Lekarze ze szpitala MSWiA w Łodzi będą kontynuować strajk. Dyrektor placówki zapowiedział, że nie rozwiąże ze strajkującymi umowy o pracę. Zdecydował także, że nie poda się do dymisji.
Lekarze mieli spotkać się rano i uzgodnić szczegóły porozumienia. Przeważył telefon, który dyrektor szpitala Wojciech Szrajber otrzymał od Haliny Rajskiej -
dyrektora departamentu zdrowia MSWiA. Dyrektor Rajska poleciła mu zwolnić dyscyplinarnie wszystkich strajkujących lekarzy.
Dyrektor Szrajber oświadczył, że nie podejmie takiej decyzji. Wyjaśnił, że nie może tego zrobić, mając na uwadze zarówno dobro pracowników jak i troskę o pacjentów szpitala._ _
O kontynuacji strajku zadecydowali wszyscy lekarze, którzy wieczorem przyjechali do szpitala. Jesteśmy oburzeni postępowaniem urzędników resortu" - Jeden deklaruje jeden ze strajkujących, doktor Mariusz Maruszyński. Lekarze dodają, że nie poddadzą się szantażowi.
Związkowcy z kilku łódzkich placówek zdrowia mają jeszcze dziś manifestować przed budynkiem szpitala MSWiA poparcie dla strajkujących w nim lekarzy.
Protest w szpitalu MSWiA trwa od 9 maja. W ubiegły czwartek lekarze
* Lekarze - Jeżeli zmieni się dyrektor, mogą nastąpić i dyscyplinarne.
zaostrzyli jego formę i rozpoczęli strajk okupacyjny. W tym samym dniu minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn polecił opracowanie analizy na temat możliwości i ewentualnych skutków likwidacji tej placówki.
Pytany o to rzecznik MSWiA Tomasz Skłodowski powiedział wczoraj, że kwestia ewentualnej likwidacji szpitala na tym etapie nie jest rozważana. Dodał natomiast, że wiele wskazuje na to, iż strajk jest nielegalny. "Ponieważ organem założycielskim szpitala jest MSWiA, jeżeli wpłynie oficjalne stanowisko komitetu strajkowego o kontynuacji protestu, będzie rozważana możliwość dyscyplinarnego zwalniania strajkujących lekarzy w trybie natychmiastowym" - argumentował Skłodowski.