Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Tajemnicza uczelnia z Poznania. Zamiast dyplomów certyfikaty. Studenci zgłaszają się do prawników

48
Podziel się:

Kampusy w Londynie, Paryżu, Berlinie i prestiżowe studia biznesowe - to oferuje poznański European University of Business, do niedawna Europejska Wyższa Szkoła Biznesu. A jak wygląda rzeczywistość? Absolwenci narzekają, że dostają certyfikaty zamiast dyplomów. A ostatnio nawet o to trudno.

Nie jest jasne ani jak się uczelnia nazywa, ani kto jest jej rektorem, ani gdzie ma swoje oddziały
Nie jest jasne ani jak się uczelnia nazywa, ani kto jest jej rektorem, ani gdzie ma swoje oddziały

Kampusy w Londynie, Paryżu, Berlinie i prestiżowe studia biznesowe - to oferuje poznański European University of Business, do niedawna Europejska Wyższa Szkoła Biznesu. A jak wygląda rzeczywistość? Absolwenci narzekają, że dostają certyfikaty zamiast dyplomów. A ostatnio nawet o to trudno.

European University of Business to uczelnia wielu zagadek. Nie wiadomo jak się nazywa, bo w rejestrze resortu nauki widnieje wciąż jako Europejska Wyższa Szkoła Biznesu w Poznaniu. Nie wiadomo do końca, kto jest jej rektorem. Ze stron internetowych wynika, że profesor Tadeusz Mendel. Jednak pracownica uczelni, do której się dodzwoniliśmy, mówi, że rektorem jest jednak profesor Muhammad Farmer. Od razu zaznacza, że nie zna polskiego.

To dopiero początek tajemnic. Nie wiadomo na przykład, kiedy powstała. Anglojęzyczna strona sugeruje, że w 1997, rejestr ministerstwa, że cztery lata później. Nie wiadomo też, gdzie się mieszczą międzynarodowe kampusy uczelni, które ponoć są w trzech europejskich stolicach. Pracowniczka uczelni od razu zaznacza, że ona wypowiadać się oficjalnie nie może.

Kilkanaście razy próbujemy się dodzwonić pod oficjalny nr telefonu, podany na stronie internetowej. Nikt nie odbiera, bez odpowiedzi pozostają też wysyłane przez nas maile. Problemy z dodzwonieniem mają też jej studenci. Coraz częściej więc chcą rozmawiać z nią przez prawników. Większość z nich pochodzi ze Wschodu, bo to ponoć przede wszystkim do obcokrajowców uczelnia kierowała swoją ofertę.

250 euro wpisowego, bez możliwości zwrotu. To oferta z anglojęzycznej strony uczelni

Certyfikat zamiast dyplomu, problemy ze Strażą Graniczną

Wielu niezadowolonych studentów trafiło do poznańskiej kancelarii Kacprzak Kowalak. - Mam informację o 8 osobach, które nie mogą uzyskać dyplomu od uczelni - opowiada money.pl Sofiia Fedorova, prawniczka z kancelarii. Są nawet tacy, którzy w związku z nauką na uczelni mieli mieć kłopoty z polskimi służbami. - Dwóch Ukraińców miało problemy ze Strażą Graniczną. Uzyskali certyfikaty ukończenia studiów magisterskich, ale było podejrzenie, że mogą być one sfałszowane. Ostatecznie jednak osoby uniknęły jakichkolwiek zarzutów - opowiada nam Fedorova.

Prawniczka z Kacprzak Kowalak relacjonuje też, że z władzami uczelni trudno jest się porozumieć, bo większość nie włada polskim. Studenci, którzy nie znają angielskiego, mają więc problem. Ale nawet ci, którzy znają, nie są w znacznie lepszej sytuacji, bo mało kto na uczelni odbiera telefony.

- Jeszcze niedawno uczelnia miała swoich dziekanów, rektora. Teraz jest tylko kanclerz, który jest obcokrajowcem - zaznacza prawniczka.

Zobacz także: "3-osobowe pokoje? Student tego już nie akceptuje". Rząd chce budować i remontować akademiki. Zobacz wideo:

Jedna szkoła, dwie strony

Szkoła ma dwie witryny internetowe - ewsb.eu i universityofbusiness.eu. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie to, że obie komunikują zupełnie co innego. Ta pierwsza sugeruje, że EUoB to polska szkoła, druga - że placówka jest zagraniczna, minimalnie związana z Polską. Inne są też stawki za naukę - pierwsza proponuje np. 330 zł za miesiąc nauki, druga - 2,5 tys. zł za rok i 3,5 tys. zł dla studentów spoza Europy. Druga strona jednak wymaga jeszcze wpisowego w wysokości 250 euro, które "nie jest refundowane". Strona zachęca do zapłacenia w kilku prostych krokach.

