Dyrektor generalny moskiewskiego Teatru Bolszoj nie wyklucza, że poda do sądu organizatorów rzekomych koncertów tego teatru w Polsce. Pisze o tym rosyjska gazeta "Nowyje Izwiestja".
Trasę koncertową moskiewskich artystów zorganizowała Podlaska Agencja Koncertowa.
"Jeżeli ktoś z artystów koncertuje za granicą, to bierze na ten czas urlop. Ale takich koncertów nikt nie ma prawa nazywać koncertami Teatru Bolszoj" - powiedział dyrektor generalny teatru Anatolij Iksanow moskiewskiej gazecie "Nowyje Izwiestja". Dodał, że wszystkie jego gwiazdy, jak Swietłana Zacharowa, Andriej Uwarow czy Nikołaj Ciskaridze, grają obecnie w Moskwie, gdzie teatr wystawia "Spartakusa" i "Jezioro Łabędzie". Kto mógłby w tym czasie reprezentować Teatr Bolszoj w Polsce, dyrektor nie wie.
"Można to uznać za wykorzystanie naszego znaku handlowego, co jest ścigane przez prawo międzynarodowe" - uważa Iksanow. Obiecuje jednak, że wstrzyma się z przekazaniem sprawy do sądu do czasu wyjaśnienia jej wszystkich aspektów.
Gwiazdy rosyjskiej opery i baletu i pojedynczy soliści Teatru Bolszoj wystąpią dziś wieczorem w Białystoku.