Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

L4 Polaków kosztują ponad 16 mld zł rocznie. E-zwolnienia mają zmniejszyć tę kwotę

157
Podziel się:

Prezes ZUS zapowiada uszczelnienie kontroli nad pieniędzmi wydawanymi z tytułu zwolnień lekarskich. Pomóc ma upowszechnienie ich elektronicznych wersji. Jak w praktyce działać będzie ta możliwość kontroli zwolnień nawet kilkudniowych?

Od 1 lipca tego roku lekarze nie będą mogli wypisywać papierowych druków L4.
Od 1 lipca tego roku lekarze nie będą mogli wypisywać papierowych druków L4.

Jak podkreśliła w wywiadzie z Polską Agencją Prasową prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska problem jest istotny w skali całego kraju, bo na wynagrodzenia chorobowe w ubiegłym roku tylko pracodawcy wydali 6,5 mld zł.

Przypomnijmy, że już od 1 lipca tego roku lekarze nie będą mogli wypisywać papierowych druków L4. Mimo wielu opóźnień w cyfryzacji służby zdrowia, ten termin ma być nienaruszalny, co potwierdziła w rozmowie prezes ZUS.

Zobacz także: To koniec papierowych L4, które znamy

- 1 lipca 2018 r. to termin nieuchronny, ponieważ wynika z uchwalonego i opublikowanego prawa. Jeśli chodzi o ZUS, jesteśmy przygotowani na obsługę tej zmiany i przejście na pełną elektronizację - powiedziała Uścińska w rozmowie z PAP.

W ZUS jednak zdają sobie sprawę z tego, że początki mogą być trudne. Niemniej jak zapowiada prezes Zakładu, wszystkie ryzyka są dokładnie zdiagnozowane. Problemem może być między innymi: wiek lekarzy wystawiających orzeczenia, braki sprzętu komputerowego z dostępu do internetu.

Do lipca wszystko ma być jednak gotowe, a niespodzianki mają się nie zdarzać głównie za sprawą szkoleń prowadzonych wśród medyków. Ponadto jak zauważa szefowa ZUS już od dwóch lat wszyscy lekarze mogą wystawiać e-zwolnienia, w związku z tym czasu na przystosowanie było dość.

Na razie jednak te elektroniczne wystawia zaledwie 10 proc. medyków, ale widać tu pewną tendencję wzrostową. - Między styczniem i lutym 2018 r., czyli w ciągu miesiąca, liczba zwolnień elektronicznych w stosunku do wszystkich zwolnień wzrosła z 9,5 proc. do 13 proc. – zaznaczyła Uścińska.

Dlaczego te elektroniczne mają dawać większe możliwości kontrolerom do stwierdzania zasadności ich wystawienia? Te tradycyjne i papierowe zwolnienie, wedle ciągle obowiązującego prawa, trzeba dostarczyć pracodawcy w ciągu siedmiu dni.

Dokładnie tyle ma lekarz na przekazanie swojej kopii do ZUS. To z oczywistych względów nie daje możliwości sprawdzenia tych najkrótszych zwolnień. Od lipca wszystkie L4 od razu trafiać będą do ZUS i zakładu pracy.

W ocenie prof. Uścińskiej pozytywne skutki reformy powinni odczuć przede wszystkim pracodawcy. Wszystko dlatego, że to oni wypłacają wynagrodzenia chorobowe za pierwsze 33 dni zwolnienia w danym roku. Dopiero potem obowiązek ten spada na FUS.

Jak poinformowała prezes ZUS 92 proc. wydatków na zasiłek chorobowy dotyczy zwolnień do 30 dni, a 8 mln zwolnień wystawianych jest na mniej niż 7 dni. Dlatego tak istotna jest kontrola tych najkrótszych.

Z funduszu chorobowego FUS wypłacono w 2017 r. na wszystkie świadczenia 22 mld zł, z tego ponad 10 mld zł na same zasiłki chorobowe, natomiast pracodawcy za absencję do 33 dni wypłacili 6,5 mld zł.

- Tych 6,5 mld zł wydanych na najkrótsze zwolnienia obecnie nie sposób skontrolować. Od 1 lipca będziemy mieć taką możliwość – dodała prezes ZUS, zapowiadając jednocześnie, że Zakład postawiła sobie za cel zwalczanie przypadków "karier zasiłkowych"- kiedy pieniądze za kilkuletnie zwolnienia stają się sposobem na życie.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(157)
Sławek
6 lat temu
Próbowałem w weekend wystawić zwolnienie lekarskie metodą elektroniczną. Połączenie z portalem ZUS skutkowało planszą z komunikatem mniej więcej w tym brzmieniu: "Serwis jest czasowo niedostępny. Przewidywane wznowienie dostępu 05 marca godzina 06:00". W poniedziałek próbowałem wystawić też zwolnienie rano. Dopiero za dziesiątą próbą zdołałem się zalogować na konto lekarskie w ZUS. po zalogowaniu około 10 x próbowałem przejść wszystkie etapy pozwalające na skuteczne wystawienie zwolnienia lekarskiego. W końcu się udało. Dotychczasowa praktyka jest taka, ze jeżeli muszę wystawić zwolnienie przed południem to zwykle oznacza to kilka prób zalogowania się na konto lekarskie, a potem kilka prób przebrnięcia przez kolejne etapy z wąskim gardłem w postaci autoryzacji. Całe szczęście miałem zachowane kilka druków papierowych, gdyby nie to te niedzielne wpisywałbym te zwolnienia w poniedziałek wieczorem, bo wcześniej ZUS.pl nie daje się łatwo zalogować praktyce lekarskiej. Za to składki są ściągane konsekwentnie. Jeżeli wpycha się ludzi w reformę tak newralgicznego fragmentu działalności lekarskiej u ubezpieczeniowej TO TRZEBA JA NAJPIERW PRZYGOTOWAĆ. Warto zacząć od kupienia dobrego serwera i łączy internetowych. A może chcecie Szanowni Autorzy Reformy posłuchać komentarzy zniecierpliwionych pacjentów oczekujących na poradę lekarza zmagającego się z Portalem ZUS.pl. Szanowni autorzy reformy - proszę o odrobinę szacunku dla lekarzy i pacjentów.
Piswon
6 lat temu
Zamknąć tą śmiedzącą przechowalnię do niczego nie potrzebnych urzędasów.Utrudniają nam życie,za nasze pieniądze!
asp9
6 lat temu
zmęczenie psycho-fizyczne oszukującym nas i wykorzystującym ponad siły pracodawcą, to też choroba
Pisowiec
6 lat temu
I bardzo dobrze łapać złodziei na lewych zwolnieniach. Brawo PiS.
edward
6 lat temu
skandalem jest że pierwsze 33 dni (!!! ) choroby w każdym roku - czyli de facto 90% wszystkich zwolnień i tak musi wypłacać mimo nieobecności pracownika jego pracodawca!!! Zus dopiero te długoterminowe ( a więc już nie udawane tylko prawdziwe ) choroby finansuje płacąc 80% w formie zasiłku. Tak wiec to pracodawcy utrzymują prawie wszystkich chorych nie ZUS, który na to bierze składki od nas ale ich nie wypłaca tylko każe to robić pracodawcy powiększając jego Koszty. Pracodawca musi dać kasę choremu i temu zdrowemu który go zastąpi - 2 razy wiec więcej wydaje... !!!!!!!
...
Następna strona