Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Stanisława Kluzy, głównego ekonomisty BGŻ: Czeka nas boom na rynku mieszkaniowym, jeśli prezydent podpisze ustawę o zwrocie VAT-u na materiały budowlane?

0
Podziel się:
Do Stanisława Kluzy, głównego ekonomisty BGŻ: Czeka nas boom na rynku mieszkaniowym, jeśli prezydent podpisze ustawę o zwrocie VAT-u na materiały budowlane?

Money.pl: Dziś rozstrzygnie się los ustawy o zwrocie VAT-u na materiały budowlane. Prezydent powinien ją podpisać?
Stanisław Kluza: Nie powinien. Gdy wchodziliśmy do Unii niepotrzebnie podwyższyliśmy stawkę na materiały budowlane z 7 do 22 procent. W efekcie pojawiły się problemy, komu pieniądze dać a komu nie. Wystarczyło po prostu nie gmatwać pewnych spraw wtedy, kiedy one dobrze funkcjonowały. Dziś natomiast obracamy się wokół dwóch rozwiązań, z których każde ma liczne słabości.

Money.pl: Budżet mocno odczuje wprowadzenie tej ustawy? Zgadza się Pan z szacunkami ministra finansów Mirosława Gronickiego, że wydatki z państwowej kasy wyniosą od 4,5 do aż 18 mld zł?
S.K.: Wyliczenia MF prawdopodobnie są najtrafniejsze. Zastanawia mnie jednak tak duży ich przedział. Przypuszczam, że dolnym ograniczeniem są obecne nakłady na budownictwo. Jednak w sytuacji, w której będą takie zwroty czynione okaże się, że więcej osób będzie skłonnych wydatkować swoje środki na budownictwo. Również więcej osób będzie korzystało z faktur, a więc obrót będzie częściej ewidencjonowany. W efekcie może wielkość inwestycji budowlanych nie wzrośnie za bardzo, ale na pewno zwiększy się legalny obrót w tej sferze.

Money.pl: Czy ustawa ta spowoduje boom na rynku mieszkaniowym?
S.K.: Ta ustawa to trochę za mało. Rynek mieszkaniowy to nie tylko nowe budownictwo, ale także rynek wtórny. Żeby nastąpił boom, trzeba przede wszystkim zmniejszyć koszty transakcyjne i nie chodzi tutaj tylko o opłatę dla pośrednika, ale także taksę notarialną, wpis do hipoteki, podatek od czynności cywilnoprawnych. To wszystko razem powoduje, że na transakcji sprzedaży małego mieszkania i kupna większego traci się około 15 proc. posiadanych zasobów finansowych. Tutaj właśnie znajduję główne ograniczenia dla rozwoju rynku mieszkaniowego.

Money.pl: Kto więc zyska?
S.K.: Na pewno zwiększy to skłonność gospodarstw domowych do wydatkowania pieniędzy na cele mieszkaniowe. Ustawa spowoduje też ewidencjonowanie zakupów materiałów na rynku budowlanym. Jednocześnie chodzi tu o pieniądze, które nie trafią do budżetu państwa. W efekcie trzeba będzie albo dokonywać kolejnych emisji papierów dłużnych, albo zmniejszać stronę wydatkową. Straci wtedy służba zdrowia, emeryci i renciści, a może i szkolnictwo, czyli ci, na których w takich sytuacjach można zaoszczędzić.

Pytała: Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)