Money.pl: Jakie cele stawia Pan sobie jako minister finansów?
Mirosław Gronicki: Zadaniem obecnego ministra finansów jest uporządkowanie tego co da się uporządkować, zmniejszenie potrzeb pożyczkowych, które są ogromne i które mogą być duże w przyszłym roku. Jednocześnie realizowanie tego co zostało już przyjęte przez rząd i zaakceptowane przez UE, czyli realizowanie pierwszych dwóch lat siedmio-okresowej strategii budżetowej i gospodarczej.
Money.pl: Jakiej inflacji możemy się spodziewać w nadchodzących miesiącach?
M.G.: Inflacja prawdopodobnie w lipcu osiągnie swój „pik” i jest szansa, że stopniowo będzie spadała. Dla ministra finansów istotne jest to, żeby była jasna i przejrzysta polityka pieniężna, żebyśmy mogli określić, czy rzeczywiście będziemy mieli osiągnięty cel inflacyjny w przyszłym roku. Przypuszczam, że byłoby to już 2,5 proc. Do tego będziemy dostosowywali nasze założenia budżetowe. Za wcześnie jest jeszcze na konkretną prognozę inflacji. Prognoza ministerstwa będzie zrobiona w ramach przygotowań projektu ustawy budżetowej.
Money.pl: Czy decyzja RPP o podniesieniu stóp procentowych była słuszna?
M.G.: Jeżeli rośnie inflacja i rosą oczekiwania inflacyjne, zadaniem banku centralnego jest zwalczanie inflacji i wzrostu oczekiwań. W tym momencie jest to w pełni uzasadniona decyzja RPP. Nie będę się wypowiadał czy to jest za dużo czy za mało, bo nie jest to moim zadaniem.
Money.pl: Jakie są szanse na obniżenie deficytu budżetowego?
M.G.: Warunkiem jest to, że będziemy mieli akceptację limitów wydatków plus będziemy mieli zaakceptowane przez Sejm te ustawy oszczędnościowe, które noszą nazwę planu Hausnera.
Money.pl: Co będzie pan chciał uporządkować w podatkach?
M.G.: Pierwsza zasadnicza sprawa – ja mogę występować z inicjatywą do Sejmu. Natomiast nie mogę zatwierdzać pewnych rzeczy. Porządkowanie będzie polegało na tym, żeby uporządkować stronę prawną, czyli implementację prawa podatkowego. I tutaj jest sporo do uczynienia, zarówno w ramach ministerstwa finansów jak i przez poszczególne izby skarbowe. Chciałbym aby krytyka izb skarbowych w przyszłym roku się zmniejszyła.
Przepytywała: Donata Wancel