Money.pl: Unia radykalnie reformuje rynek cukru, co to dla nas oznacza?
Wojciech Olejniczak: Reforma rynku cukru polegać będzie na obniżeniu ceny interwencyjnej, co jest słuszną drogą. Gdyby ceny te zostały na obecnym poziomie, a reforma objęłaby Polskę tylko częściowo, to Polacy zapłaciliby kilka miliardów więcej za cukier niż obecnie, a do tego nie możemy doprowadzić. Ta reforma powinna rekompensować obniżkę cen rolnikom, a my domagamy się objęcia taką sama rekompensatą, jak rolnicy niemieccy, czy francuscy. I jest taka szansa, że uda nam się to uzyskać. To jest decyzja polityczna UE.
Money.pl: Kończy się SAPARD, jak Pan ocenia, sukces czy porażka, bowiem jednak zabrakło pieniędzy i trzeba było przesuwać pewne środki?
W.O.: Oczywiście, że jest to sukces, wydaliśmy 100 proc. środków i nawet dołożyliśmy pieniądze z programu rozwoju obszarów wiejskich, aby jak najwięcej programów mogło być zrealizowanych. Nikt się nie spodziewał, że wykorzystamy 100 proc. środków, oczywiście niektóre samorządy nie skorzystały z tego programu, ale już dzisiaj mogą składać wnioski do urzędów marszałkowskich, gdzie czekają na nich pieniądze na inwestycje w infrastrukturze. Należy się cieszyć, że było więcej chętnych niż pieniędzy. Zrealizowaliśmy ten program w rok czasu, mimo, że planowany był na 4 lata, gdyż miał ruszyć w roku 2000.
Money.pl: Czy to koniec pieniędzy na inwestycje dla rolników?
W.O.: Od 15 sierpnia będziemy przyjmować wnioski z sektorowego programu operacyjnego, zarówno dla rolników indywidualnych np. na inwestycje w gospodarstwach - dofinansowanie tej inwestycji w wysokości aż 300 tys. zł, czy poprawę warunków funkcjonowania przedsiębiorstw i dofinansowanie inwestycji w kwocie 20 mln zł dla jednego beneficjanta, np. mleczarni czy zakładów mięsnych.
Money.pl: Jak będzie wyglądała przyszłość szkół wiejskich?
W.O.: Jest wiele programów, które mają wspierać działanie szkół wiejskich, mamy np. program „Mała Szkoła”, ale też będą fundusze z UE, które będą wspierały inicjatywy lokalne służące poprawie funkcjonowania małych szkół wiejskich. Mam nadzieje, że programy znajdujące się obecnie w MEN w trakcie omawiania, zostaną wkrótce wdrożone.
Money.pl: Jak długo będziemy borykać się z tak znacznymi wahaniami cen produktów rolnych – głownie mięsa, na krajowym rynku?
W.O.: Mieliśmy do czynienia ze zwykłymi wahaniami cen, spowodowanymi zainteresowaniem UE polską wołowiną, rolnicy to wykorzystali i zarobili, jednak w kraju sytuacja już się uspokoiła i kolejne zwyżki czy obniżki cen, będą już wynikały ze zwykłej okresowej podaży i popytu. Na pewno ceny będą utrzymywały się na poziomie, który gwarantuje dobrą opłacalność. Dla konsumentów nie będzie już żadnych przykrych niespodzianek cenowych.
Przepytywała: Donata Wancel