Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Dwornik: Bojkot chińskich produktów na bosaka

0
Podziel się:

Na fali poparcia dla protestującego Tybetu wraca moda na bojkot chińszczyzny. Moda zapewne chwilowa i z góry skazana na porażkę.

Dwornik: Bojkot chińskich produktów na bosaka

Na fali poparcia dla protestującego Tybetu wraca moda na bojkot chińszczyzny. Moda zapewne chwilowa i z góry skazana na porażkę. Nie zgadzam się z tym, co Pekin wyprawia w Tybecie, ale bojkotowe pospolite ruszenie mnie nie przekonuje.

Wysyłanie do Chin wyprodukowanych tam podkoszulek, albo nawoływanie do bojkotu sponsorów pekińskich igrzysk w postaci Adidasa i Coca-Coli świetnie sprzedaje się w mediach. I w zasadzie na tym sukcesy podobnych przedsięwzięć się kończą.

Nie jesteśmy już w stanie funkcjonować bez produkcji rodem z kraju środka. Metki z napisem _ Made in China _ mamy przyszyte do ubrań, naklejone na sprzęcie elektronicznym i zabawkach. Ten najpopularniejszy w handlu slogan pojawia się nawet w sklepach spożywczych.

Całkowity bojkot chińszczyzny - jak przypomniała niedawno Danuta Walewska w _ Rzeczpospolitej _- wymaga niesłychanie grubego portfela. W przeciwnym razie, bez taniej, chińskiej produkcji masowej bojkotujący byliby skazani na powrót do korzeni. I to bardzo odległych.

Idealny protestujący nie miałby telewizora, ani telefonu. Odcięty od informacji i kontaktu z otoczeniem odleglejszym niż zasięg głosu nie mógłby nawet sprawdzić, czy protest odniósł zamierzony skutek. Byłby też osobą bosą, odzianą co najwyżej w przepaskę biodrową lub listek. Z braku figowego, mógłby być rodzimy - dębowy.

W naszym klimacie, zwłaszcza o tej porze roku, bojkot chińskich produktów może wręcz zagrażać zdrowiu. Ryzyko, biorąc pod uwagę stan naszej służby zdrowia, powoduje, że gra jest niewarta świeczki. Nawet prawdziwej, z polskiego wosku. Niewielkim pocieszeniem może być tylko fakt, że nawet najbardziej zagorzały zwolennik bojkotu nie umrze z głodu. I to całkiem małym kosztem. Może jeść chińskie zupki - podobno są z Radomia.

Autor jest dziennikarzem portalu Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)