Uczelnia zapewnia, że ma oddział w Londynie - to jeden z trzech międzynarodowych kampusów

MBA, zarządzanie i... doktorat z filozofii

Teoretycznie na uczelni można nauczyć się sporo. Oferuje ona na przykład licencjackie studia z zarządzania z wieloma specjalizacjami do wyboru - jest np. PR, księgowość, Human Resources, marketing czy handel międzynarodowy. Są też studia magisterskie z zarządzania oraz podyplomowe. Jest na przykład program MBA za 2,5 tys. rocznie. Co ciekawe, wśród kursów są nie tylko te z zakresu biznesu i zarządzania, ale również... doktorat z filozofii. Ten kurs ma pomóc słuchaczom "otworzyć umysł", ale jego szczegóły już na stronie podane nie zostały.

Ze strony wynika, że licencjat można zrobić standardowo, w trzy lata. Ale są i inne opcje - ponoć da się zrobić dyplom nawet w rok, choć trzeba się wykazać już jakimś "stopniem wcześniejszej edukacji". Program Bachelor Accelerate pozwala się obronić na *studiach *licencjackich natomiast już po dwóch latach. Również jednak nie dowiadujemy się ze strony na czym on polega.

Międzynarodowe oddziały uczelni - kolejna zagadka

Uczelnia podaje, że ma swoje międzynarodowe kampusy w Berlinie, Paryżu oraz Londynie. Choć nie podaje gdzie, to w danych kontaktowych jest namiar na londyński "University Centre". Problem w tym, że pod podanym adresem mieści się British Institute of Technology and E-commerce - instytucja raczej niezwiązana z poznańską uczelnią. Na swojej stronie, EUoB ma też podany adres swojego "University Centre" na Leipizger Platz w Berlinie, w pobliżu Bramy Brandenburskiej. I tam staramy się dodzwonić - tylko, że znów nikt nie odbiera.

* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *

edukacja
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(48)
WYRÓŻNIONE
Miron
6 lat temu
Europejskie w nazwie = wałek ze śniadym akcentem. To prawdziwa plaga.
Wojtek
6 lat temu
Gratuluję autorowi elementarnej wiedzy. "Philosophiae doctor (PhD)" przetłumaczył jako "doktorat z filozofii" i w ten sposób udało mu się rzekomo pokazać szeroką ofertę szkoły i ją przy okazji ośmieszyć, tak samo jak z resztą ośmieszyć sam "doktorat z filozofii". Panie Autorze, PhD (z łac. "Philosophiae doctor") to po prostu doktorat, a "doktorat z filozofii" to "PhD of Philosophy", czyli "Philosophy Doctor of Philosophy". W krajach zachodnich używa się nazwy PhD przesz najwyższy szacunek dla filozofii, jako z greki "miłośniczki wiedzy" i przez fakt, że wszystkie współczesne uniwersytety czerpią z tradycji średniowiecznej, gdzie w modelu bolońskim obok wydziału prawa i medycyny znajdował się wydział filozofii uczący sztuk wyzwolonych. Proszę o korektę.
zyga
6 lat temu
jeszcze jedna Wyższa Szkoła Gotowania na Gazie przecież większość ludzi powinna mieć dyplom
NAJNOWSZE KOMENTARZE (48)
3av
6 lat temu
kolejna instytucja stworzona do wyprowadzania kasy z unii, telefonów nikt nie odbiera i nie odbierze bo europoseł jest zajęty w tym czasie,
Ka
6 lat temu
Moja uczelnia taka piękna... xD
No!
6 lat temu
Z krainy szlacheckiej w krainę prawników chyłkiem przeczołgaliśmy się.:)))
real-life
6 lat temu
Taki edukacyjny Finroyal, albo Amber Gold. Fikcyjne siedziby i fikcyjnie gigantyczna skala działalności. Ekstra, nie?
Wojtek
6 lat temu
Gratuluję autorowi elementarnej wiedzy. "Philosophiae doctor (PhD)" przetłumaczył jako "doktorat z filozofii" i w ten sposób udało mu się rzekomo pokazać szeroką ofertę szkoły i ją przy okazji ośmieszyć, tak samo jak z resztą ośmieszyć sam "doktorat z filozofii". Panie Autorze, PhD (z łac. "Philosophiae doctor") to po prostu doktorat, a "doktorat z filozofii" to "PhD of Philosophy", czyli "Philosophy Doctor of Philosophy". W krajach zachodnich używa się nazwy PhD przesz najwyższy szacunek dla filozofii, jako z greki "miłośniczki wiedzy" i przez fakt, że wszystkie współczesne uniwersytety czerpią z tradycji średniowiecznej, gdzie w modelu bolońskim obok wydziału prawa i medycyny znajdował się wydział filozofii uczący sztuk wyzwolonych. Proszę o korektę.
...
Następna strona