące stron rocznie nowego prawa. A całe prawo podatkowe, nie licząc przepisów lokalnych, to jest 6 tys. stron. Czyli jedna trzecia prawa podatkowego zmienia się co roku - tłumaczył Łagowski.

Fot. Krzysztof Olszewski

Ekspert Grant Thornton podkreślał, że przedsiębiorcy mają problem nie tylko z tym, by nadążyć za zmianami w prawie, ale też z tym, by zrozumieć przepisy. - One w wielu wypadkach nie są jasne, wymagają dodatkowych interpretacji, trzeba analizować uzasadnienie. Podatnicy mają wątpliwości, pytają organy podatkowe i tych zapytań jest 38 tys. rocznie. Są setki interpretacji i ten chaos prawno-podatkowy się sam nakręca - mówił podczas Debaty Ekspertów money.pl Arkadiusz Łagowski.

To w zasadzie zamknięte koło. Jak mówił Łagowski, na postępowanie w WSA (Wojewódzki Sąd Administracyjny) w Warszawie czeka się około półtora roku. - Nawet jeśli sąd wyda wyrok na korzyść przedsiębiorcy, nawet jeśli tych wyroków będzie kilkanaście, to praktyka pokazuje, że minister finansów odwołuje się i idzie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. I tam znów będzie trwało ze dwa lata. Cały taki proces średnio zajmuje 58 miesięcy, od wydania decyzji wymiarowej do rozstrzygnięcia. W tym czasie często zmieni się już prawo - podkreślał ekspert Grant Thornton.

Problem w prawie, ale i problem w głowach

Każdy z uczestników debaty mocno zaznaczał też problem nie prawny, ale mentalny. - W Polsce żaden urzędnik – przy niejasnej sytuacji - nie wyda firmie korzystnej decyzji, ponieważ boi się odpowiedzialności. Zawsze bezpieczniej z punktu widzenia optyki urzędnika jest działać w interesie skarbu państwa, choć miałoby zabić to firmę. To nie jest tylko problem zmian w prawie, ale w ogóle sposobu podejścia do relacji przedsiębiorca urzędnik. To wszystko wynika z racjonalności postępowania urzędników, przed strachem, że to może się dla nich skończyć źle. To wymaga zmiany nastawienia od góry - apelował Mateusz Walewski, główny ekonomista PwC.

Agnieszka Jaroniec dzieliła się przykładami z własnej działalności. - Znam podatnika w bardzo trudnej sytuacji życiowej, któremu urząd nie udzielił zgody na rozłożenie na raty zaległości podatkowych. Prosiliśmy o pozytywne rozpatrzenie tej sprawy, ale nie otrzymaliśmy zgody . Uzasadnienie odmowy jest następujące: sytuacja podatnika jest na tyle niestabilna, że nie ma pewności czy podatek będzie spłacany, więc na wszelki wypadek odpowiedź jest odmowna. Ta mentalność zachowawcza istnieje i mam wrażenie, że ostatnimi czasy wzrasta - dodała.

Eksperci Debaty money.pl podkreślali jednak i dobrą zmianę w administracji skarbowej. - Warto zauważyć, że w administracji skarbowej dzieją się też dobre rzeczy. To, co się dzieje z VAT, w skali makro, to jest potężny i szybki sukces. Jeżeli rząd będzie w stanie zamknąć lukę VAT, być może będziemy mogli podchodzić lżej do innych podatków. Będzie to, mam nadzieję, prowadziło do takich pro-przedsiębiorczych zachowań. Tak naprawdę dziś, ściągając je w zbyt formalistyczny sposób, bardziej to szkodzi niż pomaga - mówił Mateusz Walewski (PwC).

Agnieszka Jaroniec chwaliła wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego. - Uszczelnianie, zwłaszcza w kontekście wyławiania fikcyjnych faktur VAT, działa szybko i sprawnie. To jest ogromny sukces, trzeba absolutnie ścigać i karać przestępców.

Ale za moment dodała, że zdarza się, że "po głowie" dostają też rzetelni przedsiębiorcy.

