Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dlaczego jest tak dobrze, jeżeli jest tak źle?

0
Podziel się:

Minister finansów Andrzej Raczko nie widzi zagrożenia dla płynności budżetu 2003, mimo dużego wykonania planu deficytu po wrześniu. Minister nie przewiduje złożenia autopoprawki do projektu budżetu 2004 z planem oszczędności

Dlaczego jest tak dobrze,
jeżeli jest tak źle?

.

Minister uważa, że zmiany prowadzące do redukcji wydatków możliwe są w ramach prac nad budżetem 2004.

"Ktoś ma bardzo złą wiedzę, nie ma żadnego zagrożenia płynności budżetu państwa" - powiedział w czwartek minister dziennikarzom na forum "Twoje Pieniądze".

"Ogłosiliśmy plan emisji obligacji na rynku krajowym, będziemy się tego planu emisji trzymać, mamy zaprojektowane wszystkie pociągnięcia związane z długiem publicznym praktycznie do końca tego roku i będziemy funkcjonować normalnie" - dodał minister.

W środę Elżbieta Suchocka-Roguska, dyrektor departamentu budżetowego Ministerstwa Finansów, powiedziała, że deficyt budżetu po 10 miesiącach tego roku będzie bliski 90 proc. rocznego planu, wobec 85,4 po dziewięciu miesiącach.

Po wrześniu zeszłego roku deficyt budżetu wynosił 74,4 proc. planu, a po październiku 85,1 proc.

Zdaniem ministra kurs walutowy, który ma wpływ na poziom długu publicznego i koszty jego obsługi zależy długoterminowo od stanu gospodarki, a ten jest dobry.

"Kurs walutowy kształtują rynki, ja nie mam zamiaru w żaden sposób na ten kurs wpływać" - powiedział Raczko.

"Przy ocenie długoterminowego kursu walutowego ważne są fundamenty gospodarki, a te są bardzo dobre" - dodał.

BRAK PODSTAW DO SKŁADANIA AUTOPOPRAWKI DO PROJEKTU BUDŻETU 04

Według ministra nie ma podstaw do składania przez rząd autopoprawki do projektu budżetu na 2004 rok, którym obecnie zajmuje się Sejm.

"Nie ma żadnych podstaw formalnych do autopoprawki budżetowej" - powiedział minister.

"Taka możliwość zawsze istnieje (możliwość cięć wydatków) i może się odbyć nawet bez autopoprawki" - dodał.

"Budżet państwa może być oparty na tych rozwiązaniach, które istnieją lub są złożone przez rząd w parlamencie" - powiedział minister.

"Cały plan Hausnera opiera się na pewnych pociągnięciach, które będą musiały znaleźć swoją formułę również prawną, ale to sa pociągnięcia, które dopiero zostaną przedstawione po zamknięciu dyskusji społecznej" - dodał.

W środę w Sejmie wicepremier Jerzy Hausner nie wykluczył złożenia autopoprawki do projektu budżetu 2004 i zapowiedział złożenie przez rząd projektów ustaw zmniejszających wydatki w przyszłym roku. Według niego rząd nie może przedstawić autopoprawki już obecnie, aby nie opóźnić prac nad budżetem w Sejmie.

Hausner dodał jednak, że złożenie autopoprawki do projektu budżetu jest jednak wątpliwe, bo formalnie musiałaby ona zostać zgłoszona przed drugim czytaniem projektu budżetu, które planowane jest na grudzień, a część oszczędności, jaką rząd planuje uzyskać ze zmian w wydatkach socjalnych będzie poddana debacie, która ma zakończyć się w połowie stycznia przyszłego roku.

Prezes NBP Leszek Balcerowicz opowiedział się we wtorek za autopoprawką rządu do projektu budżetu na 2004 rok, uwzględniającą plan oszczędnościowy wicepremiera Hausnera. Założenia programu ocenił jednak jako niezbędne minimum.

Przekazany w końcu września przez rząd do Sejmu projekt budżetu na przyszły rok zakłada deficyt budżetowy 45,5 mld zł, przy wydatkach 198,25 mld zł.

Według przyjętego przez rząd na początku października programu racjonalizacji wydatków, wydatki budżetowe w 2004 roku mogą być ograniczone o 2 mld zł wobec wcześniejszych założeń. Oszczędności są możliwe w wyniku cięć w nakładach na administrację rządową i porządkowaniu zasad w sferze społecznej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)