Eksperci w najbliższych 4 latach przewidują stabilny wzrost obrotów dużych spółek budowlanych takich jak Strabag, Budimex czy Skanska. Na korzystnej koniunkturze skorzystają także mniejsi polscy producenci, często pełniący rolę podwykonawców.
Sytuacja w budowlance systematycznie poprawia się już od roku 2014, kiedy cała branża odnotowała niewielki wzrost. Wcześniej, jak zaznaczają autorzy raportu przygotowanego przez firmę Deloitte, borykała się przez pięć lat z recesją.
Najbliższe 3-4 lata zdaniem ekspertów będą stabilne, a co za tym idzie - będą się wiązały ze stopniowym wzrostem zatrudnienia oraz zwiększaniem przychodów. Na tym skorzystają także podwykonawcy, świadczący usługi i dostarczający materiały dużym konsorcjom.
Polska siódmym rynkiem w Unii
Jednym z najlepiej prosperujących i najszybciej rozwijających się obecnie segmentów budownictwa jest budownictwo infrastrukturalne, w znacznej mierze bazujące na rządowych przetargach. A te w Polsce przeważnie padają łupem dużych zagranicznych firm, jak choćby Dragadosa, który buduje obecnie drogę ekspresową S-7 na odcinku Radom (Jedlińsk)-Jędrzejów. Wartość kontraktu wraz z nadzorem ma wynieść przynajmniej 740 mln zł. To właśnie takie inwestycje pchają całą branżę do przodu, czyniąc Polskę jednym z najszybciej rozwijających się rynków budowlanych w Europie.
Z raportu Euroconstructu wynika, że polski rynek budowlany jest obecnie siódmym co do wielkości rynkiem w Unii Europejskiej, a wyprzedzają nas jedynie takie potęgi gospodarcze, jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania i Holandia. Platforma analityczna Building Radar przekonuje, że do roku 2020 sektor budowlany w naszym kraju urośnie o kolejne 10 proc.
W ramach Funduszu Spójności na lata 2014-2020 Polska otrzyma 82,5 mld euro dofinansowania, z czego prawie 26 mld euro ma zostać przeznaczone na poprawę infrastruktury drogowej.
To sporo, choć z raportu "Polskie spółki budowlane 2015 – najważniejsi gracze, kluczowe czynniki wzrostu i perspektywy rozwoju branży" przygotowanego przez firmę Deloitte, wynika, że szacowane potrzeby inwestycyjne w infrastrukturę do roku 2020 wynoszą aż 310 mld zł (w tym prawie 98 mld zł to konieczne inwestycje w drogi ekspresowe i autostrady).
Rośnie rola polskich podwykonawców
Jako że przetargi na duże inwestycje drogowe wygrywają zazwyczaj europejskie konsorcja, Polskim firmom często przypada rola podwykonawców. Jednak jest to rola coraz bardziej znacząca, a proceder nieregulowania należności za dostarczony materiał czy wykonaną pracę, co wiele mniejszych firm doprowadziło do utraty płynności finansowej, nie jest już tak powszechny jak nawet 4-5 lat temu. Sytuację poprawiła nieco nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych dokonana pod koniec 2013 roku, która wzmocniła ochronę praw podwykonawców uczestniczących w procesie realizacji zamówień publicznych.
W kwietniu budująca zachodnią obwodnicę Radomia hiszpańska firma Dragados podpisała kontrakt na dostarczanie krawężników, obrzeży, koryt drogowych oraz kostki brukowej z polską firmą Jadar, producentem dobrej jakości elementów betonowych. Współpracę Dragadosa z Jadarem umożliwiła poniekąd decyzja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która wprowadziła wymóg stosowania komponentów drogowych o podwyższonych parametrach technicznych. Dzięki temu wybór polskiej firmy był możliwy.
Kooperacja hiszpańskiego giganta z prężnie rozwijającą się Polską firmą to tylko jeden z przykładów zwiększania się roli podwykonawców w dużych inwestycjach infrastrukturalnych. Wszystko wskazuje na to, że ta tendencja będzie się umacniać, tym bardziej, że inwestorzy, którymi często są podmioty publiczne, określając warunki przetargów zaczynają coraz większą uwagę zwracać zarówno na solidność wykonawców, jak i jakość wykorzystywanych do budowy dróg czy mostów materiałów.