Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Komisja hazardowa zje własny ogon

0
Podziel się:

Prezydent podpisał ustawę hazardową i jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.

Dzik: Komisja hazardowa zje własny ogon

*Prezydent podpisał ustawę hazardową i jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Równolegle przedstawiciele branży hazardowej poskarżyli się na nowe przepisy samej Komisji Europejskiej. *

Tempo uchwalenia zmian w ustawie o grach jest imponujące. Rząd pokazał wcześniej, że czasem nie potrafi zmienić przepisów z innych obszarów, nawet jeśli rok wcześniej były uznane za niekonstytucyjne. Paradoksalnie, właśnie to wspaniałe tempo może być zgubne dla ustawy hazardowej, bo projekt pogrążyć mogą tylko błędy proceduralne, np. brak koniecznych konsultacji w procesie legislacyjnym.

Nowa ustawa raczej nie upadnie ze względu na naruszenie reguł gry rynkowej czy dyskryminacje niektórych podmiotów gospodarczych. Z takimi rzeczami mieliśmy do czynienia jeszcze przed aferą hazardową i mało komu to przeszkadzało.

Unia Europejska jest bardzo powściągliwa w kwestii gier losowych, hazard jest wyłączony z potężnej dyrektywy usługowej i każdy kraj reguluje go jak chce. Sędziów Trybunału Konstytucyjnego los firm z _ podejrzanej branży _ raczej też nie wzruszy, a takie coś jak prawa obywateli do hazardu są u nas czystą abstrakcją.

Swoistym kuriozum jest to, że zmiana ustawy o grach i zakładach odbywała się równolegle do powołania komisji hazardowej. Bardzo dobrze się stało, że zakres prac komisji został poszerzony i obejmuje hazardowe regulacje ostatnich kilku lat. W cywilizowanym świecie zmiana ustawy byłaby uwieńczeniem prac takiego gremium. Jednak w Polsce ustawa zostaje uchwalona w czasie, gdy komisja dopiero rozpoczyna prace.

Komisja hazardowa ma szansę ujawnić szereg faktów dużo ciekawszych niż rozmowa lobbysty z politykiem na stacji benzynowej. Może dotrzeć do starych projektów zmiany ustawy o grach, w których jednoręcy bandyci byli pozytywnie przedstawiani jako jedyna rozrywka dla biednych ludzi z PGR-ów. Może zauważyć, że od lat regulacje hazardowe pozwalają na proste pranie brudnych pieniędzy w majestacie prawa dzięki tzw. zaświadczeniom o wygranych.

Wreszcie, może się okazać, że obecne zmiany ustawy nie są takie jednoznaczne jak się wydaje, pojawiły się bowiem głosy, że w rzeczywistości chronią niektórych hazardowych tuzów, blokując wejście na rynek lub inaczej eliminując ich konkurencję. Tak komisja stanie się wężem zjadającym własny ogon, bo jak ma badać największą afera hazardową, skoro tej afery jeszcze nie było...

Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach racjonalności,
ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)