Money.pl: W jakiej perspektywie moglibyśmy mówić o harmonizacji bazy opodatkowania.
A.R.: Najważniejszy jest punkt startu, czyli dokonanie pewnego bilansu wyjściowego. To znaczy, jakie są różnice pomiędzy naszymi systemami podatkowymi. To jest w interesie, dobrze pojętym, biznesu, jeżeli mówimy, że wolny rynek sprzyja przedsiębiorczości. To ten wolny rynek oczekuje od wszystkich krajów członkowskich, żeby systemy podatkowe były klarowne, przejrzyste i żadnego z biznesmenów z innego kraju nie zaskakiwały. Ten harmonogram prac musi być konsensusem między nami wszystkimi, trudno jest mi powiedzieć ile i jak długo będzie to trwało.
Money.pl: Co hamuje rozwój gospodarczy Polski i UE?
Andrzej Raczko: Kwestia polityki podatkowej. Rzeczą niepodważalną jest harmonizacja prawa podatkowego. Harmonizacja tego prawa, to jest fundament biznesu, który będzie prowadzony w Polsce, we Francji, w Niemczech odpowiednio efektywnie. Głównym hamulcem w tej chwili jest to, że polskie prawo podatkowe jest mniej transparentne i często się zmienia.
Money.pl: Czy Polska może zapłacić za brak reform gospodarczych we Francji?
A.R.: Powinniśmy wystrzegać się takiego punktu widzenia, że zysk jednego kraju jest stratą innego kraju. Powinniśmy wygenerować takie warunki, które całej Europie zapewnią szybką ścieżkę wzrostu gospodarczego oraz zapewnią sukces w stosunku do krajów z Dalekiego Wschodu i Stanów Zjednoczonych. My, jako ekonomiści, wiemy, że długoterminowy stabilny wzrost gospodarczy wymaga niskiego fiskalnego deficytu. Jeżeli mówimy o budżecie UE, to my powinniśmy go analizować w sposób następujący: czy i jakie kraje są w stanie spożytkować w interesie swoim własnym pieniądze, które otrzyma w sposób bardzo efektywny. Chciałbym dożyć tego czasu kiedy Polska będzie płatnikiem netto.
Money.pl: Czy Pan też ma wizję solidarności finansowej, taką jak ministrowie z Francji i Niemiec?
A.R: Jedna z kluczowych spraw jest kwestia procesu konwergencji nowych krajów do UE. Ten proces ma wymiar finansowy. Sądzę, że musimy go widzieć również z punktu widzenia kryteriów z Maastricht. Dla Polski kwestią kluczową i najważniejszą jest odpowiedni program konwergencyjny, który pozwoli nam skorzystać z dobrodziejstwa bycia we Wspólnocie Europejskiej, jak również pogłębić możliwości przyśpieszenia wzrostu gospodarczego całej Europy. Sądzę, że w ten pozytywny scenariusz możemy wierzyć.
Przepytywała: Donata Wancel