- Zdarzają się sytuacje, w których zwrot VAT dla małego przedsiębiorcy, na poziomie przykładowo 50 tys. zł, był przetrzymywany. Pokrótce: występujemy o zwrot VAT w ciągu 60 dni, a urząd skarbowy wszczyna czynności sprawdzające pięć dni przed terminem zwrotu. Następnie urząd informuje podatnika o konieczności przedłużenia zwrotu VAT, ponieważ czas na przeprowadzanie czynności sprawdzających jest niewystarczający. Finalnie przedsiębiorca otrzymuje zwrot VAT w dużo późniejszym terminie, co w bezpośredni sposób wpływa na jego płynność finansową - tłumaczyła.

Arkadiusz Łagowski punktował, że duży nacisk i dużo energii poświęca się na podatek dochodowy do osób fizycznych. Tyle, że ten podatek wcale tak dużo dochodów nie daje do budżetu, zwłaszcza jeśli porównamy go np. z VAT. - A jest skrupulatnie badany. Tak skrupulatnie, że w przypadku nawet drobnej pomyłki, np. zaliczka opóźni się o 2-3 dni za grudzień i źle to będzie wpisane, organy podatkowe wzywają, wysyłają korespondencję. Choć sami urzędnicy mogą to poprawić. Mam wrażenie, że zamiast skupić się na tym co jest ważne, koncertujemy się na detalach. A kuleją podstawowe sprawy - np. w urzędach odpowiedzialnych za obsługę podatników zagranicznych urzędy tak naprawdę posługują się językiem polskim - przypominał.

Jego zdaniem, by mówić o nowoczesnym systemie podatkowym, nie można uciekać od informatyzacji. - Digitalizacja w przyszłości wymusi uproszczenie systemu podatkowego. Dzisiaj jest wiele obowiązków podatkowych, które powstały sztucznie, a wynikają tak naprawdę z problemów z raportowaniem. Jeśli organy podatkowe będą miały na bieżąco dostęp do danych o transakcjach, to liczę, że powinno to spowodować rezygnację z niektórych obowiązków podatników - mówił Łagowski.

A przy okazji digitalizacja znacząco usprawni kontrole i wykrywanie wyłudzeń. - Trzeba podejmować działania w stronę informatyzacji i uszczelniania systemu, bo w pierwszej kolejności chodzi o to, żeby zwalczać przestępców. Bo to nie przedsiębiorcy wyłudzają VAT. W wielu przypadkach są to grupy przestępcze, które handlowały narkotykami i innymi rzeczami, napadały na TIR-y, a teraz wyłudzają VAT. To jest problem dotyczący nie tylko Polski. Wszystko tu zależy od sprawności państwa i szybkiej reakcji - mówił ekspert Grant Thornton.

Fot. Krzysztof Olszewski

**Uszczelnianie VAT czy wylewanie dziecka z kąpielą**

Dziś uszczelnianie i walka z karuzelami VAT to jeden z priorytetów polskiego rządu. Kontrole i nowe działania Krajowej Administracji Skarbowej już dają efekt w postaci wyższych wpływów z VAT. A rząd chce iść za ciosem i poprawić też pobór innych danin, w tym CIT. Tu jednak eksperci przestrzegali przed pochopnym działaniem.

- Z uszczelnianiem VAT nie ma najmniejszych kontrowersji. Luka VAT-owska jest to luka przestępcza i koniec. Jednak z CIT sprawa jest szalenie skomplikowana. Po pierwsze to są działania legalne. Po drugie – możliwości optymalizacji podatków są elementem konkurencyjności każdego kraju. I łatwo tu wylać dziecko z kąpielą - zaznaczał Mateusz Walewski z PwC.

- Całe OECD walczy z przenoszeniem opodatkowaniem do krajów, gdzie stawki są niższe. Ale wychodzenie za bardzo przed szereg obniży konkurencyjność Polski w oczach inwestorów. Optymalizacji nie stosują tylko zagraniczne korporacje, tylko polskie firmy, dla których jest to oczywista strategia. I jeśli zamkniemy zbyt dużo rozwiązań w sposób nieprzemyślany, to po prostu ograniczymy możliwości inwestycyjne polskiej gospodarki.

Tu trzeba postępować dużo bardziej ostrożnie niż z kwestią VAT. W jednym przypadku walczymy z czarną strefą, z przestępczością. W drugim przypadku państwa starają się przeciwdziałać pewnemu globalnemu zjawisku, które oczywiście uszczupla dochody budżetowe, ale też nie zawsze jest niekorzystne - mówił Walewski.

podatki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)