Money.pl: Jaki wpływ na rynek kapitałowy ma wzrost gospodarczy, czy on warunkuje wzrost gospodarczy?
Wiesław Rozłucki: To są powiązania zwrotne, jednak z badań międzynarodowych wynika, że silny krajowy rynek kapitałowy dynamizuje gospodarkę. Po prostu wzrost gospodarczy jest wyższy – 1-2 proc. rocznie, więc trzeba się starać, aby w naszym kraju była silna giełda, silny system finansowy, bo to daje wyższe efekty wzrostu gospodarczego.
Money.pl: Czy ten wzrost może się odbywać bez wzrostu gospodarczego?
W.R.: Taka relacja może występować tylko w bardzo krótkim czasie, który poprzedza oczekiwany wzrost gospodarczy. Rynek finansowy może wyprzedzająco zareagować na oczekiwany wzrost gospodarczy. Natomiast w dłuższym terminie nie ma możliwości wzrostu rynku kapitałowego bez wzrostu gospodarczego.
Money.pl: A jakie to ma znaczenie dla ludzi, którzy mają oszczędności?
W.R.: Daje przede wszystkim alternatywę dla oszczędności obywateli, którzy mogą je lokować na kontach bankowych, w towarzystwach ubezpieczeniowych, ale również podjąć ryzyko finansowania nowych przedsięwzięć, które są na giełdzie. Inwestycje giełdowe dynamizują gospodarkę, ponieważ nie wszystkie inwestycje mogą być realizowane tradycyjnym kredytem bankowym. Jeżeli te nowe przedsięwzięcia przekonają inwestorów, to ich wspólny kapitał może dać możliwości powstania zupełnie rewolucyjnych zmian w technologii i gospodarce.
Money.pl: Jakie są perspektywy dla rozwoju polskiego rynku kapitałowego?
W.R.: Przed nami jest kilka dobrych lat. Udana integracja z UE stanowi mocny fundament dobrego wzrostu gospodarczego Polski w przyszłych latach. Jeżeli wzrost gospodarczy będzie dobry, to i giełda będzie to odzwierciedlać. Nie oznacza to, że każdego dnia będą ceny rosły, bo będą też spadały, ale w dłuższym okresie czasu oczekuję pozytywnego trendu na najbliższych kilka lat.
Pytała: Donata Wancel